Poszukałem trochę w sieci i znalazłem odpowiedź na mój problem. Padł sterownik. Wymontowałem go, co wcale nie było łatwe, rozebrałem i okazało się, że jedna ze ścieżek jest przerwana. Swoją drogą to niezły prąd musiał tam popłynąć, skoro przepaliło ścieżkę szerokości 1,5mm i grubości koło ,5. Zabrałem się za lutowanie i wtedy przyszło mi do głowy, że skoro raz się spaliło, to może i drugi raz. Tak więc przylutowałem 2 grube przewody, do nich dolutowałem kabel z gniazdem bezpiecznika. Wszystko zmontowałem, połączenia plastików uszczelniłem takim środkiem do montażu szyb samochodowych i jutro montaż w aucie.
I tu kolejne przemyślenie. Przepalenie tej ścieżki i nie działanie abs-u to nie przyczyna, to skutek. Najprawdopodobniej przyciera się pompa abs-u. Gdzieś czytałem, że jakiś koleś podłączał plus z aku bezpośrednio do plusa w pompie, przewód robił się gorący w dotyku, ale w końcu pompa się odtarła;) i od tamtej pory( post z 2006 roku o naprawie, 2010 o działaniu bezproblemowym)
Na allegro znalazłem ofertę naprawy sterownika za 150zł, mi to zajęło ok 10 minut z naprawą przewodu lutownicy:)