

Jak kupić auto i mieć szansę, że się nie rozpadnie po dniu
#81
OFFLINE
Napisany 13 listopada 2011 - 23:44
#82
OFFLINE
Napisany 18 grudnia 2011 - 00:30
Przeczytałem całego posta, a że się trochę rozrósł, to trzy piwka poszły

Do rzeczy:
Miesiąc temu kupiłem następującą Omegę: 2.0, 16v, sedan, gaz (nie sekwencja), 250tys przejechane, 1996r, cena - 3850zł ( z 4200zł wstępnej)
MASAKRA - ale na własne życzenie.
Ale po kolei:
Szukałem auta z gazem do którego pomieszczę całą rodzinę - do wyboru mondeo i omega. A że mam sentyment to trafiło na opla.
Kupiłem od młodego chłopaka, z miejscowości 30km ode mnie.
Przy zakupie kilka ciekawych uwag. Zgadzał się na wszystko co chcę - ja jadę, on jedzie, wolno, szybko, dziury, asfalt... Zajechaliśmy na stację diagnostyczną, ale że było późno (19.40 - listopad), a stacja do 20, to sprawdziłem tyko hamulce, delikatnie zawieszenie i tyle - (pokazało się, że nie ma ręcznego, ale słusznie uznałem że to nie wielki problem - już podciągnąłem).
Z rozmowy ze sprzedawcą dowiedziałem się, że jeździł głównie na benzynie, bo ciągał lawetę z małą koparką, a szkoda mu było silnika na gaz. Uznałem to za dobry omen - bo niby w czym przeszkadza ciąganie dwuosiowej półtoratonowej lawety. Wydawało mi się, że facet gra w otwarte karty ze mną. Kolega który był ze mną zauważył delikatnie nierówną pracę silnika, lecz wcześniej facet powiedział mi, że kable są do wymiany. Te falujące obroty na to zwalał. Tak samo powiedział mi, że co jakiś czas, jak da dobrze iskrą, to się błąd pokazuje. Czemu nie wierzyć?
Dzisiaj już wiem czemu. Do wymiany:
Krokowiec, czujnik wału, uszczelka pod klawiaturą, tuleje wahaczy, przepływomierz...
I nerwy.
Ale z drugiej strony, jak się zastanowić, to czego mogłem się spodziewać?
Na szukanie auta wydałem 400 zł ( czyli 10 % posiadanego budżetu), auto musiałem / chciałem mieć szybko. Żona w ciągu 3 tygodni mogła zacząć rodzić, a fiat brava (teściowej), już umierał(rozrusznik, zwieszenie, lampy,... - 1000zł)
Kupiłem tego opla za 3850, już wydałem około 700zł, jeszcze dojdzie dobre 500zł. Zastanawiam się jednak, czy w tej cenie kupiłbym coś lepszego, jak uważacie?
Teraz tylko pytanie do znawców tematu:
Czy silniki 2.0, 16v bardzo dostają w cztery litery od gazu, czy możliwe jest wyprowadzenie tego silnika na prostą drogę? Diagnostyk u którego byłem powiedział mi, żebym to sprzedał i kupił coś innego. Dodam, że diagnoza wykazała usterki tego co napisałem wyżej. On twierdzi, że gaz zabija to auto - to prawda?
#83
OFFLINE
Napisany 18 grudnia 2011 - 00:58
Witam
Przeczytałem całego posta, a że się trochę rozrósł, to trzy piwka poszły
Do rzeczy:
Miesiąc temu kupiłem następującą Omegę: 2.0, 16v, sedan, gaz (nie sekwencja), 250tys przejechane, 1996r, cena - 3850zł ( z 4200zł wstępnej)
MASAKRA - ale na własne życzenie.
Ale po kolei:
Szukałem auta z gazem do którego pomieszczę całą rodzinę - do wyboru mondeo i omega. A że mam sentyment to trafiło na opla.
Kupiłem od młodego chłopaka, z miejscowości 30km ode mnie.
Przy zakupie kilka ciekawych uwag. Zgadzał się na wszystko co chcę - ja jadę, on jedzie, wolno, szybko, dziury, asfalt... Zajechaliśmy na stację diagnostyczną, ale że było późno (19.40 - listopad), a stacja do 20, to sprawdziłem tyko hamulce, delikatnie zawieszenie i tyle - (pokazało się, że nie ma ręcznego, ale słusznie uznałem że to nie wielki problem - już podciągnąłem).
Z rozmowy ze sprzedawcą dowiedziałem się, że jeździł głównie na benzynie, bo ciągał lawetę z małą koparką, a szkoda mu było silnika na gaz. Uznałem to za dobry omen - bo niby w czym przeszkadza ciąganie dwuosiowej półtoratonowej lawety. Wydawało mi się, że facet gra w otwarte karty ze mną. Kolega który był ze mną zauważył delikatnie nierówną pracę silnika, lecz wcześniej facet powiedział mi, że kable są do wymiany. Te falujące obroty na to zwalał. Tak samo powiedział mi, że co jakiś czas, jak da dobrze iskrą, to się błąd pokazuje. Czemu nie wierzyć?
Dzisiaj już wiem czemu. Do wymiany:
Krokowiec, czujnik wału, uszczelka pod klawiaturą, tuleje wahaczy, przepływomierz...
I nerwy.
Ale z drugiej strony, jak się zastanowić, to czego mogłem się spodziewać?
Na szukanie auta wydałem 400 zł ( czyli 10 % posiadanego budżetu), auto musiałem / chciałem mieć szybko. Żona w ciągu 3 tygodni mogła zacząć rodzić, a fiat brava (teściowej), już umierał(rozrusznik, zwieszenie, lampy,... - 1000zł)
Kupiłem tego opla za 3850, już wydałem około 700zł, jeszcze dojdzie dobre 500zł. Zastanawiam się jednak, czy w tej cenie kupiłbym coś lepszego, jak uważacie?
Teraz tylko pytanie do znawców tematu:
Czy silniki 2.0, 16v bardzo dostają w cztery litery od gazu, czy możliwe jest wyprowadzenie tego silnika na prostą drogę? Diagnostyk u którego byłem powiedział mi, żebym to sprzedał i kupił coś innego. Dodam, że diagnoza wykazała usterki tego co napisałem wyżej. On twierdzi, że gaz zabija to auto - to prawda?
Witam jak gaz to sekwencja tylko. Wstępnie co do usterek to możesz się posiłkować używkami GM (tylko), jak pozniej zwiększy się budżet to nowe. Mam na myśli : Krokowiec ,przepływomierz i ewentualnie czujnik wału. Uszczelka pod klawiaturą nowa to 30-60zł, tuleje LEMFORDER (drogie , ale spokój na dłuższy czas) lub FEBI, MEYLE.
Jeżeli nowy czujnik wału to GM choć sam jeżdżę na zamienniku z IC VERNET i jest ok. Przepływka nowa od 359-450 (chyba) nowa.
#84
OFFLINE
Napisany 18 grudnia 2011 - 15:29
poza czujnikiem wału wszystkie części kupisz oryginały używki tu na forum, majątku nie zapłacisz
czujnik położenia wału oryginał, troche pociągnie po kieszeni ale będziesz miał spokój
poszukaj na allegro przodu od sekwencji, rzuć kase na nowy reduktor i wtryski i dobrego gaziarza żeby to ogarnął
Jeżeli auto nie jest przeżarte przez rdze i to są jedyne problemy to w sumie za jakieś 6 tysi będziesz miał igłę omegę, czyli w dobrej cenie
#85
OFFLINE
Napisany 18 grudnia 2011 - 17:06
Dzisiaj już wiem czemu. Do wymiany:
Krokowiec, czujnik wału, uszczelka pod klawiaturą, tuleje wahaczy, przepływomierz...
Kolego nie martw się,ja po zakupie w ciągu paru miesięcy wymieniłem to samo i jeszcze parę innych rzeczy i mam spokój:)
#86
OFFLINE
Napisany 23 grudnia 2011 - 23:03
Już trochę się przeżarłem z tym autkiem, no i najważniejsze - poznałem wielu fantastycznych ludzi ( co dzień ktoś inny musi mi pomóc zapalić na pych/kable

Do rzeczy:
Zakupiłem:
Kable WN - 70zł (jakieś / nowe) - zamontowane
Przepływomierz: 80zł (oryginał/używka) - zamontowane
Krokowiec: 80zł (oryginał/używka) - zamontowane
Alternator: 50zł (oryginał/używka) - czeka na montaż
Czujnik położenia wału: 100zł (oryginał/używka) - czeka na montaż
Czujnik położenia wałka rozrządu: 50zł (oryginał/używka) - czeka na montaż
Jeszcze dokupię:
- gaz sekwencyjny (miesiąc temu zamontowany /facet skasował sobie auto/ za 300zł) + wszystkie papiery
- akumulator - używany z gwarancją za 50zł
- nowe wnętrze ( fotele, kanapa), za 150 zł ( nie działa mi elektryka foteli /regulacja, podgrzewanie/)
Zastanawiam się tylko, czy to coś da...
#87
OFFLINE
Napisany 23 grudnia 2011 - 23:25
Zastanawiam się tylko, czy to coś da...
Ale co ma dac??
#88
OFFLINE
Napisany 24 grudnia 2011 - 04:36

* - pompę wspomagania ujeżdżam już trzecią więc za chwilę zacznę ją traktować jak materiał eksploatacyjny

#89
OFFLINE
Napisany 15 stycznia 2012 - 00:35
Otóż, jak kupowałem autko, to facet powiedział mi, że trzeba zbieżność ustwić, o dlatego ściąga... Otóż nieświadomie (na pewno...) wprowadził mnie w delikatny błąd. To nie jest wina zbieżności, lecz zacierających się łożysk w przednich kołach... Ogólnie masakra... Łożyska już się zapiekały. Na szczęście wymieniłem... Koszty:
2 x łożysko z piastą = 50zł (używane, w mega promocji)
akumulator - 100zł (używka, ale nie ma więcej jak 2 miechy)
koła na przód - 125zł / sztuka ( używki, mające 3 miechy), razem z felgami stalowymi
pasek klinowy - 40zł (to chociaż nowe

i teraz mi się delikatny problem pojawił, bo pasek klinowy musiałem zmienić bo tamten był stary i w ogóle... ale ten stary spadł, nie pękł. Okazało się, że śruby mocujące sprężarkę się poluzowały, przez co jedna z nich pękła, sprężarka zrobiła się luźna i doopa... Teraz sprężarka mi się na jednej śrubie trzyma, bo nie mogę/mam czasu się za to zabrać... Czekam aż strzeli... I popsuł mi się zamek w klapie bagażnika. I muszę kupić pilot do auta, bo mi się wkładka wyciera. I naprawić wyświetlacz kompa...
Oj, kupiłem sobie kurcze hobby:masakra:
#90
OFFLINE
Napisany 15 stycznia 2012 - 00:55
Dorzuciłem jeszcze trochę kosztów do OMEGI...
Otóż, jak kupowałem autko, to facet powiedział mi, że trzeba zbieżność ustwić, o dlatego ściąga... Otóż nieświadomie (na pewno...) wprowadził mnie w delikatny błąd. To nie jest wina zbieżności, lecz zacierających się łożysk w przednich kołach... Ogólnie masakra... Łożyska już się zapiekały. Na szczęście wymieniłem... Koszty:
2 x łożysko z piastą = 50zł (używane, w mega promocji)
akumulator - 100zł (używka, ale nie ma więcej jak 2 miechy)
koła na przód - 125zł / sztuka ( używki, mające 3 miechy), razem z felgami stalowymi
pasek klinowy - 40zł (to chociaż nowe)
i teraz mi się delikatny problem pojawił, bo pasek klinowy musiałem zmienić bo tamten był stary i w ogóle... ale ten stary spadł, nie pękł. Okazało się, że śruby mocujące sprężarkę się poluzowały, przez co jedna z nich pękła, sprężarka zrobiła się luźna i doopa... Teraz sprężarka mi się na jednej śrubie trzyma, bo nie mogę/mam czasu się za to zabrać... Czekam aż strzeli... I popsuł mi się zamek w klapie bagażnika. I muszę kupić pilot do auta, bo mi się wkładka wyciera. I naprawić wyświetlacz kompa...
Oj, kupiłem sobie kurcze hobby:masakra:
Nie chcę Ciebie straszyć ale chyba nie sądziłeś że auto klasy średniej wyższej naprawisz kosztem clio... Taniość omegi kończy się po jej zakupie

#91
OFFLINE
Napisany 24 stycznia 2012 - 17:15
Nie chcę Ciebie straszyć ale chyba nie sądziłeś że auto klasy średniej wyższej naprawisz kosztem clio... Taniość omegi kończy się po jej zakupie Masz wtedy dwa rozwiązania - albo ładować kasę jeśli kupiłeś "okazję" albo jeździć aż sie rozsypie.
Nie straszysz. Straszyłbyś gdybyś powiedział że omegę będę naprawiał w cenie naprawy clio - toż to piekielnie drogie w naprawach, ale przynajmniej mniej hobbystyczne (awaryjne

Ale mam załamkę na to co gościu powiedział, a co się okazało... Bo kij z czujnikami i krokowcem, bo najwyżej nie odpalę, czyli nic mi się nie stanie. Ale to, że łożyska były już zapieczone, to nie ładnie... W każdej chwili mogłem koziołka fiknąć, a że dużo z rodziną jeżdżę (żona, 3-latka córa i miesięczny szkrab), to mogło być niefajnie....
#92
OFFLINE
Napisany 17 lipca 2013 - 08:23

Najwazniejsze... Na co zwrocic uwage przed kupnem? Proszę o pomoc.
#93
OFFLINE
#94
OFFLINE
Napisany 17 lipca 2013 - 08:40
W temacie kombi, czy sedanik tez nie masz swojego zdania ??Doradzcie jaka opcja bylaby dla mnie dobra bena czy dieselek
#95
OFFLINE
Napisany 17 lipca 2013 - 11:55

Wiec... Rozgladam sie za sedanem ('01-'02r.) ale nie wiem jaki silnik... bena: 2.0 , 2.5 , 3.0 albo diesel 2.2 co by bylo dobra opcja dla mnie bo male oplaty itd.


#96
OFFLINE
Napisany 17 lipca 2013 - 12:02
Przeczytaj te parę stron i Ci się obraz rozjaśni.prosze doradzcie mi jako uzytkownicy. Nie chce sie na mine wpakowac
#97
OFFLINE
Napisany 17 lipca 2013 - 13:30
Wiec... Rozgladam sie za sedanem ('01-'02r.) ale nie wiem jaki silnik... bena: 2.0 , 2.5 , 3.0 albo diesel 2.2 co by bylo dobra opcja dla mnie bo male oplaty itd.
w tym roczniku już tylko silniki benzynowe 2.2, 2,6 albo 3,2.
silnik 2,2 najtańsza opcja, v6 3,2 trudno dostępne w dobrym stanie. Zwracaj uwage na rude na progach i w czułych miejscach. A reszta jest w pierwszym poście
#98
OFFLINE
Napisany 23 sierpnia 2016 - 11:05
