I to dla większości z nas jest najważniejsze.
I właśnie ten zapis w porównaniu z powtarzającymi się informacjami nie jest wymieniany. Albo dla postraszenia, albo są w przygotowaniu rozporządzenia wykonawcze do ustawy, o których jeszcze nie wiadomo. Bo jak wiadomo ustawa do której nie ma szczegółowych rozporządzeń wykonawczych w zasadzie jest tylko martwym świstkiem papieru.Dotyczy to oczywiście państwa szanującego własnych obywateli. Nasza praktyka świadczy o czymś innym. Ale co tam, to nieważne, liczy się tylko to, że opozycja jest śmieszna.
http://www.scigacz.p...iany,19340.htmlPolecam lekturę zapisów odnośnie Kat A, dotyczącą stroju, manewrów na placu. Ciekawe co się wydarzy, kiedy dojdzie podczas egzaminu do poważnego wypadku, a 50 km/h potrafi nieźle sponiewierać na motorze. Kto będzie ponosić odpowiedzialność za tę totalną głupotę.
Nie twierdzę, że są to manewry szczególnie trudne, ale należy brać pod uwagę fakt, że wykonywane są podczas egzaminu, a to jest obciążenie zmieniające zupełnie warunki reakcji i zachowanie.
O ile sensowniejszy byłby zapis mówiący o OBOWIĄZKOWYM" w ciągu np roku od uzyskania prawa jazdy zaliczeniu kursu doszkalającego. Ktoś powie nabijanie kiesy szkołom jazdy, a czy taki egzamin praktyczny ma sens? gdzie jest szkoła jazdy dysponująca odpowiednim placem, kto zaryzykuje szkolenie przy takich prędkościach, kto zapewni pomoc medyczna gdy dojdzie do wypadku, a dojdzie błyskawicznie, kto jeździ motocyklem, ten wie.