Zakładam, że jadą kierowcy równie dobrzy, identycznymi autami, miedzy którymi jedyną różnicą jest automat/manual. Automat nie ma szans.
kiepski kierowca w automacie pojedzie identycznie jak wyczynowiec, bo co tam ma do roboty - gaz do dechy i koniec...
kiepski w manualu da ciała, a jeszcze przy okazji skrzynię zniszczy...
Przyspieszanie w manualu wymaga skupienia uwagi na obrotach, odpowiedniej koordynacji obu nóg i ręki - nawet najlepszemu kierowcy zdarzy się zmaścić zmianę biegu - czasem zgrzytnie skrzynią, czasem za późno/wcześnie wciśnie sprzęgło, zmieni bieg po odcince itp., zwłaszcza przy zmianie z 1. na 2. - przy sprincie na jedynce jedzie się wyjątkowo krótko i szybka zmiana biegu w odpowiednim momencie jest jeszcze trudniejsza.
podczas codziennej jazdy nikt nie zmienia biegów w manualu 'na sportowo' - sprzęgło, zmiana, sprzęgło-gaz. Wychodzi na pewno dłużej niż w aftomacie
Oczywiście automat spowalnia auto - nie ma tutaj dyskusji - uślizg na przekładni hydrokinetycznej, uślizg na tarczach biegów, opory ruchu samej skrzyni robią swoje.