To ja też dołączę się do tematy dlatego ze z problem spalania oleju walczyłem przez 2 lata

.
Moja omega od początku jak ją nabyłem miała problem z apetytem na olej, auto miało przebieg 140 tyś "sam sprowadzałem z Niemiec" paliła mi około 0.6 - 1L na 1000 km, do tego hmmm niebieski dymek z tyłu olej to 10w40 i zawsze taki lałem. W końcu przyszedł czas na rozwiązanie tego problemu... Oczywiście też szukałem cennych rad na forum itp, sprowadzało się to jak zawsze od jednego: pierścienie, uszczelniacze zaworów.
Oczywiście wybrałem mniejsze zło "uszczelniacze" demontaż głowicy - wymiana uszczelniaczy, uszczelka głowicy śruby itp.
efekt: katastrofa auto zaczeło palić więcej oleju i kopcić jak lokomotywa na niebiesko.
Podejście nr 2
ponowny demontaż głowic wniosek wszystkie uszczelniacze pospadały z trzonków zaworów ponownie nowe uszczelniacze "tym razem firma erling" + reszta uszczelek erling.
W krótkim czasie po zabiegu ruszyłem autkiem na wakacje nad polski może oj jakie było moje zdziwienie że co 250 -300 musiałem dolewać 0.3 -0.5 l oleju
Podejście nr 3
głowica po raz trzeci zdemontowana
efekt ten sam jak w przypadku numer 2 wszystkie gumki pospadały.
Ponownie nowy komplet uszczelniaczy i uszczelek "erling"
tym razem uszczelniacze zostały założone na klej beztlenowy.
Extra strzał w 10! omega przestała kopcić, spalanie oleju spadło praktycznie do zera, nareszcie mogłem się cieszyć że udało mi się rozwiązać problem 3x komplety uszczelek, śrub nie kosztowało mnie mało ale czego się nie zrobi dla swojego autka

Szczęście moje nie trwało długo po tylko 3 - mc, po tym czasie olej znów zaczoł znikać i pokazywał się niebieski dymek w okresie 9 mc spalanie oleju wzrosło do 0.7 -0.9 na 1000 km... załamka...
Po zebraniu chęci po raz czwarty głowica została zdjęta...
Z tą różnicą że już nie zaglądam do uszczelniaczy głowica leci na kompletną regeneracje.
-wymiana prowadnic
- wymiana zaworów
- docieranie zawórów
- nowe uszczelniacze
- planowanie
- spr. szczelnosci
koszt 1200 zł
Jak się okazało straszne luzy na zaworach, gumki nie spadły lecz zostały wybite przez luzne zawory, i po raz 4 x nowe śruby, uszczelka głowicy, nowy olej Valvoline 10w/40
efekt: 4000 tyś km zero ubytku oleju, zero niebieskiego dymku.
Więc jeśli chcecie wymieniać uszczelniacze sprawdźcie stan swoich zaworów "prowadnic" jeśli jest luz ich wymiana jest bezsensowna bez robienia głowicy!
Ja wydałem na 3x kpl uszczelek śrub itp, a i tak wróciłem do regeneracji głowicy i rozwiązałem swój problem na stałe "mam nadzieje" z spalaniem oleju i niebieskim dymem.
Pozdrawiam.
P.S.
Przepraszam jeśli mój post jest dziwny i nie daje konkretnej odpowiedzi, jestem po 5 piwach, a pisze tylko dlatego że przerabiałem ten problem.. Może ktoś zaczynając wymieniać uszczelniacze zaworów nie zrobi tego błędu co ja i zrobi to raz a dobrze..