Jakoś mi to Kaszpirowskim pachniePowiem wam szczerze, że nie wiedziałem co sie dzieje z tym olejem jak jezdziłem na Casrtolu, żeby 2,5 litra wzięła na 4tyś km Pamietam dokładnie ze tyle dolałem bo kupiłem dwa razy po 1L i 0,5 wziąłem od ojca zostało mu po wymianie w jego aucie. Najlepsze, że nie wiem co sie z tym olejem działo, bo ani nie kopciła ani rzadnego wycieku nie było wyparowywał czy co Teraz na tym Valvoline Max Life to aż miło sprawdzać stan oleju, miarka ciągle pełna bo skoro dolałem 0,4 litra na 2,5 tyś kilometrów to chyba na LPG i mojej dość ostrej jezdzie mieszcze sie w normie. Polecam Valvoline, a już chciałem silnik remontować. Nie chce żeby może ktoś pomyślał, że za wszelką cene zachwalam ten olej ale chciałbym podzielić sie moim doświadczeniem za nim ktoś niepotrzebnie zacznie grzebać przy silniku szukając przyczyn znikającego oleju. Wydaje mi sie też, że na tym Valvolinie silnik pracuje ciszej i łagodniej-lżej mu wchodzić na obroty! Pozdrawiam
p.s A tak wogóle mam pytanko ile oleju dolewacie i na ile do waszych Omeg
--------------------------------------------------------------------------------
