Witam pozwolę się podpiąć pod ten temat bo mój czy to alternator poszedł do umieralni. Mianowicie dziś zostało pomierzone napięcie i jak są włączone światła,dmuchawa,radio to jest 14,6, a jak wszystko wyłączone to 15,11. W poniedziałek jade do elektryka. Powiedziano mi tylko , że mi akumulator przeładowuje i blokuje mi go czyli rozładowując go do zera ? Tak zrozumiałem
. Co to może być,regulator napięcia,szczotki,czy coś innego ??? Chciałbym mieć jakąś orjętacje przed pojechaniem. Cholera i ile takie coś może kosztować , żeby mnie nie skroili ?
Proszę o jakieś szybkie info. Pozdro.
P.S. Po totalnym rozładowaniu akumulatora , ładowałem go ze 2 dni na małym prądzie.
Stawiam regulator napięcia. Koszt to kilkadziesiat zł (+/-50zł) plus wymiana.
Za kilkanaście zł regulator też można kupić ale chyba nie warto oszczędzać bo można potem 2 razy za wymianę zapłacić albo czas na wymianę stracić.