Ile głów tyle opinii

Każdy ma swoje argumenty za i przeciw, jeździłem wieloma autami z manualem, przed moją Omegą też zawsze uważałem, że automat to jakaś pomyłka. Kupiłem Omę z automatem, bo akurat taka się trafiła z zaufanych rąk i nie żałuję ani przez sekundę. Dużo większy komfort jazdy, płynna, miękka zmiana biegów, wreszcie koniec ze skurczami nogi i ciągłym machaniem wajchą przy jeździe w korkach. A co do trasy to już na prawdę bez różnicy, czy zapniesz 5 i jedziesz, czy po prostu jedziesz na automacie. Co do redukcji fakt, sądzę że jest minimalnie wolniejsza, niż na manualu, ale z drugiej strony po prostu trzeba się "nauczyć" samochodu i ten ułamek sekundy wcześniej wciskać gaz. Tak samo jak turbodieslem się trzeba nauczyć jeździć i umieć uwzglednić "dziurę" przy przyspieszaniu.
I jeszcze jedna sprawa - oczywiście jest to tylko moja opinia i wiele osób się nie zgodzi

- Omega powstała jako luksusowa limuzyna, NIE auto sportowe. Duże silniki są w niej po to, żeby się w miarę przyzwoicie zbierała, nie żeby się ścigała na ćwiartkę

I uważam, że w tej roli spełnia się idealnie, a automat jest tylko dopełnieniem koncepcji wygodnego, komfortowego auta. Chociaż tak jak piszę - zapewne wiele osób będzie innego zdania.