
mrogal, chyba sie musimy do Ciebie tam do warmiskiego przeprowadzic:D 5.09, chyba najlepiej:D
Napisany 06 października 2011 - 13:38
Napisany 06 października 2011 - 18:17
Czuję, że jak benzyna będzie po 8, a gaz po 4 to większość znajdzie swoje miejsce w życiu i odkryje wtedy spokój, looz i błogą atmosferę
Napisany 07 października 2011 - 06:49
Ta wojna była przysłowiowa a nie powiesz mi, że to nie chora sytuacja gdzie ceny idą w górę a zarobki stoją prawie w miejscu.Kupić mniejsze auto, a nie wozić się luksusową limuzyną. Jak wojna ma być bo gaz po 2,81zł to chyba Cie po prostu nie stać na taki duży silnik ...
EDIT
Czuję, że jak benzyna będzie po 8, a gaz po 4 to większość znajdzie swoje miejsce w życiu i odkryje wtedy spokój, looz i błogą atmosferę
Napisany 07 października 2011 - 07:20
Taka "chora" sytuacja jest od setek jezeli nie tysiecy lat. Bylo tak zawsze.... że to nie chora sytuacja gdzie ceny idą w górę a zarobki stoją prawie w miejscu.
Najlatwiej jest wlasnie siedziec w miekkim aucie i marudzic, ze jest coraz drozsze w utrzymaniu. No i wlasnie jezeli kogos nie stac to jest tedy droga.Najłatwiej jest powiedzieć "zmień auto" albo komentować z zagranicy. Wiem, że mi tego nikt nie broni ale nie tędy droga.
Clio tez mozna jezdzic do pracy skoro oszczedza sie bo sie musi a nie lubi. Jak sie nie ma co sie lubi, to jezdzi tym na co stac.Moim zdaniem kwestią czasu jest wyjście ludzi na ulicę.Tu przede wszystkim chodzi mi o cenę LPG bo każdy, kto zakłada taką instalkę to robi to wyłącznie dla oszczędności a nie dlatego, że lubi.
Napisany 07 października 2011 - 08:22
Taka "chora" sytuacja jest od setek jezeli nie tysiecy lat. Bylo tak zawsze.
Najlatwiej jest wlasnie siedziec w miekkim aucie i marudzic, ze jest coraz drozsze w utrzymaniu. No i wlasnie jezeli kogos nie stac to jest tedy droga.
Clio tez mozna jezdzic do pracy skoro oszczedza sie bo sie musi a nie lubi. Jak sie nie ma co sie lubi, to jezdzi tym na co stac.
Napisany 07 października 2011 - 09:41
Pamiec krotka, albo krotko zyjesz. Przypomnij sobie jak sie w Polsce placilo milionami i jak gdzies w latach osiemndziesiatych milionerzy za swoje fortuny mogli kupic sobie rower. Pamietasz obciecie 4 zer w walucie?moim skromnym zdaniem to Twoim rozumowaniem "nie tędy droga". Popieram Irzyka w tej materii. Bo tylko w czasie wojny/powojennym rosły ceny a zarobki nie. Zwykle było to z sobą powiązane w ten sposób że rosła siła nabywcza (czyli ogólnie szybciej zarobki niż ceny).
Jezdzisz trzylitrowa Omega i gadasz o niestarczaniu od pierwszego do pierwszego i wyjsciu na ulice?I też się zgadzam że jeśli tak dalej będzie to niedługo ludzie wyjdą na ulice bo coraz więcej osób ma problem z pieniędzmi "od pierwszego do pierwszego". Ale w końcu państwa upadają nie dlatego że są złe i okrutne tylko dlatego że bankrutują
Napisany 07 października 2011 - 11:49
Napisany 07 października 2011 - 12:08
mkaminski zrób sobie kalkulację... policzy ile litrów benzyny kupisz za swoją wypłatę i policz ile byś kupił w PL zarabiając 2tyś zł...Najlatwiej jest wlasnie siedziec w miekkim aucie i marudzic, ze jest coraz drozsze w utrzymaniu. No i wlasnie jezeli kogos nie stac to jest tedy droga.
Napisany 07 października 2011 - 12:12
Napisany 07 października 2011 - 12:42
Napisany 07 października 2011 - 13:16
Pamiec krotka, albo krotko zyjesz. Przypomnij sobie jak sie w Polsce placilo milionami i jak gdzies w latach osiemndziesiatych milionerzy za swoje fortuny mogli kupic sobie rower.
nie bój się, ja sobie poradzę niezależnie od ustroju czy sytuacji ekonomicznej. Ale nie każdy jest tak obrotny. Weź sobie pod uwagę że niektórzy za 2tyś muszą utrzymać rodzinę ... chodź bynajmniej omegi nie mająJezdzisz trzylitrowa Omega i gadasz o niestarczaniu od pierwszego do pierwszego i wyjsciu na ulice?
Napisany 07 października 2011 - 13:41
Napisany 07 października 2011 - 15:47
A jakie to ma znaczenie? Ceny caly czas rosly.Pamiętaj że wtedy w Polsce zmieniał się ustrój i powstała przy tym hiperinflacja.
Tak, a pamietasz 600zl "minimum"?A co do cen paliw to pamiętasz benzynę po 2zł ? Dzisiaj masz większe podatki w tym paliwie.
Tak samo jak wszedzie. Mamy sie z tego powodu podpalic? Ludzie nie chcieli rownosci socjalizmu, teraz nie chca swobody kapitalizmu.nie bój się, ja sobie poradzę niezależnie od ustroju czy sytuacji ekonomicznej. Ale nie każdy jest tak obrotny. Weź sobie pod uwagę że niektórzy za 2tyś muszą utrzymać rodzinę ... chodź bynajmniej omegi nie mają
Napisany 07 października 2011 - 15:55
zgadza się każdy by chciał decydować, ale już nie odpowiadać za swoje decyzje. A niestety wolność to też odpowiedzialnośćMam nieodparte wrazenie, ze niektorzy (w oderwaniu od odpowiedzi powyzej) dalej sa w socjalizmie, gdzie system sie opiekowal czlowiekiem, nakazywal, robil, dawal, a czlowiek milo tego sluchal. Myslalem, ze to tylko nasi rodzice maja problem z przestawieniem sie, ze to sie skonczylo i juz nie wroci i ze kazdy musi dbac o wlasny tylek,.
właśnie ... nie ma pieniędzy państwa, rządu itp. są tylko pieniądze podatnikówDalej musze tlumaczyc, ze kazde panstwo pobiera podatki, oplaty i inne rzeczy, a jak nie wierzysz to znajdz takie ktore tego nei robi.
ale fajne jest to że można poznać inne opinie i przemyśleć swojąNie chce mi sie dalej prowadzic tej dyskusji. Wg mnie sa pewne rzeczy ktore da sie zmienic i sa takie ktorych zmienic sie nie da. Nasza natura jest interesowanie i jatrzenie wokol tych drugich.
Napisany 07 października 2011 - 18:49
Ale co to kogo obchodzi, a tym bardziej Państwo ile dałeś i ile stracisz na samochodzie ?? Idąc takim dziwnym torem rozumowania, to jak byś sobie nowe auto w salonie kupił i straciłbyś po 3 latach 50% tego co dałeś, to chyba byś się powiesiłKtoś powie-zmień na mniejszy silnik, ale w to auto włożyłem tyle kasy, że nie chce zmieniać na inne barachło,do którego znowu bedę musiał włozyć kasę, plus nalezy wziąć pod uwagę ile dostałbym kasy za swoje auto a ile będzie mnie kosztować drugie auto, które niby nie bedzie się psuło.
Napisany 07 października 2011 - 19:08
Napisany 07 października 2011 - 19:33
Szukaj i powiedz co to jest 400-600 mln wobec 300 mldPostaram się znaleźć gdzieś informacje ile rocznie kosztuje Nas podatników utrzymanie wszystkich partii, biur poselskich, aut słuzbowych, paliwa, asystentów, sekretarki, PR-owców,itp.
I niech mi nikt nie mówi, że to są drobne kwoty, bo gdyby nie utrzymywanie polityków, to nie musielibyśmy się prosić Unii o dotacje.
Napisany 07 października 2011 - 19:44
...byle by nie mieszali się w moje życie i nie decydowali co jest dla mnie dobre. Ja tam to wiem lepiej
Napisany 07 października 2011 - 20:00
No to trzeba zalozyc nowe panstwo. Tylko jak dlugo wytrzymasz bez podatkow?