Dziękuję za jakikolwiek brak odzewu.
Jestem pod wrażeniem - jako user zostałam kompletnie olana. Ja jestem w stanie wiele zrozumieć, mogę się z kimś zgadzać/nie zgadzać, ale żeby zostawić coś bez odzewu
Zastanawia mnie, czy w ogóle ten temat służy jakiejkolwiek refleksji, czy jest sobie taki o, aby pogadać?
Zaproponowałam kompromisowe rozwiązanie, które oczywiście nie zwalczy niechcianego spamu w tematach do tego nieprzeznaczonych, ale uchroni przed urazą wrażliwych uczuć innych userów.
Swoją drogą, to zabawne, że mamy demokrację, większość z nas śmieszy to samo, a dla jednego głosu sprzeciwu coś tak łatwo się wyrzuca.
Śmiem twierdzić, że całkiem spora część ludzi przebywa tutaj na forum właśnie za sprawą takich, czy innych zabawnych "smaczków", "ciekawych" tematów itp. rozrywki (dla niektórych oczywiście niskich lotów, ale o gustach się nie rozmawia).
Tkwijmy dalej w tym... grajdołku (chociaż ciśnie mi się na usta zupełnie inny "*****dołek").
Oby żyło się lepiej.
Pytanie tylko komu i jak długo.