Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

Jak kupić auto i mieć szansę, że się nie rozpadnie po dniu


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
97 odpowiedzi na ten temat

#1 OFFLINE   lukaszzak

lukaszzak
  • 190 postów
  • Dołączył: 17-08-2007
  • Skąd: Wrocław / Świdnica

Napisany 22 sierpnia 2007 - 00:35

Postanowiłem napisać ten post po moich przygodach z poprzednimi autami. Kiedy nie postępowałem według poniższych reguł, miałem same problemy. Punkty te wydają się czasami oczywiste, aczkolwiek wielokrotnie w amoku można o tym zapomnieć...

Jeśli idziesz obejrzeć auto:
- weź ze sobą znajomego, który nie zna się na autach, za to jest upierdliwcem czepiającym się wszystkich i wszystkiego. Dobrze jest, jeśli jest negatywnie nastawiony do marki auta, które chcesz kupić. Po co? Wyleje Ci kubeł zimnej wody na głowę, znajdzie każdą ryskę, każde wytarcie tapicerki, przyczepi się do nieumytej popielniczki i zbyt jaskrawego koloru lakieru. Poza tym, jeśli jest zmotoryzowany, będzie mówił: "a u mnie w aucie to...", "łeee, nie masz tego..."
- weź z sobą drugiego znajomego, który ma Twoim zdaniem większe pojęcie o modelu samochodu, który kupujesz niż Ty, znajdzie na pewno więcej niedociągnięć w autku niż Ty, bo Ty będziesz na tyle podnieciony, że będziesz miał klapki na oczach
- znajdź przynajmniej jeszcze dwa inne modele tego samego samochodu i umów się na następne spotkania, nie będziesz miał ciśnienia, że jak nie to auto, to może nie być innego.

Zainteresowanie modelem
- poproś któregoś z kolegów, aby od czasu do czasu wrzucił (kłamiąc, bądź nie): "A pamiętasz, w tym samochodzie co wczoraj oglądaliśmy jakby ciszej silnik chodził", "Zobacz, w tym samochodzie musisz wymienić olej za 3000km, a w tym wczorajszym jest świeżo zalany". To pozwoli Ci zbić trochę z ceny
- nie daj po sobie poznać, że auto Ci się podoba! To tylko utwierdzi sprzedawcę, że może Ci wcisnąć wszystko!

Nigdy nie wierz do końca sprzedającemu
- jeśli sprzedawca mówi: "Nie wiem jak to się włącza", odczytuj jako: "To jest zepsute a koszta naprawy były wysokie, więc tego nie robiłem"
- jeśli sprzedawca próbuje Cię przekonać, że nie tylko Ty oglądałeś auto i jeśli jego teraz nie weźmiesz, to ktoś inny Cię uprzedzi - olej to - najwyżej faktycznie sprzeda, jednak na 95% to kłamstwo - każdy tak mówi, żeby mieć Klienta od ręki

Przebieg auta
Przestań nabierać się na przebieg 100.000 przy roczniku '96! Ja jeżdżę autem bardzo mało i robię rocznie minimum 10.000km. A ciężko jest trafić na takiego kierowcę jak ja, który tak mało jeździ autem.
Jeden pewnik: jeśli auto jest z dizlem i w kombi to zapomnij, że kierowca robił nim 10.000 rocznie!
Aby sprawdzić, czy auto ma autentyczny przebieg, warto obejrzeć kilka ciekawych i newralgicznych punktów (rozpracowane na podstawie VOLVO V70'97 300.000km przebiegu, OPEL OMEGA C'00 217.000km przebiegu, FORD MONDEO MK1'96 190.000km):
- kierownica nie powinna być poprzecierana przy przebiegu mniejszym niż 200.000km (kierownica zwykła) lub 200.000 - 300.000 przy kierownicy skórzanej
- bagażnik musi być czysty! Pamiętaj - jak kto dba o bagażnik, tak dba o całe auto
- fotele przy przebiegu 300.000 (VOLVO) i 217.000 (OMEGA) wyglądają jak nowe! (welur, skóry nigdy nie miałem)

Sprawdzanie duperelków
- sprawdź trójkąt. Jeśli wygląda na mocno zużyty - samochód miał sporo awarii. Nie często wymienia się trójkąt w aucie, więc to dobry sposób na sprawdzenie awaryjności (lub bezawaryjności)
- zobacz jak wygląda oczko holu z przodu auta. Jeśli jest mocno wytarte - to wiesz, co to znaczy...
- przejedź się koniecznie po kostce (nie płaskiej, tylko "kocich łbach") - będziesz wiedział, jak działa zawieszenie
- na biegu jałowym połóż delikatnie rękę na lewarku - zobacz, czy nie drga zbyt mocno
- sprawdź nadruki na szybach! zobacz, czy są identyczne - jeśli nie, to albo złodziej, albo stłuczka. Pamiętaj o sprawdzeniu daty produkcji szyby.
- sprawdź wszystkie lampy - powinny być identyczne
- skręć koła na maksa najpierw w prawo, potem w lewo i powoli jedź - jeśli nic nie stuka, powinno być OK

No i oczywiście prześpij się z decyzją! Poczytaj w internecie (na przykład na tym forum).

Jeśli te uwagi okażą się przydatne, może Szanowni Administratorzy podepną je pod ten dział?


VoIP - tanie rozmowy telefoniczne - PL 9gr, GSM 49gr. Przy doładowaniu do 480 minut gratis!
cotel

#2 OFFLINE   Bartek88

Bartek88
  • 92 postów
  • Dołączył: 21-08-2007
  • Skąd: Poznań

Napisany 22 sierpnia 2007 - 01:18

Rady dla poczatkujących jak najbardziej prawidłowe a sam temat bardzo fajny,nadmienie tylko że ostatnio wraz z doświadczoną ekipą oglądałem Omege B i koleś który ją sprzedawał stracił usmiech jak zobaczył co wyczyniamy z jego "idealnym" bezwypadkowym autkiem :smiech: . Na koniec była tylko szybka diagnoza że omesia była bita i papa .Facet nawet sie nie pożegnał :D

#3 OFFLINE   sebek

sebek
  • 106 postów
  • Dołączył: 02-10-2006
  • Skąd: Warszawa

Napisany 22 sierpnia 2007 - 08:38

Mam propozycję do admina, aby ten wątek przenieść do wyższej kategorii i oznakować, żeby każdy, kto chce coś sobie kupić wpierw zapoznał się z tym wątkiem zanim zada pytanie, na co zwrócić uwagę kupując autko;)

A mi się zaczyna śnić w nocy Oma FL, kurde, a dopiero co doprowadziłem swoje autko do ideału... szkoda byłoby się rozstawać, choć takie sny zaczynają być niebezpieczne...

#4 OFFLINE   eroziom

eroziom
  • 285 postów
  • Dołączył: 16-07-2007
  • Skąd: Warszawa

Napisany 22 sierpnia 2007 - 08:44

lukaszzak, nalezy ci się :piwo: za twoje dobre rady :ok:
ps powinno się uczyć sie na błędach innych. Ale podziw dla tych co błądzą i dziela sie swoim doświadczeniem dla mniej doświadczonych....
ciągłe problemy....wrrrr
Moja była kluska :((
http://www.polskajaz...pel/Omega/17738
Obecnie:
http://www.polskajaz...lt/Laguna/26391

#5 OFFLINE   DamianB

DamianB
  • 1 595 postów
  • Dołączył: 04-08-2006
  • Skąd: Katowice
  • Województwo: śląskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.2 DTI 16v Y22DTH

Napisany 22 sierpnia 2007 - 10:56

niektore rady dobre, niektore z przymruzeniem oka bym traktowal
np. z tym bagaznikiem i trojkatem - ktorego, de facto najczesciej w ogole nie ma w sprzedawanym samochodzie, sprzedawca wymontowywuje z auta takie duperelki, ktore moze sprzedac oddzielnie
z fotelami tez roznie bywa, jak ktos robi krotkie odcinki i co chwile wsiada/wysiada to bedzie mial bardziej poniszczone niz kierowca robiacy dlugie trasy

co do szyby przedniej - niekoniecznie stluczka, moze wlasciciel ja wymienial, bo byla za bardzo porysowana albo miala chamskie odpryski od kamieni

Od siebie dodalbym jeszcze uwage nt. nadwozia:
- posprawdzac szczeliny miedzy drzwiami, klapa bagaznika i maska silnika - nierowne, zle spasowane elementy moga swiadczyc o kiepskiej naprawie powypadkowej
- obejrzec lakier pod roznymi katami, na oko mozna sprawdzic czy przylegle elementy sa tak samo pomalowane, czy moze maja inna gramature lakieru, ewentualnie wylapac mozna zle nalozona szpachle
- poszukiwanie rdzy na wszelkich stykach z uszczelkami, na rantach drzwi/klapy bagaznika, nadkolach

Zawsze mozna jeszcze jechac podpiac pod kompa, zczytac ewentualne bledy. Mozna tez wziac przyrzad do mierzenia grubosci lakieru. Posprawdzac ewentualne wycieki silnika - jesli silnik wymyty i sie swieci jak nowy, to z dystansem do takiego samochodu, bo to swietny sposob na zatamowanie wyciekow z silnika na czas sprzedazy

#6 OFFLINE   lukaszzak

lukaszzak
  • 190 postów
  • Dołączył: 17-08-2007
  • Skąd: Wrocław / Świdnica

Napisany 24 sierpnia 2007 - 15:11

Kilka dodatkowych rad, pewnie jeszcze mi się jakieś przypomną, więc dodam na pewno.
Przypominam jednocześnie, iż są to tylko porady, warto się nimi sugerować, lecz ciężko jest znaleźć auto idealne.

Jak się nie napalić?
- staraj się oglądać auto jak najbliżej swojego miejsca zamieszkania. Jeśli mieszkasz we Wrocławiu i pojedziesz do Gdańska obejrzeć auto, które wpadło Ci w oko, to daję Ci gwarancję, iż przymkniesz oko na 200% więcej defektów, niż w aucie z okolic Wrocławia. Może się to na Tobie źle odbić (finansowo i psychicznie) przy późniejszej eksploatacji
- przed oględzinami poczytaj fora dyskusyjne, przetrząśnij internet - poznasz podstawowe bolączki samochodu, na który się decydujesz. Mi na przykład sprzedawca chciał wcisnąć, że (uwaga) w Fordach Mondeo MK-1 odpadają przednie zderzaki :peace: Dobre, nie? Ale od stłuczki z przodu nie odpadają, prawda?

Jak zminimalizować kłamstwa sprzedawcy odnośnie stanu technicznego ?
Ja robię baaardzo prosty motyw. Podczas wstępnych oględzin (gdy oglądasz sobie autoko) porozmawiaj ze sprzedawcą (grzecznie i uprzejmie), spytaj, czym się na co dzień zajmuje, gdzie pracuje, czy ma żonę, dzieci... :) To w moim przypadku zdaje egzamin w 100% bo:
- wiesz, gdzie mieszka sprzedawca (umowę podpisuj tylko i wyłącznie u sprzedawcy w domu!)
- wiesz, gdzie pracuje sprzedawca
- wiesz, że ma rodzinę (jeśli ma małe dziecko, to o ile nie jest imbecylem, to musiał dbać o auto)
Ja tak robię z każdym sprzedawcą :) Później nachodzę i odbieram częściowo pieniądze, bo na przykład powiedział mi, że lusterko kosztuje 120pln, a ja nie mogę kupić taniej niż 200, to on dla świętego spokoju (cobym go nie nachodził w pracy) oddaje grzecznie 80pln :)
Może i to nie jest do końca uczciwe, ale czy uczciwym jest okłamywanie kupca?

Test auta:
- usiądź na miejscu pasażera i poproś właściciela, aby Cię przewiózł. Twoja trasa powinna być następująca - ładny asfalt, dziurawy asfalt, kocie łby, koleiny. Zwróć uwagę na pewien szczegół: czy właściciel omija dziury i czy zwalnia, gdy dziury są ogromne. Jeśli tak, to duże jest prawdopodobieństwo, że dbał o auto i jest świadomy, że jazda po dziurach wyniszcza auto.
- poproś, aby właściciel przewiózł Cię dynamicznie. Jeśli masz drogę szybkiego ruchu bądź autostradę, niech złamie dla Ciebie przepisy i pojedzie szybciej i dynamiczniej. Nie chodzi mi o zamykanie budzika, ale o sprawdzenie elastyczności silnika. Uwaga! Ty tak nie jeździj! Jeśli złapie Policja kierowcę, to jest to wina kierowcy, po co Ci mandat ? :)
- później poproś, że ty chcesz się przejechać po mieście tym autem. Jeździj na początku powoli, potem szybciej (ile przepisy pozwalają), również po różnych drogach.
- nie pozwól, aby podczas jazdy sprzedawca Cię zagadywał bądź włączył radio czy otworzył szyby - nie będziesz słyszał zachowania auta. Radia posłuchasz sobie na postoju.
- kiedy się przejedziecie już kilkadziesiąt kilometrów, na odpalonym silniku posłuchaj silniczka. Sprawdź temperaturę płynu chłodzącego, czy jest w normie.
- jeśli jest to możliwe, to Ty jedź do sprzedającego i Ty wykonaj pierwsze odpalenie (jeśli silnik jest zimny). Jeśli silnik jest ciepły a auto stoi pod domem sprzedającego, może chce on ukryć zachowanie zimnego silnika, które w większości aut znacząco odbiega od zachowania silnika rozgrzanego.
- sprawdź płyny i filtry. Jeśli stan jest OK, to sprzedający nie skąpił na wymianach.
- jeśli możesz sprawdzić faktury, to zobacz, jakiej marki zakładał podzespoły zamienne. Jeśli oryginalne, to tylko na duży plus świadczy o sprzedającym, bo jeśli kupił drogie auto (Omega) i auto ma lat 5 i jest jego pierwszym właścicielem, to powinien dbać o auto, a ponadto serwisować je oryginalnymi częściami (to trochę ryzykowne stwierdzenie, ale jeśli tak robił, to ogromny plus dla niego - oznacza to, że nie szczędził środków na polepszenie stanu technicznego auta).
VoIP - tanie rozmowy telefoniczne - PL 9gr, GSM 49gr. Przy doładowaniu do 480 minut gratis!
cotel

#7 OFFLINE   DamianB

DamianB
  • 1 595 postów
  • Dołączył: 04-08-2006
  • Skąd: Katowice
  • Województwo: śląskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.2 DTI 16v Y22DTH

Napisany 24 sierpnia 2007 - 15:27

1. nie kazdy sprzedajacy daje sie przejechac "ochotnikowi" - spowodujesz wypadek to i tak jemu leca znizki, a nie Tobie
2. kilkadziesiat kilometrow jazdy probnej? no no, niezle, jakbym byl sprzedajacym i mial tyle jezdzic z kazdym z potencjalnych kupcow, to bym chyba oc***ał :D
3. kwestia pierwszego rozruchu :/ jak jest to handlarz, to nie ma sie co ludzic, ze odpalisz pierwszy raz na zimno; goscie wstaja rano specjalnie zeby odpalac auta zanim sie zjawia pierwsi klienci, a pozniej sciemniaja, ze ty odpalasz pierwszy raz - a wiec ostroznie :)

#8 OFFLINE   lukaszzak

lukaszzak
  • 190 postów
  • Dołączył: 17-08-2007
  • Skąd: Wrocław / Świdnica

Napisany 24 sierpnia 2007 - 15:50

1. nie kazdy sprzedajacy daje sie przejechac "ochotnikowi" - spowodujesz wypadek to i tak jemu leca znizki, a nie Tobie

Wiesz, jeśli sprzedawca nie da się mi przejechać, to może mnie nie nazywać "potencjalnym kupcem". Jak sobie wyobrażasz kupno auta bez przejechania się nim? To tak samo, jakbyś kupił auto z Allegro poprzez "Kup Teraz" bez oglądania auta...

2. kilkadziesiat kilometrow jazdy probnej? no no, niezle, jakbym byl sprzedajacym i mial tyle jezdzic z kazdym z potencjalnych kupcow, to bym chyba oc***ał :D

To też zależy od sprzedającego :) Ja miałem akurat dużego farta, bo jak kupowałem Omegę, to się nawet na autostradzie znaleźliśmy i (powiem szczerze) był to pomysł sprzedawcy. Wyszło pewnie z 20km autostradą i z 15km po mieście... Z kupcem, który ode mnie kupował auto przejechaliśmy z 15kilometrów. To zależy od podejścia i od zainteresowania kupca. Jeśli auto mi się podoba, to znaczy sprawdziłem już w nim wszystko, co tylko potrafię, to chcę się przejechać autkiem i zadecydować, czy idę dalej (konkretne rozmowy ze sprzedawcą i przejechanie się do serwisu celem sprawdzenia stanu technicznego), czy dziękuję bardzo i życzę powodzenia.

3. kwestia pierwszego rozruchu :/ jak jest to handlarz, to nie ma sie co ludzic, ze odpalisz pierwszy raz na zimno; goscie wstaja rano specjalnie zeby odpalac auta zanim sie zjawia pierwsi klienci, a pozniej sciemniaja, ze ty odpalasz pierwszy raz - a wiec ostroznie :)

To niestety fakt... Ale spróbować zawsze można...
VoIP - tanie rozmowy telefoniczne - PL 9gr, GSM 49gr. Przy doładowaniu do 480 minut gratis!
cotel

#9 OFFLINE   DamianB

DamianB
  • 1 595 postów
  • Dołączył: 04-08-2006
  • Skąd: Katowice
  • Województwo: śląskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.2 DTI 16v Y22DTH

Napisany 24 sierpnia 2007 - 15:57

Wiesz, jeśli sprzedawca nie da się mi przejechać, to może mnie nie nazywać "potencjalnym kupcem". Jak sobie wyobrażasz kupno auta bez przejechania się nim? To tak samo, jakbyś kupił auto z Allegro poprzez "Kup Teraz" bez oglądania auta...

Jadac na miejscu pasazera mozemy skupic swoja uwage dokladnie na danych elementach samochodu/jego zachowania, obserwujac czy go znosi przy jezdzie na wprost, ostrym hamowaniu etc etc, nie musimy byc skupionymi na jezdzie
Wiadomo, ze najlepiej sie przejechac i jako kierowca i pasazer, ale to nie jest obowiazek sprzedajacego, tak dla jasnosci napisalem zeby bylo :wink:

#10 OFFLINE   Martini

Martini
  • 558 postów
  • Dołączył: 03-06-2007
  • Skąd: EPNM
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 04 września 2007 - 21:33

!!! Jechać do stacji diagnostycznej czy do ASO!!!

Odżałować tych 200 czy 300 złotych ale mieć zbadane zawieszenie, płytę podłogową, silnik, hamulce, geometrie, zbieżność, stan silnika, błędy elektroniki...

Co do zamkniętych szyb: w Omie za dużo nie słychać jak wszystko jest szczelnie pozamykane :) ja odsuwałem szybki po obu stronach i jechałem po baardzo kiepskiej drodze, wsłuchując się w odgłosy auta.

Ja do swojej Omy podchodziłem 4 razy w odstępie dwóch tygodni, a przed zakupem testowałem i oglądałem Ją 5 godzin. Jak na razie było warto i jestem cholernie zadowolony :mrgreen:

#11 OFFLINE   lolek

lolek
  • 45 postów
  • Dołączył: 22-08-2007
  • Skąd: PL

Napisany 02 października 2007 - 19:20

ja mialem możliwość przejechania się za miasto.. gość twierdził, że nie byla rozbita, ze tylko tylne nadkole przytarte... teraz po miesiącu wiem ze lewy blotnik i drzwi byly malowane, lusterko chyba urwane albo stuknięte bo wklad lusterka nie jesto dobrze wklejony w ten plastik, blotnik byl wykrecany bo widac niepomalowane slady po starych srubkach.. teraz tak czytalem i przypomnialo mi sie ze numerów na szybach nie sprawdzilem ale moze nie bede sie denerwowac i nie sprawdze... stuków zadnych nie bylo i nie ma, jak jezdzilem to obroty byly kiepawe, gasł i trzymał 2tyś obrotów, tak na zmiane, gosc twierdzil ze nie wie co mu jest, chyba zimny.. i tu mnie załadował w kalosze bo sonda juz wymieniona i jeszcze silniczek krokowy.. twierdzil ze spala do 15po miescie, spalal do 30po miescie (gazu), teraz ju zponizej 15..
troche ten samochód byl kupiony na szybko, dlugo szukalem omegi, trafila sie za nieduze pieniądze to i jej sie mocno nie przyglądałem.. pewnie i tak bym ją kupil jakby gosc powiedzial co jej dolega... ale jedno ale.. mógł powiedzieć...
a no i chyba nagrzewnice szlag trafil bo zimno leci wiecznie a tu zima idzie..

#12 OFFLINE   Ciągnik

Ciągnik
  • 31 postów
  • Dołączył: 25-10-2007
  • Skąd: Royston UK/Czarnków PL

Napisany 28 października 2007 - 00:50

Sprawdzanie duperelków


to może ja jeszcze dodam coś od siebie...

Pasy bezpieczeństwa - zawsze maja na dole metkę która zrywa się/pęka podczas wypadku, mały szczegół ale warto zwrócić na niego uwagę...
Dodatkowo na tej metce jest rok produkcji, podobny patent jak z szybami więc zawsze można chociaż w małym stopniu wykluczyć fakt że były wymieniane.

#13 OFFLINE   poscig

poscig
  • 25 postów
  • Dołączył: 12-11-2007
  • Skąd: Gdańsk-Oliwa

Napisany 13 listopada 2007 - 00:49

No ja mialem okazje zakupic omcie naprawde od uczciwego sprzedawcy,od pierwszego telefonu gosc zaczyna mi wymieniac co zrobil a co trzeba wymienic (eksplatacja) powiedzial rowniez ze byla przytarta z przodu pokazujac zdjecia nawet i elementy wymienione...samochod uzywam rok i faktycznie stan byl taki jak mowil.....odnosnie jazdy probnej facet byl wyrozumialy i pozwolil wrecz na dluga wycieczke 0k.50km,ale cene mial najwyzsza z ogloszen wiec moglem wymagac..pozdrawiam
:)

#14 OFFLINE   Riczjus

Riczjus
  • 19 postów
  • Dołączył: 04-12-2007
  • Skąd: Wroclaw

Napisany 12 grudnia 2007 - 10:46

- wiesz, gdzie mieszka sprzedawca (umowę podpisuj tylko i wyłącznie u sprzedawcy w domu!)


hmm rada moze i dobra ale co w sytuacji ktora teraz zdarza sie bardzo czesto czyli handlarze sprowadzaja auta maja umowe podpisana przez niemieckiego wlasciciela z wolnym miejscami ktore wypelniaja dopiero po znalezieniu kupca.. itd maja oczywiwisie wszystkie inne papiery...tak naprawde gdy podpisujesz taka umowe wszystko wyglada jakbys kupil auto bezposrednio od niemca - jak w takiej sytuacji sprawdzic czy umowa jest ok, czy auto nie jest w niemczech obciazone jakims zastawem... macie jakies doswiadczenia w takiej sytuacji? co dokladnie sprawdzic i jak w takim przypadku?

#15 OFFLINE   Dorota

Dorota
  • 91 postów
  • Dołączył: 31-03-2007
  • Skąd: Warszawa

Napisany 12 grudnia 2007 - 11:16

hmm rada moze i dobra ale co w sytuacji ktora teraz zdarza sie bardzo czesto czyli handlarze sprowadzaja auta maja umowe podpisana przez niemieckiego wlasciciela z wolnym miejscami ktore wypelniaja dopiero po znalezieniu kupca.. itd maja oczywiwisie wszystkie inne papiery...tak naprawde gdy podpisujesz taka umowe wszystko wyglada jakbys kupil auto bezposrednio od niemca - jak w takiej sytuacji sprawdzic czy umowa jest ok, czy auto nie jest w niemczech obciazone jakims zastawem... macie jakies doswiadczenia w takiej sytuacji? co dokladnie sprawdzic i jak w takim przypadku?


Moim zdaniem , jeżeli auto nie ma rejestracji celnej ( potocznie: "czerwonej") to kupujący ryzykuje kupując takie auto . Auta z rejestracjami celnymi z międzynarodowym tymczasowym dowodem rejestracyjnym , przeszły już jakoś weryfikację w urzędzie niemieckim z wyrejestrowaniem i zarejestrowaniem na te numery celne ( nawet ważny musi być wówczas Tuv).
Z pewnością takie auta od handlarza ( a już przywiezione na lawecie) są o wiele tańsze od rejestrowanych i używanych w kraju ale niestety coś za coś i trzeba wkalkulować ryzyko.
Lepiej chyba trochę dopłacić i być pewnym niż martwić się , czy zarejestruje się auto i pieniądze nie pójdą w błoto a handlarz nie ponosi żadnej odpowiedzialności a w sytuacjach spornych , niemiecki właściciel zgodnie z faktami z pewnością nie potwierdzi, że sprzedał osobie z umowy .

pozdrawiam

#16 OFFLINE   Riczjus

Riczjus
  • 19 postów
  • Dołączył: 04-12-2007
  • Skąd: Wroclaw

Napisany 12 grudnia 2007 - 11:48

jak wyglada ta czerwona rejstracja? handlarz powinien posiadac jeszcze jakis stosuowny dokument jesli auto ma czerwone tablice?

#17 OFFLINE   Dorota

Dorota
  • 91 postów
  • Dołączył: 31-03-2007
  • Skąd: Warszawa

Napisany 12 grudnia 2007 - 11:57

Numery celne tzw."czerwone" mają z boku datę ubezpieczenia i do tego jest jeszcze zielony dowód rejestracyjny tymczasowy ( tak waldemarz załatwiał jak kupowaliśmy auta 3 i 2 lata temu i nie wiem czy coś się zmieniło)
Do tego dwa dokumenty ubezpieczenia (zieloną polisę i żółtą małą karteczkę na jaki okres się wykupiło )
Szopen wstawi zdjęcia naszych pamiątkowych rejestracji

Ps. Tylko trzeba pamiętać by sprawdzić dokumenty auta potrzebne do opłat i rejestracji w Polsce.
Mogę dodać , że ja na numery celne, jak minęło mi wykupione ubezpieczenie w Niemczech, ubezpieczyłam auto w Polsce ( tylko trzeba pamiętać o datach kupna auta i czasie w jakim należy robić opłaty ) a później podałam ubezpieczycielowi nowy numer rejestracyjny .

#18 OFFLINE   Szopen

Szopen

    Zagazować cały świat !

  • 451 postów
  • Dołączył: 28-02-2007
  • Skąd: Warszawa
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 12 grudnia 2007 - 12:16

jak wyglada ta czerwona rejstracja? handlarz powinien posiadac jeszcze jakis stosuowny dokument jesli auto ma czerwone tablice?


Dodany obrazek Dodany obrazek Dodany obrazek

Prosze. Chyba o to chodzi :wink:

#19 OFFLINE   oma,abc

oma,abc

    od A do C

  • 130 postów
  • Dołączył: 17-01-2007
  • Skąd: lubin

Napisany 06 lutego 2008 - 15:09

szanowni koledzy ten dzial jest naprawde dobry
mam kilka pytan jak dokonac ogledzin silnika 2,5 td z manualem i przebiegiem prawie 200.000 km naco zwrucic uwage zebym dojechal do domu w calosci ( 150 km ) co najczesciej sie psuje w tych silnikach przy zlym traktowaniu i ogolnie czy " na parkingu "wogole da sie cos stwierdzic? bede bardzo wdzieczny bo za 2 dni jade ogladac taka omke dodam ze to kombi zarejstrowana w polsce alej jej wlasciciel jezdzi do niemiec co pozwala przypuszczac ze moze byc chandlazem serdzecznie pozdrawiam i czekam na pomoc
oma,abc

#20 OFFLINE   eduardo

eduardo
  • 20 postów
  • Dołączył: 21-05-2006
  • Skąd: Milejów/Lublin

Napisany 07 lutego 2008 - 00:30

^^^^^^^^^^^^
Ja co do tych ksiazeczek zielonych wydawanych do czerwonych tablic, od chyba polowy ubieglego roku ksiazeczki nie trzeba brac koniecznie bo jak robi sie szyldy to robia komplet nowych dokumentow na nowego wlasciciela, czyli nowy ma;y i duzy brief potrzebny do rej. na nowych zasadach w PL. Za ksiazeczke doplaca sie ekstra 10 jurkow;)



A ogolnie co do tematu, to takie generalizowanie zuzycia srodka=przebiegu auta jest niezbyt trafne. Widzialem naprawde passaty po 350tys przebiegu a srodek nowka! Ja bym mu dal 50-70tys max! No ale widzialem tez auta z pelnym serwisem, a wyciuchane jakby stado psow tam mieszkalo ;) Przyklad wl;asnie mialem taki dylemat, chcialem kupic primere w habecie 00r 2.0td przebieg oryginalny niecale 170tys, ksiazka z regularnymi serwisami, faktury od poczatku zakupu na wszystkie wymiany, wszystkie karteczki czy naklejki z wymiany rozrzadu, oleju itp no i auto faktycznie technicznie igla no i wtedy zaczal sie moj dylemat :p w srodku fotel kierownika wytarty do gabki na oparciu z lewej strony, kiera jakby ja ktos gryzl, taicerka w podlodze pod nogami kierowcy jakby czyms porozcinana w kilku miejscach no i ogolny syfilis, bagaznik byl czysty bo chyba nie uzywany :D No i nie kupilem tego samochodu bo w PL nikt nie uwierzylby mi w ten przebieg i nikt nie kupilby tak zniszczonego auta. Auto z luxemburga bylo.

No i takie rady to nie sa dla ludzi ktorzy wogole nie znaja sie na samochodach, bo jednak trzeba znac troche tego "gipsu" coby wiedziec co jak powinno wygladac, ja sie poprostu czasem pytalem swojego lakiernika jak poznac chociazby ze lakier powtarzany byl itp generalnie jak auto jest dobrze zrobione(po wypadku) to zaryzykuje stwierdzenie ze 80% ludzi w PL uwierzylaby w jego bezwypadkowosc ;) I nie wierzcie ze w autoryzowanym serwisie na 100% to powiedza ;)
Ze swojego doswiadczenia tez radze wziac "pukniete" auto z mniejszym przebiegiem niz zekomo bezwypadkowe z zekomo "troszke" wiekszym ;)