- zrob zdjecie podluznicy za pol roku i pokaz jak wyglada. Kat tak blisko silnika potrafi sie grzac bardzo mocno. Jak zauwazysz oryginalny katalizator jest na zagieciu, jest duzo mniejszy no i ma izolacje.
Bez paniki. W oryginale odstęp podłużnicy od rury czy katalizatora jest zaledwie ok 1cm mniejszy. Katalizator jest 2x dalej niż oryginalny, i jest sporo przestrzeni na chłodzenie rury. Mniejsza niestety jest odległość od izolacji podłogi, zaledwie ok 1cm, w oryginale było ponad 2cm, ale mam nadzieję że wystarczy. Zresztą katalizator główny też jest podobnie blisko podłogi.
- mylisz to co ludzie chcieli zrobic aby wyeliminowac kontrolke z tym co jest tego powodem i ile kosztuja oryginalne katalizatory.
Wiem jakie są pobudki, ale osobiście jestem zwolennikiem skutecznych napraw, a nie czarodziejstwa. Byłem krok od zamówienia oryginalnych nowych katalizatorów bo taka rzeźba też mi się nie podoba. Eksploatacja auta kosztuje, trzeba się z tym pogodzić.
-1600 zl za usuniecie kontrolki? Poczekajmy na wyniki Egona, bo sposob ktory jest podany tez jest sprawdzony i tanszy.
I czekać aż się uszkodzony katalizator wysypie przez rurę? Zamaskowanie problemu to tylko rozwiązanie czasowe.
- Nie wiem jakie paliwo testowales, ale jak napisalem wielu ludzi tutaj sprawdzilo zwiazek. Jak napisalem w zaleznosci od zuzycia katalizatora jest inny czas i inna czulosc.
Testowałem różne paliwa z renomowanych stacji i nie. Na każdym jeździłem, przynajmniej kilka tys km. I gucio.
Cenie, ze sie podzieliles wiedza, chodzi tylko o fakt, ze koszt nie jest wcale maly a Ty piszesz jakby nikt nie wpadl na zalozenie zamiennikow. Kilka razy o tym rozmawialismy, ale jezeli wydanie 1600 ma pomoc tylko w zlikwidowaniu kontrolki to wielu ludzi wolalo ja zostawic.
Nie było moją intencją wymądrzanie się. Jak podkreśliłem, może nie dostatecznie jasno, ludzie kombinują mając nadzieję że może jakoś, coś się uda. Chciałem zaznaczyć, że to ułuda, pewne rozwiązanie to ukręcić łeb sprawie. Kosztuje? Trudno, trzeba się liczyć z kosztami eksploatacji auta, było nie było, klasy wyższej. Strasznie nie lubię, kiedy ludzie kupują wysokie modele aut, a potem z czasem doprowadzają do jego degradacji bo stwierdzają że drogo. I spotyka się potem takie niby-wypasione fury w których mało co działa z oryginalnego wyposażenia, a właściciel nieustająco tylko planuje zrobić to i tamto.