Kolego robię klimę od 6 lat więc proszę nie pisz bzdur:pokoj:
Odniosę się do tych bzdur co napiałem.
Kompresor w omegach ma konstrukcję tłokową. Rolę zaworków pełnią blaszki, a pirścieni teflonowe oringi. W odróżnieniu od silnika tłokowego rolę wału popychającego tłoki pełni zmyślny krążek zamocowany centralnie na wałku, ale posiada wspaniałą zdolność pochylania sie w stosunku do osi wałka. W pozycji spoczynkowej jego pochylenie jest największe dzięki sprężynie. W czasie zwiększania obrotów siła odśrodkowa i ciśninie sprężanych gazów sprawia że kąt pochylenia owego pirścienia coraz bardziej zbliża się do kata prostego wględem osi wałka co skutkuje zmniejszeniem skoku tłoka. Dzięki temu ze wzrostem obrotów maleje względna objętość tłoczonych gazów przypadająca na jeden obrót wałka.
Pomiedzy częścią niskiego, a wysokiego ciśnienia mamy figlarny zaworek który po przekroczeniu ciśnienia część gazów kieruje spowrotem na stronę ssącą. To właśnie ten zawór wymienił Wova (przedtem zawór rozprężny-nie w kompresorze). Jest jeszcze jeden zawór tzw nadmiarowy, nadmiar gazów wydostanie się na zewnątrz.
Co do uszczelniacza czołowego. Zabezpiecza on wyłącznie przed wydostaniem się oleju - porównanie do silnika- "zgromadzonego w skrzyni korbowej"
Z Twojego rozumowania wynika że wymiana simeringów na wale korbowym silnika z lużnymi pirścieniami i zapchanej odmie sprawii że nic nie będzie ciekło. Sorry,ale jeśli czynnik chłodzący wylatuje przez uszczelniacz czołowy to już nic nie zrobisz.

Pirścienie teflonowe do sprężarek Harrisona nie są częsciami zamiennymi dostępnymi na rynku.