ale tak konkretnie do czego chcesz np. mnie przekonać?
Do niczego. Poczekaj, powoli, po kolei.
To była poboczna dyskusja o tym, że niektórzy źle postrzegają gaz. Że tym jeżdżą biedni. Niektórzy tak myślą. No i co?
Że LPG to obciach albo, ze jest dla biednych?
No niektórzy tak myślą. Zwłaszcza, jeśli jest zamontowany do auta, które w oczach takiej osoby jest synonimem luksusu.
Najpierw pisałeś, ze z gazem są same problemy, wydatki i że boisz sie, ze zepsujesz silnik.
No bo się bałem, ale przekonaliście mnie, że może być inaczej. I że to jest oszczędność. W porządku. Teraz boję się tylko tego, że ktoś mógłby ze mnie szydzić. Rozumiesz, ja jestem mały szaraczek, ale są jeszcze mniejsze szaraczki ode mnie.
Nie chcę robić na klientach wrażenia, że jestem taki przesadnie oszczędny.
Zwłaszcza tych z krajó, dla których LPG to w pewnym sensie egzotyka.
Teraz piszesz, ze jak ktoś ma pieniądze, to nie moze oszczędzac (bo taki jest wydzwięk tego co piszesz)-a ja Ci mówie, ze jak ktoś chce,
to oszczędzać moze przy dowolnie grubym portfelu.
LOL. Oczywiście, że może. Ale niekiedy nie wypada.
Bo to źle wygląda.
Jak idziesz na bankiet ze szwedzkim stołem, to też możesz sobie napchać kopę na talerz a resztę do kieszeni, ale tak się nie robi, bo to obciach i powód do szyderstw, prawda?
A to czy będzie chcial, czy nie ... to już tego kogoś sprawa, a już napewno nie Tobie to oceniac.
Ależ tylko rozmawiamy. Ja piszę, że boję się, że sam tak będę oceniany przez ludzi, którzy patrzą tylko na pozory. Wyrażam moje obawy. Może bezpodstawne. A Ty od razu, że ja oceniam.
Pisanie jednak, ze LPG jest obciachem w takim a takim aucie, a w innym nie ... jest pomyleniem pojęć... bo nie bardzo rozumiem co z Ciebie za wyrocznia, zebyś kwalifikował samochody na te co sie nadają i nie nadają do LPG.
No właśnie tego nie rozumiesz. Nie chodzi tylko o samochód. Chodzi o wszystko. Jak ktoś chce "uchodzić" za kogoś bogatszego niż jest, to musi się zachowywać jak bogaci, a nie oszczędzać na wszystkim, na czym się da. A dlaczego ja chcę udawać trochę bogatszego niż jestem? Żeby mnie dopuszczali do pańskiego stołu. Rozumiesz?
Nie moge zapłacić mniej bo co ... bo mam luksusowe auto?
A czy jak ktoś dobrze zarabia, to nie może chodzić w skarpetach do sandałów?
Pewnie, że może!
Ale to ponoć obciach. Bo tak wmawiają nam "opiniotwórcze tygodniki" i kreatorzy mody

Ale coś w tym jest, bo kobiety same mówią, że im się to wybitnie nie podoba ;-)
ten wujek dał ciała najbardziej wypasione mondeo kosztuje ponad 130 tys. przez to nie trafi do elity nikt nie będzie chciał robić z nim biznesów 
Ale i tak nie zrobi interesów z tym co ma Rollsa, a ten z kolei z tym, co ma jacht. A i tak Abramowicz ma najdłuższy