Czekalem z problemem na cieplejsze dni i sie tych dni doczekalem wiec odgrzeje temat ale chyba w nieco cięższej formie bo chodzi o Omege A.
Jak w temacie - szyby parują. ALe paruja wszystkie. Po kilku minutach w zimie trzeba bylo juz z irchą po przedniej i bocznych jezdzic - tylu nie zaczepialem. Problem powraca kazdej zimy, jesieni gdy trzeba suwak ustawic w czerwone. Kiedys mialem tak ze myslalem ze sie auto palic zaczelo. Jade sobie ktoregos poranka i widze siwawy dymek. Az mi sie goraco zrobilo. Natychmiast stanalem i ten oblok to jakas brudna para spod przednich foteli (nadmuch na nogi pasazerow). Wkurzylem nie nieprzecietnie. Na podworku macha w gore, zdjalemplastikowe podszybie a tam sam syf i woda stoi. Wlewala sie do nawiewu na srodku. Osuszylem to, wywalilem syfy, kanaly odplywowe wydmuchalem sprężarka.
Na dzien dzisiejszy sprawa ma sie tak ze nawet jsak jest goraco, wlacze nawiew i szyba zaparowana. Czasem widac po prostu parę jak wylatuje z kratek (wszystkich). Cieple powietrze śmierdzi. Czuć zgniłe liście. Analogicznie gdzies ten syf jest. Moje pytanie gdzie? pod wentylatorem od zewnatrz jest plastikowa komora. czy ma ona jakis odplyw? Zeby sie do tego dokopac potrzeba sporo cierpliwości. Trzeba demontowac wentylator a ja za wszelka cene chce tego uniknąć. Czy moga byc tego inne przyczyny, czy gdzies jeszcze moze gromadzic sie wilgoc?
Nie mam filtra pzrecwpylkowego (standardowo nie ma), kanaly odplywowe drozne, plynu chlodniczego nie ubywa (myslalem nad nagrzewnica), w srodku sucho, nie mam klimy.
Moze jeszcze jakies sugestie co do przyczyny? mam chec z tym zrobic porzadek...