zmiana oleju to nie blachostka
To jest błachostka. Co za różnica czy wlejesz Castrola czy Totala czy innego Elfa?
Jak by w nocy podmienić na podobnej klasy to by nikt nie zauważył, może 1% by zauważył jak by mu z 5W nalał 15W i na odwrót.
Napisany 17 marca 2014 - 18:33
zmiana oleju to nie blachostka
Napisany 17 marca 2014 - 21:13
Jak by w nocy podmienić na podobnej klasy to by nikt nie zauważył, może 1% by zauważył jak by mu z 5W nalał 15W i na odwrót.
Napisany 17 marca 2014 - 23:44
jestem ciekaw jak Ty to niby wytestowałeś??
Mierzyłeś faktyczne ciśnienie oleju?
Napisany 18 marca 2014 - 10:26
Napisany 18 marca 2014 - 14:48
Dlatego ja pytałem o zmiane marki oleju,NIE zmiane na syntetyk czy inny,chcialem waszej opinii na temat oleju GM i nic wiecej,ale już niemam więcej pytan bo właśnie wymienilem olej na taki jaki miałem czyli magnatec.pozdrawiamNie rozumiem teorii zmiany oleju na lepszy.Po jaka cholere,np.motor na polsyntetyku przelatal z 200tkm a pozniej zmieniamy na syntetyk.Po co,w jakim celu,zeby cofnac czas?
Napisany 18 marca 2014 - 15:20
Napisany 18 marca 2014 - 20:34
Jest jedna zasada olej zmieniamy zawsze w jednym kierunku to znaczy na lepszy i nigdy odwrotnie
Napisany 18 marca 2014 - 21:13
Napisany 18 marca 2014 - 22:58
To znaczy że co, z mineralnego na syntetyk ??
Napisany 20 marca 2014 - 13:50
Nie czasu nie cofniesz;p ale "rzadszy olej przy szczelnym silniku to łagodniejszy start i praca". A czy Ty myślisz że jak przez 25lat na plecach nosisz po 50kg to jak bedziesz miał 60 czy 70lat to będzie ci tak samo lekko?Nie rozumiem teorii zmiany oleju na lepszy.Po jaka cholere,np.motor na polsyntetyku przelatal z 200tkm a pozniej zmieniamy na syntetyk.Po co,w jakim celu,zeby cofnac czas?
no to gratuluję, bo na start po remoncie leje się dziadostwo bo jego i tak trzeba zaraz zlać i wymienić na następny, świeży. Tak działa docieranie silnika po remoncie, chyba że "remontem" określiłeś wymianę uszczelek pod deklami;pJa kiedys w 2.0 8v robilem remont w dobrym zakladzie[siec ogolnopolska] i zalali mi mineral lotosa a na robote dawali pisemna gwarancje.
Napisany 20 marca 2014 - 19:01
Napisany 20 marca 2014 - 19:55
Tu nie ma sie o co klocic,kazdy robi jak chce.Ja do swojej leje 10w/40 i nigdy do niej nie zaleje syntetyku.Z reszto producent zaleca do mojej wlewac max 5w/...
Jest jeszcze inna sprawa.Odpowiednik dawnego 5w [20 l temu] to mysle ze obecny 10w bo przeciez przez te 20 lat technologia wytwarzania oleju troche sie zmienila na plus.
Napisany 20 marca 2014 - 21:07
Napisany 20 marca 2014 - 21:11
Napisany 11 kwietnia 2014 - 07:24
Nie rozumiem teorii zmiany oleju na lepszy.Po jaka cholere,np.motor na polsyntetyku przelatal z 200tkm a pozniej zmieniamy na syntetyk.Po co,w jakim celu,zeby cofnac czas?
Ja kiedys w 2.0 8v robilem remont w dobrym zakladzie[siec ogolnopolska] i zalali mi mineral lotosa a na robote dawali pisemna gwarancje.
Napisany 11 kwietnia 2014 - 07:35
No i na koniec teoria o rozszczelnieniu silnika. Przykre ale jest ona prawdziwa. Jeśli ktoś posiada samochód w którym silnik trzyma się tylko na nagarze, to musi się liczyć z tym, że silnik zacznie lać a sprężanie nie pójdzie w korby tylko bokiem. Reszcie silników olej syntetyczny znacznie wydłuży żywot.
Napisany 11 kwietnia 2014 - 08:04
A może 5w50. Zalewam tym 2.0 w omedze 2.8 td w masterze . zalewałem w 2.0 w traficu z 86 roku. Pocił i nadal poci się niestety każdy z tych silników, ale na to pomóc może tylko wymiana uszczelnień. Z resztą na spoconą uszczelkę pod deklem w x20xev nie pomogły nawet trzy wymiany uszczelek od różnych producentów. ten typ tak maale przymierzam się do orlenowskiego 10W60 - z tym, że jeśli wymiana uszczelek i czego tam potrzeba da efekt to powrócę do 5W40.
Napisany 12 kwietnia 2014 - 12:35
Zgadzam siez Toba.Przeciez nikt tu nie polecal zalewania omki np lotosem city.Wraz z pogorszeniem stanu technicznego silnika jego wymagania w stosunku do oleju znacznie się zwiększaj.
1.) W zużytym silniku znacznie zwiększa się tarcie i w wielu miejscach temperatura znacznie wzrasta. olej syntetyczny ma znacznie większą tolerancję na wysoką temp. i znacznie trwalszy film olejowy odporny na zerwanie.
2.) w starych silnikach które jeździły na słabych olejach odkłada się dużo nagaru przez co ilość wlewanego oleju może się zmniejszyć nawet o kilkadziesiąt procent. znacznie pogarsza to jakość smarowania z powodu zmniejszonej ilości i natychmiastowej degradacji oleju.
3.) W starszych silnika drastycznie wzrasta ilość szkodliwych substancji które przedostają się z komór spalania do oleju w wyniku czego słaby olej natychmiast ulega degradacji.
4.) Słabe oleje aby utrzymać parametry potrzebują dużej ilośći dodatków które wraz z czasem i przebiegiem (pod wpływem temp) w znacznej części odpowiadają za powstawanie nagaru. Taki olej po kilku tys km na pewno nie trzyma praktycznie żadnych parametrów.
Tak można wyliczać i wyliczać
A z jakiego powodu uważam że oleje półsyntetyczne są "słabe" (w znacznej większości)? Bo bazą do ich stworzenia są oleje mineralne z dodatkiem oleju hc i dodatków które mają je zaszeregować w danej klasie lepkości. taka baza nie nadaje się do silników w których natężenie szkodliwych czynników jest kilkukrotnie wyższe niż w nowych jednostkach. ( no chyba że ktoś wymienia olej co 3-4 tys km).
Następną sprawą jest sama kultura pracy silnika i wpływ na elementy takie jak hydraulika i uszczelnienia.
"branie oleju". Syntetyki z powodu swoich właściwości znikają w znacznie mniejszych ilościach. Znam też przypadki samochodów które od zawsze jeździły na półsyntetykach i po latach pierścienie były tak zalepione nagarem że brały ponad litr na 1 tys km. Po zmianie na syntetyk po kilku tys km znikanie oleju zmiejszyło się do poziomu 1 litra na 10 tys km.
No i na koniec teoria o rozszczelnieniu silnika. Przykre ale jest ona prawdziwa. Jeśli ktoś posiada samochód w którym silnik trzyma się tylko na nagarze, to musi się liczyć z tym, że silnik zacznie lać a sprężanie nie pójdzie w korby tylko bokiem. Reszcie silników olej syntetyczny znacznie wydłuży żywot.
Napisany 12 kwietnia 2014 - 14:45
Napisany 12 kwietnia 2014 - 18:02