Chipowałem poprzez zakup chipa na allegro u tego gościa :
http://allegro.pl/ch...2085933389.html , przedtem kosztowało 400 PLN. Wymiana kości: 50 PLN przez polecanego przez niego elektronika (współpracuje z elektronikami w polsce). Ogólnie należy wstawić podstawki pod nowe kości, po to aby nie przegrzać ich lutowaniem. Rozwiązanie jest w sumie proste- wymiana map i tyle. Oczywiście wiadomo, że aby wszystko grało OK, należy w silniku doprowadzić do porządku - stąd martwią mnie teraz te błędy, ale pojawiły się po regeneracji pompy wtryskowej zarżniętej wodą w paliwie i mrozem ponad -25 C, tak stwierdził mechanik, poza tym mam już 225 kkm na budziku. Na tym chipie jeżdzę od maja 2011, i szczerze mówiąc jestem bardzo zadowolony. Ogólnie POLECAM!

. Wyprzedzanie, to czysta przyjemność , a teraz zimą, to rzeba było uważać, bo na lodzie na każdym biegu zrywa przyczepność - więc należało delikatnie przyśpieszać, zwłaszcza tak na 4 od 80, przy 100-110 jazda bokiem, na full pedale:)
Po chwili namysłu wpadłem na taką tezę:
w opisie aukcji jest napisane, że zmienia się mapa - tj. dawka paliwa, doładowania i kąt wtrysku - zastanowiło mnie, czy przypadkiem po regeneracji pompy gość kalibrując pompę nie skorzystał z danych fabrycznych, a ponieważ komputer z chipowanymi mapami wrzuca inne, wyższe wartości, to pozaniżał je do serii. Efekt jest taki, że auto jeździ ok, ale w pewnym zakresie ma nieodpowiednie sygnały z pompy tj. błąd p1220 - nieodpowiedni kąt wtrysku, oraz p1590 - wyjście/ wejście napięć w niedpowiednim zakresie.
Rozwiazaniem byłoby włożenie ponownie map fabrycznych i kalibracji pompy na dane fabryczne, albo wstawienie danych kąta i dawki paliwa zaczerpniętych od wykonawcy chipa.
Czy moja teza i mój tok myślenia jest prawidłowy???