Trzeba po prostu przesiąść się do komunikacji miejskiej. To dotyczy mieszkańców miast z taką komunikacją. I prosze mi nie gadać, że trzeba zawieźć żonę gdzieś tam czy dziecko do przedszkola - można to zrobić przecież komunikacją miejską. Przecież obecnie generalnie przewozimy oprócz nas - powietrze. Starsi forumowicze zapewne pamiętają, że prawie wszyscy i prawie wszędzie poruszalismy się właśnie komunikacją miejską. I co? Dojeżdżaliśmy tam gdzie chcieliśmy.
Z takim mysleniem, to niech chleb będzie po 10zł i inne produkty 500% droższe a my po prostu zacznijmy mnie żryć, dzieciom zamiast kupować zabawki zacznijmy strugać je z drewna, zamiast pieluch hodujmy łopian to dziecko w liście owiniemy, a zamiast komputerów kupmy sobie liczydła i piszmy sobie listy.
Twoje myślenie cofa nas min. 50 lat do tyłu!!
Żarcie też drożeje przez ceny paliw, a kłusownictwo i szaber jest karane!!
Poza tym wyjdzie to nam wszystkim na zdrowie: My, kierowcy bedziemy mieć więcej ruchu - duży plus. Komunikacja miejska większy obrót i zysk - nowszy tabor i niższe ceny biletów - duży plus. Stacje paliw - mniejsza sprzedaż paliwa - konieczność obniżenia ceny - duży plus.
Komunikacją miejską, oczywiście, w zimie zimno w lecie gorąco, a wiesz czemu, bo kierowcy mają tak zaniżone normy paliwowe, że potem nie dostają premii, w lecie babki zamykają okna bo im w uszy nawieje, a smród starych pup szczypie w oczy po otwarciu drzwi i paw się sam ciska na zęby zanim jeszcze wsiądziesz. Mniejsza sprzedaż paliwa wcale nie obniża ceny, tylko wręcz przeciwnie ją podnosi, ponieważ trzeba swoje zarobić, a skoro sprzedaje mało, to podniosę cenę by tyle samo zarobić bo inaczej będę stał na stacji sam bo nikt nie będzie chciał pracować jak obniżę pensję.
Żeby nie być gołosłownym. W zeszłym roku zrobiłem eksperyment i cały miesiąc poruszałem się komunikacją miejską lub na własnych nogach - auto stało pod domem. W ciągu tego miesiąca wydałem na bilety 30% tego co na paliwo. I to mam na myśli LPG, nie PB. Byłem naprawdę zdziwiony, że w portfelu zostało tak dużo kasy
Do pracy mam 5km bilet w jedną stronę kosztuje 2.40zł czyli 4.80zł w obie strony przy spalaniu 16l LPG auto spali mi 1,6l X 2.8zł = 4.48zł Pokaż mi oszczędność jeżdżąc komunikacją miejską
Przy bilecie miesięcznym wychodzi mnie ta sama kwota

Ale zaoszczędzę

I nie wyliczaj mi tu zaraz eksploatacji pojazdu, ubezpieczenia i innych bo samochodu nie mam tylko po to by zrobić 200km miesięcznie do pracy!!
Kolega ma do pracy 3km i nie ma bezpośredniego połączenia i jeździ TDIkiem, to co, ma latać z buta czy zapłacić 9.60zł za bilety zamiast 3zł za ON??
Twoje argumenty mnie nie przekonują i z obliczeń jasno wynika że nie ma oszczędności. Na przykład, na naszych przystankach piszę, że koszt paliwa na 1km przejazdu komunikacją miejską wynosi 2gr, czyli zawiezienie mnie do pracy i z powrotem autobusem wychodzi 20gr. To powiesz mi czemu bilet kosztuje w obie strony 4,8zł ??