Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

Samochód dla 18-nasto latka


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
272 odpowiedzi na ten temat

#101 OFFLINE   bike_power

bike_power
  • 29 postów
  • Dołączył: 07-02-2009

Napisany 15 marca 2009 - 21:14

chcesz sie zabic i poszpanowac kup sobie mitsubishi eclipse - malutka ale bryka zapitala ze sie slabo robi..... a jak chcesz posmigac tanio to sobie opla astre 1,6 8v strzel z gazem (mialem prawie rok i czesci sa naprawde najtansze na rynku a spala 9,5 gazu po miescie) silniczki tam raczej niezawodne. chcesz duza bryke to dozbieraj na mitsubishi galanta. omegi ci niepolecam ze wzgledu na tylni naped i troche za duze gabaryty jak na zupelny start..... poza tym bedziesz chcial sobie ze swiatel na 1szym miejcu czesto ruszac wiec wskazane bedzie male autko.. renault clio 1,6 tez wymiata porzadnie.

#102 OFFLINE   fnd

fnd
  • 1 167 postów
  • Dołączył: 19-02-2009
  • Skąd: Łódź
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 16 marca 2009 - 00:38

Ale mi np. nie widzi sie ze srodka ta maska - wysoka i dluga jak w traktorze :smiech:


Ale za to na końcu tej maski masz gustowny celownik :D Nikt nie ucieknie :bud:

#103 OFFLINE   MariuszD.

MariuszD.
  • 635 postów
  • Dołączył: 22-08-2006
  • Skąd: Brodnica
  • Województwo: kujawsko-pomorskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 3.2 V6 Y32SE

Napisany 16 marca 2009 - 10:24

Omega i Mercedes to pomimo ich wielkosci bardzo zwrotne autka. Uwazam, ze bedzie Ci sie nimi dobrze jezdzic, a przede wszystkim wygodnie. Przednionapedowce maja mniejszy skret kol wiec sa mniej zwrotne.
W oplach sa fajne silniczki - mam na mysli jednostki 8-zaworowe. Niewysilone, oszczedne i tanie w naprawach. Duza buda zawsze sie przyda, chyba ze jezdzisz wylacznie sam i nie wozisz bagazu.

Duzo zalezy nie od tego jakiej marki samochod kupisz ale w jakim stanie on bedzie. Moze to byc ze znienawidzonych marek na "F" - jesli trafisz dobrze to pojezdzisz nim bardzo dlugo.

Reasumujac najlepiej byloby sprobowac jazdy w kazdym samochodzi, ktory bierzesz pod uwage i dopiero wtedy celowac w konkretna marke.

Omega B 2.5V6 kombi ASB - sprzedana
Omega BFL 3.2V6 sedan ASB

Chevrolet Suburban 2012 5.3V8 ASB
Mariusz Domżalski (trumna)
indiańskie imię: "błękitne plecy"


#104 OFFLINE   riders62

riders62
  • 7 postów
  • Dołączył: 15-03-2009

Napisany 16 marca 2009 - 17:33

Miałem trochę wolnego czasu i postanowiłem popatrzeć :
http://otomoto.pl/op...l-C7775770.html

Co o niej myślisz ??

#105 OFFLINE   jejek

jejek

    MV6 w dieslu ! :)

  • 280 postów
  • Dołączył: 01-02-2009
  • Skąd: opolskie

Napisany 16 marca 2009 - 17:46

nie dość że toporne auto, duże cieżki mały silnik to jeszcze bez klimy

za tą kase nie rzucił bym sie na omege

#106 OFFLINE   fnd

fnd
  • 1 167 postów
  • Dołączył: 19-02-2009
  • Skąd: Łódź
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 16 marca 2009 - 22:51

za tą kase nie rzucił bym sie na omege


No ja też myślę, że za takie pieniądze to Omegi nie ma co kupować, chyba, że ma się od razu drugie 5 tysięcy na naprawy... :ksiadz:

nie dość że toporne auto, duże cieżki mały silnik


A z tym silnikiem to już tak nie przesadzaj :p Wiadomo, że najlepsze jest 3.0, ale te dwa litry też na początek całkowicie wystarczą :driver:

#107 OFFLINE   Dreed

Dreed

    Ciiiiiiii.....

  • 1 694 postów
  • Dołączył: 15-02-2007
  • Skąd: Gdańsk
  • Województwo: pomorskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 3.2 V6 Y32SE

Napisany 16 marca 2009 - 23:12

Ja tez bym Ci proponowal Ome A. Co prawda jej nie mialem ale prezentuje sie ladnie, wyposarzenie tez ma pozadne no i podejzewam ze tak samo wygodna jak B

tak z początku niechętnie oglądałem, ale ostatnio przejrzałem i coś mnie oszołomiło ;) pełnoletnia już babcia, ale w stanie (ze zdjęć) wygląda bosko. rdzy ni ma, nadkola wymienione, to na razie będzie spokój, gazik, komputer, elektryczne szybki i szyber. środeczek zadbany, prawie jak z fabryki ;) jedyny minus to z tyłu po lewej stronie przy lampie jest wgnieciona, ale to w niczym nie przeszkadza :)
dzisiaj dzwoniłem, miałem jutro jechać oglądać, ale pan musiał wyjechać. jutro będę dzwonił i jak oferta będzie nadal aktualna to w środę jadę obejrzeć, jak będzie cacy to od razu ją wezmę ;) na prawdę mi się podoba i myślę, że na początek będzie w sam raz i do tego OMA :]

Reasumujac najlepiej byloby sprobowac jazdy w kazdym samochodzi, ktory bierzesz pod uwage i dopiero wtedy celowac w konkretna marke.

no tak by było najlepiej, ale podejrzewam, że fundusz by tego nie wytrzymał, furkę może bym kupił, ale gorzej byłoby ją sprzedać i nie stracić.

Co o niej myślisz ??

no brak klimy to spory minus, a tak to nawet spoko. silnik jest jaki jest, ale na większy bym się nie szarpał (większe spalanie i droższe naprawy).

#108 OFFLINE   Radziu666

Radziu666
  • 25 postów
  • Dołączył: 05-03-2009
  • Skąd: Wrocław
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.5 DTI 24V Y25DT

Napisany 17 marca 2009 - 15:42

bierzcie pod uwage tez to ze chlopak przy pierwszym ubezpieczeniu bedzie mial 200% zwyżki... ja mam juz 3 lata autko, ale i tak jak jestem wspolwlascicielem, z ojcem, to i tak ubezpieczenie drogo wychodzi i na silnik wiekszy niz 1998ccm (2.0) nie mam co marzyc, kupa kasy na ubezpieczenie idzie... po za tym moje zdanie jest takie, na pierwszy samochod najlepiej przednionapedowke 1.4 60KM albo mniejszy, czlowiek jak tylko pierwszy raz, ewentualnie dziesiaty czy piecdziesiaty wsiada do autka to szalenstwo go ogarnia, mysli ze duzo umie, tak naprawde na letnich oponkach w zimie nie jezdzil, i nic nie potrafi, pierwsze lepsze drzewo i smierc. ja dziekuje moim rodzicom ze na pierwsze autko mi kupili wlasnie taka astre 1.4 8V 60KM... moglem zrobic swoje 60tys km, nauczyc sie, nabrac doswiadczenia, i teraz podchodze do jazdy z dystansem... nie znam osoby ktora by mowila ze jest rozsadna, ze umie nad soba zapanowac i faktycznie by tak bylo w pierwszym roku jazdy samochodem... wystarczy jakies lekkie uderzenie hormonow do mozgu (ladna laseczka w mini i kozaczkach), i mlodzik szaleje... dobrze jest jak nie ma czym poszalec, gorzej jak ma... to jazda na granicy zycia i smierci... najczesciej jak ma czym poszalec to blizej ma do smierci niz do zycia, i tak sie wlasnie to konczy, szczescie w tym jak siebie zabije... gorzej jak zabije innych, bo nie zapanuje nad tylnonapedowka w temperaturze +1stopni w deszczu....

ps. doskonalym przykladem braku logicznego myslenia i rozsadku jest moja siostra, zdala prawko we wrzesniu 2008, mimo ze kobieta, wydawaloby sie ze rozsadna i madra, nie majaca sobie nic do zarzucenia, w zyciu naprawde myslaca jak niejedna panienka kolo 30tki... wiedzaca czego chce i do czego ma dążyć... dostala kierownice do reki, i normalnie glupota... 70-80km/h przez miasto, bo ona wie co robi, bo "mysli" ze zapanuje nad pojazdem, szczescie w tym ze to wlasnie 1.4 8V, ale niestety przychodzi czas na zmiane autka, ja chce kupic wlasnie omcie B, mam pewne doswiadczenie chce sie rozwijac dalej w tym kierunku, jednak mam pewne obawy co do niej... mimo wszystko i tak bedzie to omcia, chudzi nie jestesmy, malutcy nie jestesmy, potrzeba nam duzego kombiaka... 2.0 8V lub 16V wiekszy silnik nie, ze wzgledu na ubezpieczenie... drogo. mam przeczucie ze omcia nie dozyje pol roku, jak rowniez i moja siostra nie pojezdzi dlugo... dobrze jakby sie przestraszyla samochodu. gorzej jak omcia jej wywinie numer przez niewiedze glupiej baby...

mowic babie, tylny naped to co innego niz przedni, mowic ze trzeba tankowac... wk***wiajacy jest fakt gdy kobieta w domu ma dostep do samochodu, jej to wisi czy stanie gdzies czy nie, zamknie autko i pojedzie autobusem, a dopiero facet musi zap***lac po samochod przez pol miasta... dla niej wszystko jedno czy naped na tyl czy na przod... mialem niejeden poslizg w swoim zyciu kierowcy przednionapedowka, bardzo prosto z niego sie wychodzi, ona tych doswiadczen nie miala, dostanie poslizg tylnonapedowka, doda gazu i wjedzie bokiem w drzewo... asterka tylko trzeba bylo dodac troche gazu, pokontrowac i po problemie, omesia sa inne techniki, jakie, wiem tylko z teorii... wychodzenie z poslizgu bede musial dlugo cwiczyc...

Zdecydowanie odradzam tylnonapedowke dla mlodzika !!!

pps. to 70-80km/h w wawie czy krakowie to nieduzo, jednak w moim miescie to jak 140km/h w wawie...

#109 OFFLINE   vis1966

vis1966

    Roman

  • 1 376 postów
  • Dołączył: 19-02-2008
  • Skąd: Rugby UK
  • Województwo: nie mieszkam w Polsce
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 3.2 V6 X32SE

Napisany 17 marca 2009 - 15:53

Radziu666 masz wiele racji!Wiekszosc moich mlodszych znajomych pierwsze auta rozbili.Ale nawet nie z brawury ale z braku doswiadczenia.

#110 OFFLINE   Radziu666

Radziu666
  • 25 postów
  • Dołączył: 05-03-2009
  • Skąd: Wrocław
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.5 DTI 24V Y25DT

Napisany 17 marca 2009 - 15:59

kolego vis, czytaj jeszcze raz bo akurat edytowalem, nie chcialem pisac posta pod postem, a co mi sie przypomnialo to edytowalem :p swoja droga nawet taka astra 1.4 60KM do 180km/h dobilem, co prawda z gorki, i samochodzik frunal, ale jednak... to sie nazywa wlasnie glupota... nigdy wiecej czyms co sie rozlatuje w oczach...

Podsumowanie jest takie ze czlowiek nie zdaje sobie sprawy z tego ile moze wyrzadzic zlego w swoim zyciu albo w zyciu innych w swoich pierwszych 40tys km... jak mlodzik przejedzie swoj limit to moze miec przeczucie ze juz cos umie, ja mimo tego ze przejechalem 60tys km. i tak nie czuje sie na silach zeby wsiasc do tylnonapedowki, boje sie troche, bo wiem czym moze sie skonczyc zaliczenie pobocza jednym tylnym kolem przy 100km/h samochodem z RWD... lata praktyki w grach komputerowych :p moze to smieszne ale na takim nfsie, jest mozliwosc pokazania niemozliwosci zapanowania nad samochodem z roznymi napedami w roznym terenie.

RWD dla mnie to jest moja przyszlosc, zwlaszcza ze wiążę swoja kariere z transportem i spedycja... a jaka maszyna ~40T ma naped na przod??

#111 OFFLINE   vis1966

vis1966

    Roman

  • 1 376 postów
  • Dołączył: 19-02-2008
  • Skąd: Rugby UK
  • Województwo: nie mieszkam w Polsce
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 3.2 V6 X32SE

Napisany 17 marca 2009 - 16:28

W tym roku stuknie mi jak mam dwadziescia lat prawko.Wiekszosc aut ktore mialem to tylny naped,ostatnie przed omega byl przednio napedowiec.Od roku jezdze Kluska i jeszcze sie za bardzo do niej nie wczulem,a mialem tylko dwa lata z przednim napedem.I sie w tak krotkim czasie odzwyczailem od tylu.No ale juz druga zima to juz jest dobrze.

#112 OFFLINE   Kaamilek

Kaamilek
  • 6 postów
  • Dołączył: 17-02-2009
  • Skąd: Okolice Chełma

Napisany 17 marca 2009 - 18:05

Kolego ja osobiście proponuje ci Forda Sierrę...
Fakt samochód może nie jest zbyt piękny, ale oprócz Omegi posiadam również jeden z egzemplarzy Sierry. Jeżdżę nią już pięć lat, samochód jest z 89 roku, jest to wersja limitowana w sportowym zawieszeniu i odchudzonej (o prawie 500 kg) budzie. Samochodzik jest zwinny waży dokładnie 1094 kg i co najważniejsze jest RWD. Nie jeden kierowca się dziwił możliwościami tego dziadka. Jeżeli chodzi o nadwozie to jak na samochód który ma 20 lat jest w stanie prawie idealnym. Jedyne oznaki rdzy są na drzwiach przednich po obu stronach i lekki pęcherz na tylnej listwie nad zderzakiem. Owszem to zależy dużo od przeszłości i użytkowania auta. Dokładnie tydzień temu leciałem nim jeszcze 210 (liczę że pojechał by szybciej, gazu pod noga troszeczkę zostało, na dodatek był zalany ukraińską benzynką, co też ma znaczenie) i nie było szczególnych stuków, puków itd. Fordy mają złą opinie, głownie jest to zasługa mondeo i escorta. Te dwa modele miały słabe blachy i szybko zaczynały się sypać. Co najważniejsze za nie dużą kaskę możesz dostać taki egzemplarz w dobrym stanie i z gazem. Osobiście proponował bym ci silniczek 2.0 DOHC (125 koni) lub 2.0 OHC (115 chyba). Ja posiadam wersję DOHC i średnio pali mi ona w granicach 9 litrów, jak nieźle przyduszę to wypije 10 benzynki (gazu nie posiadam), to nie jest zbyt dużo zwłaszcza że mam ciężką nogę i lubię sobie czasami wystrzelić na zielonym ;)

Na sam początek jest to idealny samochód, zwłaszcza że części nie są drogie i są dostępne praktycznie na wyciągnięcie ręki a samochód nie ma opinii zbyt awaryjnego (wiem co mówię)... Oczywiście jeżeli przed zakupem sprawdzi się mniej więcej przeszłość autka...

Prawie jak wypracowanie hehe

#113 OFFLINE   Adam73

Adam73
  • 18 postów
  • Dołączył: 15-03-2009
  • Skąd: Zgierz

Napisany 17 marca 2009 - 18:33

2.0 DOHC (125 koni)

Były trzy wersje 115,120 i 125 a od 92r tylko wersja 115 z powodu zaostrzenia w niemczech przepisów o ochronie środowiska.
Ale fakt faktem auto dobrze daje ,miałem większego brata ,Scorpio 2.0 (120KM) i naprawde czasami na światłach kolesie w młodszych autach wybauszali gały jak to taki dziadek ich z tyłu zostawiał.
A ścierka mniejsza ,lżejsza to i odejscie lepsze.

#114 OFFLINE   Kaamilek

Kaamilek
  • 6 postów
  • Dołączył: 17-02-2009
  • Skąd: Okolice Chełma

Napisany 17 marca 2009 - 20:23

A ścierka mniejsza ,lżejsza to i odejscie lepsze.


Jasna sprawa i moim zdaniem na sam początek samochód jest w sam raz...

A jeżeli komuś za mało murzynów pod maską to zawsze może poszukać egzemplarza z silnikiem
2.0 V6 12V (trudno znaleść)
2.3 V6 12V (trudno znaleść)
2.0T DOHC Cosw. R4 16V (wersja limitowana)
2.8 V6 12V
2.9 V6 12V

Tylko nie każdy ma tyle kasy żeby ją przelewać na benzynkę...
Wersja 125 konna jest jednak wystarczająca w zupełności na początek...

#115 OFFLINE   Radziu666

Radziu666
  • 25 postów
  • Dołączył: 05-03-2009
  • Skąd: Wrocław
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.5 DTI 24V Y25DT

Napisany 17 marca 2009 - 21:37

jesli brakuje ci wrazen, i chcesz sprawdzic jak miekkie sa drzewa przy drogach bierz RWD, jesli chcesz nauczyc sie jezdzic, nabrac wprawy w obsludze samochodu, technice jazdy, bierz FWD, wiekszosc wypadkow to zbyt duza predkosc i nieumiejetnosc zapanowania nad samochodem, o ile w FWD jest to bajecznie proste o tyle RWD to juz wyszla szkola jazdy...

Stereotyp BMW, dresiarz i odpicowana Seria 3. ja uwazam ze nie dres, ani nie marka zabije tego czlowieka, a brawura, brak doswiadczenia i RWD, oraz duza moc i duza predkosc... jak na poczatek cos malego, komfortowego, z malym a zwinnym silniczkiem, czyli punto, uno, astra, escort, almera itd. silnik max 1.6 8V. pierwsze 2 lata trzeba czyms wyjezdzic, a na poczatek najlepiej cos do nauki, a nie do szalenstw.

#116 OFFLINE   wicek

wicek
  • 4 076 postów
  • Dołączył: 14-07-2008
  • Skąd: Komorze
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 17 marca 2009 - 21:44

cos malego, komfortowego, z malym a zwinnym silniczkiem, czyli punto, uno, astra, escort, almera

Małe i komfortowe... taki oksymoron ma się rozumieć? Uno napewno jest komfortowe... i to jak!
Kupi co uzna za słuszne...

#117 OFFLINE   sypus

sypus

    Prezes KKK

  • 5 433 postów
  • Dołączył: 24-04-2007
  • Skąd: Zgorzelec
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 17 marca 2009 - 22:13

jesli brakuje ci wrazen, i chcesz sprawdzic jak miekkie sa drzewa przy drogach bierz RWD, jesli chcesz nauczyc sie jezdzic, nabrac wprawy w obsludze samochodu, technice jazdy, bierz FWD, wiekszosc wypadkow to zbyt duza predkosc i nieumiejetnosc zapanowania nad samochodem, o ile w FWD jest to bajecznie proste o tyle RWD to juz wyszla szkola jazdy...

Nie rób z RWD zabójcy z twarzą dziecka. Jak ktoś ma we łbie nasrane to sie rowerem nawet zabije.

#118 OFFLINE   maksiu

maksiu
  • 494 postów
  • Dołączył: 10-08-2008
  • Skąd: Pleszew

Napisany 17 marca 2009 - 22:54

Nie rób z RWD zabójcy z twarzą dziecka. Jak ktoś ma we łbie nasrane to sie rowerem nawet zabije.

Mialem to wlasnie pisac.
Zauwaz Radziu666 ze nasi ojcowie wychowali sie na maluchach, duzych fiatach i polonezach i umieja na prawde dobrze jezdzic.

Moj pierwszy samochod to wlasnie łamaga i nie uwazam zeby to byl jakis zly wybor.

#119 OFFLINE   Szafarbp

Szafarbp

    AudiA4

  • 202 postów
  • Dołączył: 30-01-2009
  • Skąd: Biała Podlaska/London

Napisany 17 marca 2009 - 23:32

Nie rób z RWD zabójcy z twarzą dziecka. Jak ktoś ma we łbie nasrane to sie rowerem nawet zabije.


:smiech::smiech::smiech: i to jest najlepsze stwierdzenie, ktore oczywiscie popieram :D

#120 OFFLINE   przemek985

przemek985
  • 1 124 postów
  • Dołączył: 10-01-2007
  • Województwo: lubelskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 3.2 V6 Y32SE

Napisany 18 marca 2009 - 00:11

Radziu666 po co Ty wogole kupiles omege??? RWD mozna sie tak samo zabic jak FWD... i nie kazdy zakret musi sie konczyc od razu na drzewie! Oma to moj pierwszy samochod i nie uwazam ze wymaga wielkich umiejetnosci! I nie wrzucaj wszystkich mlodych do jednego wora!