

Stłuczka, ile powinni mniej więcej wypłacić
#241
OFFLINE
#242
OFFLINE
Napisany 28 grudnia 2011 - 14:33
#243
OFFLINE
Napisany 28 grudnia 2011 - 17:29
pisz odwołanie..na pewno coś dorzucą
Auto na poczatek stycznia potrzebne sprawne wiec naprawic i do odwolania dolaczyc fakture za naprawe na 4 tys zł ?
#244
OFFLINE
Napisany 28 grudnia 2011 - 17:43
Auto na poczatek stycznia potrzebne sprawne wiec naprawic i do odwolania dolaczyc fakture za naprawe na 4 tys zł ?
ja nic nie robiłem ubezpieczyciel podał wycenę a ja zrobiłem swoja wycenę przez neta w info expert (chomik mi pomógł) i mailem wysłałem im moja wycenę która była większa o 600zł i tak mi dopłacili..
#245
OFFLINE
Napisany 29 grudnia 2011 - 21:55
To była pierwsza wycena, bez negocjacji.
OC sprawcy Warta.
Omega BFl 2000r.
#246
OFFLINE
#247
OFFLINE
Napisany 30 grudnia 2011 - 10:54
dlaczego sie tak chetnie do wyłudzen przyznajecie?
czy Ty myślisz że to wyłudzenia.. gdzie Ty żyjesz wszyscy ubezpieczyciele nas naciągają i zaniżają specjalnie wypłaty odszkodowań aby taki jak np .TY dostał 2tyś co oni zaproponują i ok a mogli przeznaczyć np 2,5 tys klient się nie burzy to jest git 500zł jest u nich ..a te kwoty to drobnostki a jak by chodziło o większa kasę to ciekawe czy byś się nie upomniał jakby ci brakło na naprawę auta:masakra:
#248
OFFLINE
Napisany 30 grudnia 2011 - 12:29
Wgnieciony prawy przedni błotnik + porysany zderzak obok błotnika. Wypłacili 800zł.
Ja przy takiej stłuczce + zarysowany klosz lampy z Warty wziąłem 1500zł za OB 94r



A brejdak za błotnik (dołeczek), zderzak zarysowany (bez koloru) i atrapę (ułamany zaczep) w Astrze F 93r. wziął 1000zł z PZU

#249
OFFLINE
Napisany 30 grudnia 2011 - 12:41

#250
OFFLINE
Napisany 30 grudnia 2011 - 13:16
Tak czy tak są drogie i tańsze nie będą choćby każdy brał tylko tyle ile dająKażdy bierze ile może, a potem płacze że ubezpieczenia drogie

Zobacz, dolar w dół, baryłka ropy w dół a paliwo w górę

Buraki coraz tańsze, a cukier coraz droższy

Składki król ZUS i książe KRUS i NFZ podnosi, a renty i emerytury stoją w miejscu, a leki w górę i refundacji nie ma.
Jedyne co jest coraz niższe, to nasze pensje w porównaniu do cen produktów

Co do składek OC przypominają mi się czasy Komuny gdzie wyrabiało sie 300% normy, za tą samą wypłatę. Teraz podobnie jest w OC, są ZWYŻKI do 60%, bo za młody, bo stare auto bo nie robi przelewu tylko u pracownika itd.
Jak można płacić za coś więcej, niż jest w standardzie? To jest okradanie młodych kierowców.
Wyobrażasz sobie pójść do sklepu gdzie kobieta kupuje chleb za 2zł a Ty płacisz 3zł, albo za kawałek zwyczajnej padliny zamiast 20zł to 30zł bo jesteś za młody i nie masz doświadczenia w zakupach?
Czyż nie paranoja?
Albo na stacji benzynowej ja kupuje PB za 5.60 a Ty płacisz 7zł bo pierwszy raz tankujesz

To i małolat powinien płacić więcej za kondona , a taki po 30-stce mniej, bo ma lepsze doświadczenie w dmuchaniu

Właśnie rządzą nami tacy ludzie co myślą podobnie do Ciebie i dla tego mamy taka Polskę, a nie o taką Polskę walczyli nasi dziadkowie!!
Cena rośnie bo rośnie popyt, to jest ludzka głupota. Zobacz jak żydzi zarabiali i w jaki sposób dorobili się majątków, bo zawsze sprzedawał od drugiego o grosz taniej , bo gdy sprzedał więcej za mniej, to i tak zarobił więcej od drugiego.
#251
OFFLINE
Napisany 30 grudnia 2011 - 14:42
dlaczego sie tak chetnie do wyłudzen przyznajecie?
Przecież ludzie chcą tylko swoich pieniędzy. Ubezpieczalnia powinna wyrównać straty, a często nie starcza kasy na naprawę
#252
OFFLINE
Napisany 30 grudnia 2011 - 16:44
Gwoli ścisłości nie tylko ja ich wybrałem, było nas parę milionów, a jeżeli chodzi o Polskę - to nie jest przecież tak źle.Właśnie rządzą nami tacy ludzie co myślą podobnie do Ciebie i dla tego mamy taka Polskę, a nie o taką Polskę walczyli nasi dziadkowie!!
I tak na marginesie kolego, jak cytujesz to cytuj całą wypowiedź, bo czasem to co jest na końcu jest najważniejsze:
Każdy bierze ile może, a potem płacze że ubezpieczenia drogie
Każdy bierze ile może, a potem płacze że ubezpieczenia drogie
#253
OFFLINE
Napisany 09 stycznia 2012 - 01:39
Przecież ludzie chcą tylko swoich pieniędzy. Ubezpieczalnia powinna wyrównać straty, a często nie starcza kasy na naprawę
pieprzysz gosc az sie niedobrze robi.
Nie przypominam sobie nigdy złagodzenia strat przez klienta.
czy Ty myślisz że to wyłudzenia.. gdzie Ty żyjesz wszyscy ubezpieczyciele nas naciągają i zaniżają specjalnie wypłaty odszkodowań aby taki jak np .TY dostał 2tyś co oni zaproponują i ok a mogli przeznaczyć np 2,5 tys klient się nie burzy to jest git 500zł jest u nich ..a te kwoty to drobnostki a jak by chodziło o większa kasę to ciekawe czy byś się nie upomniał jakby ci brakło na naprawę auta:masakra:
to jak rozwalisz auto, to zrob sobie naprawe bezgotowkowo przez serwis ubezpieczyciela. Dostaniesz nawet gwarancje.
Cooooo nie papu? Kasiorki do łapki ni ma?
Czemu??? Przeca nie potrzeba ci faktur, kosztorysu?
DOSTAJESZ WSZYSTKO ZGODNIE Z POLSKIM PRAWEM I NAWET WIECEJ O CO CI WASC CHODZI?
#254
OFFLINE
Napisany 10 stycznia 2012 - 13:53
to jak rozwalisz auto, to zrob sobie naprawe bezgotowkowo przez serwis ubezpieczyciela. Dostaniesz nawet gwarancje.
Cooooo nie papu? Kasiorki do łapki ni ma?
Czemu??? Przeca nie potrzeba ci faktur, kosztorysu?
DOSTAJESZ WSZYSTKO ZGODNIE Z POLSKIM PRAWEM I NAWET WIECEJ O CO CI WASC CHODZI?
Nie rozumiem dlaczego musimy naprawiać auto bezgotówkowo skoro ubezpieczalnie dają nam wybór ? Jeżeli branie gotówki na naprawę swojego auta (szczególnie, że to ktoś Ci je uszkodził) jest takie złe to poco ubezpieczyciel dopuszcza taka opcje ? Jeżeli wg. Ciebie każdy chce wyłudzić ostatni grosz od ubezpieczyciela to dlaczego nie wprowadza samych napraw bezgotówkowych ? Klient ma wybór i nikt nie zabroni nam korzystać z takiej opcji naprawy auta w końcu każdy z nas płaci składki i może wybierać ?
Poza tym oddajesz auto do naprawy bezgotówkowej w serwisie o którym nie masz zielonego pojęcia. Oddaja Ci auto a odcień farby jest inny niż reszta auta. Reklamujesz naprawę a oni twierdza ze Twoje auto jest stare i nowy lakier zawsze będzie miał inny odcień i zostaje tak jak jest nic z tym nie możesz zrobić bo przecież auto naprawili i nie ma wg nich czego reklamować.
Ja wole dostać gotówkę, która pokryje w pełni naprawę auta w zakładzie, który znam i wiem jak przykładają sie do roboty. Po znajomości koleś malując drzwi zacznie cieniować od przedniego błotnika do tylnych drzwi i nie będzie różnicy lakieru (pisze to z własnego doświadczenia. Jak lakiernik się przyłoży nie ma prawa być jakiejkolwiek różnicy) i nie będzie tłumaczenia, że tak ma być.
Oczywiście to tylko pierwszy lepszy przykład, ale mając gotówkę mamy wybór gdzie chcemy naprawić auto a nie jesteśmy skazani na jeden warsztat. A że naprawa bezgotówkowa jest np w ASO dla mnie to nic nie oznacza, tam również pracują papraki...
#255
OFFLINE
Napisany 10 stycznia 2012 - 17:19
to jak rozwalisz auto, to zrob sobie naprawe bezgotowkowo przez serwis ubezpieczyciela. Dostaniesz nawet gwarancje.
Cooooo nie papu? Kasiorki do łapki ni ma?
Czemu??? Przeca nie potrzeba ci faktur, kosztorysu?
DOSTAJESZ WSZYSTKO ZGODNIE Z POLSKIM PRAWEM I NAWET WIECEJ O CO CI WASC CHODZI?
Ja pie..gdzie ty latasz w jakich obłokach..Ty myślisz że oddasz na bezgotówkowo a oni wymienią ci nowe części i będziesz miał nówkę lalunie kupują na allegro lub po szrotach tak jak każdy wstawiają i malują i jeszcze jak masz jakiś pakiecik np Steinmetz który się poniszczył i teraz trza połowę wartości auta na plastiki wydać to co myślisz że sprowadzą z Niemczech.... zrobią na standardzie a jak chcesz to na własny koszt kupuj bo oni maja np. 5 tysiakach się zamknąć..
#256
OFFLINE
Napisany 10 stycznia 2012 - 18:07
o jak rozwalisz auto, to zrob sobie naprawe bezgotowkowo przez serwis ubezpieczyciela. Dostaniesz nawet gwarancje. Cooooo nie papu? Kasiorki do łapki ni ma? Czemu? Przeca nie potrzeba ci faktur, kosztorysu? DOSTAJESZ WSZYSTKO ZGODNIE Z POLSKIM PRAWEM I NAWET WIECEJ O CO CI WASC CHODZI?
Jest dokładnie tak jak kolega napisał, że wsadzają stare
zakład który robi bezgotówkowo ma możliwość handlu częściami, kupuje szrota za 1500zł wstawia Ci przód maluje i bierze 7tys. A w papierach wszystko się zgadza, i zostaje mu jeszcze cała reszta auta na inne naprawy innych chętnych. Widziałeś kiedyś żdeby którys warsztat, wsadził Ci do Omy oryginalny nowy błotnik za 900zł albo nowe drzwi 2900zł ?? Nawet rzeczoznawca wylicza Ci za naprawę 200zł gdzie to jest poniżej ceny malowania elementu a gdzie mowa o naprawie i demontażu.
Gdybym ja miał pewność, że mi do auta wstawią drugie drzwi, błotnik maskę czy nowy pas to proszę bardzo niech robią, ale musieli by wydawać certyfikat na to.
Tak jak Lukasboss napisał że ściemniają że lakier jest stary i wyblakniety, a to g*** mnie obchodzi, po pierwsze nawet po kilku latach nie ma takiej różnicy jak oni twierdzą, a po drugie, sa takie mieszalnie lakierów że lakier ma być idealny. Nie ważne z czyjej palet barw pomaluje auto, to lakiernik ma bez tej wiedzy dobrać mi tak odcień żeby śladu nie było. Za to właśnie bierze 350zł za malowanie elementu!!
Ja przynajmniej jak biorę kasę za stłuczkę, to wstawiam drugie elementy, które nie widziały szpachli. Na moim aucie znajdziesz szpachlę tylko na tych drzwiach, które były robione przez poprzedniego właściciela, ale też przymierzam się do ich wymiany

Jeżeli przyjdzie mi kiedyś naprawiać auto bezgotówkowo, to firma która będzie to robiła lepiej niech się ma na baczności, bo zgodnie z przepisami, mają mi doprowadzić auto do stanu z przed zdarzenia, więc niech się okaże że mam podwójną warstwę lakieru albo szpachli choć gram na elementach które można wymienić w całości i na którym nie było szpachli i był oryginalny lakier, to auto pójdzie na reklamację i dotąd będą naprawiać, aż zrobią tak jak się należy.
Podobnie jest ze szkodami całkowitymi, czyli jeżeli naprawa przekracza 100% wartości pojazdu. Proszę bardzo, jeżeli nie podejmą się naprawy to mają mi znaleść drugie auto, z takim samym wyposażeniem, w tym samym kolorze, z takim samym przebiegiem itd. Nie chcę kasy, żeby nie było że ich okradam, chcę auto, nie obchodzi mnie jak oni to zrobią, mogą stanąć na głowie, na uszach ale ja mam mieć auto identyczne. Policzą mi teraz wartość według erotaxu na 4tys. i każą mi się tym zadowolić? Niech sobie w buty to wsadzą i niech mi przyprowadzą samochód pod dom.
#257
OFFLINE
Napisany 12 stycznia 2012 - 10:52
Dzwonię na infolinię, mówią może tamta Pani wycofała się ze swojego oświadczenia prawdopodobnie(nie wiedzą i mi nie powiedzą

PZU twierdzi, że to ja jestem winny bo z podporządkowanej wyjechałem, faktycznie sytuacja była nietypowa bo wyjechałem z podporządkowanej przejechałem przez skrzyżowanie, stanąłem na swoim pasie i dostałem w bok bo tamta dziewczyna lewym pasem śmigała. Policję wezwała ta dziewczyna jej ojciec jak przyjechał pogadaliśmy to zadzwonił i odmówił policję podpisali mi oboje(bo auto na niego ona niepełnoletnia).
No i teraz, prowadząca, w obecności znajomych i ojca podpisuje mi oświadczenie w którym stwierdza, że jest winna. Jej ojciec też tam jest i podpisuje. TU twierdzi, że wszyscy się mylimy. Czy likwidator siedząc zza biurka nie będąc wtedy tam ma prawo w ogóle mieć swoje zdanie jak to było?
"W imieniu PZU SA informuję, iż po rozpatrzeniu zgłoszonych roszczeń z tytułu szkody w pojeździe marki OPEL o nr rej. GTC.... nie może zostać przyznane odszkodowanie.
Zgodnie z art. 34.1. ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.03.124.1152) z dnia 16 lipca 2003r. odszkodowanie z tytułu OC przysługuje tylko wtedy, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są zobowiązani na podstawie prawa do odszkodowania za wyrządzoną szkodę.
W razie zderzenia pojazdów mechanicznych naprawienie szkody następuje na zasadach ogólnych tj. na podstawie art. 415 k.c., zgodnie z którym koniecznym warunkiem odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu czynu niedozwolonego jest wykazanie winy sprawcy szkody .
W świetle wskazanych powyżej przepisów wypłata odszkodowania może nastąpić po ustaleniu osoby odpowiedzialnej za szkodę, w sposób nie budzący wątpliwości. Udowodnienie powyższej okoliczności obciąża poszkodowanego na zasadzie art 6 k.c.
W niniejszej sprawie z zebranej dokumentacji wynika, iż wskazana przez Pana jako sprawczyni kierująca samochodem marki Daihatsu nie ponosi odpowiedzialności za powstałą szkodę. Winę za zaistniałą kolizję ponosi kierujący samochodem Opel, który włączając się do ruchu z drogi podporządkowanej nie ustąpił pierwszeństwa poruszającemu się po drodze głównej samochodowi marki Daihatsu.
Spełniając ustawowy obowiązek informuję, iż w przypadku braku akceptacji stanowiska ubezpieczyciela przysługuje Panu prawo dochodzenia roszczeń także na drodze sądowej.
Z poważaniem
"
#258
OFFLINE
Napisany 12 stycznia 2012 - 11:23
Musisz się odwoływać.I co mam zrobić?
A tak na marginesie - dlatego trzeba wołać psy do każdego zdarzenia, gdzie będzie wypłacane odszkodowanie, żeby potem nie można było interpretować dowolnie i ustalać winnego. Chyba, że rozliczenie finansowe jest od razu, to wtedy psom dziękujemy.
#259
OFFLINE
Napisany 12 stycznia 2012 - 12:54
Musisz się odwoływać.
A tak na marginesie - dlatego trzeba wołać psy do każdego zdarzenia, gdzie będzie wypłacane odszkodowanie, żeby potem nie można było interpretować dowolnie i ustalać winnego. Chyba, że rozliczenie finansowe jest od razu, to wtedy psom dziękujemy.
Tylko do czego się odnieść w odwołaniu. Sprawca przyznał się w PZU. A PZU napisało mi ,że on nie miał winy tylko ja. Na odwołanie PZU mi odpisze, że mój samochód jest niewidzialny i to moja wina. Faktycznie patrząc na mapę wyjechałem z podporządkowanej, ale gdyby to było takie oczywiste to nie zrezygnowali by sami z policji którą sami zawołali.
#260
OFFLINE
Napisany 12 stycznia 2012 - 16:11
PZU twierdzi, że to ja jestem winny bo z podporządkowanej wyjechałem, faktycznie sytuacja była nietypowa bo wyjechałem z podporządkowanej przejechałem przez skrzyżowanie, stanąłem na swoim pasie i dostałem w bok bo tamta dziewczyna lewym pasem śmigała.
w ogóle tego nie kumam , weź to opisz konkretnie albo rozrysuj bo może faktycznie nie masz po co pisać , z założenia za kolizje odpowiada kierowca pojazdu włączającego się do ruchu , ja też obstawiam twoją winę ponieważ dostałeś w bok , czyli wyjechałeś przed nadjeżdżający pojazd
Urbino 18
Powszechnie wiadomo że coś jest niemożliwe do zrobienia, aż przyjdzie ktoś kto nie wie że to jest niemożliwe i to zrobi
Nie pij za kierownicą, stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz.