Kierowcę ciężarówki nigdy nie zrozumie ktoś, kto nigdy ciężarówką nie jeździł.
Nie wiem co masz na myśli, ale masz rację na pewno nie zrozumie super fachowców za kółkiem jak niektórzy z Was nazywają kierowców ciężarówek w sytuacji jaką wczoraj miałem na drodze.
Ok godz 16 w Warszawie jechałem trasą Toruńską najwolniejszym prawym pasem spokojnie z 70-80km/h. Za chwilę z lewego pasa pojawia się ciężarówka którą zjeżdża na prawy pas ( na którym ja jadę ) i dosłownie 1-2sekundy w opóźnieniu mojej reakcji i by było po mnie i po żonce. Z prawej strony solidne wysokie barierki a z lewej rozpędzony tir z debilem w środku. Do tego prowadziłem żonki auto Atosa ( bez ABS nawet ) gdzie z niego jak i z Nas za pewne została by miazga...
Zatrzymałem tego fachowca na środku jezdni i po kilku słowach ręcznie mu wytłumaczyłem że powinien chociaż przeprosić.
I zapewniam, Was że to nie jest odosobniony przypadek takich zachowań kierowców "TIRów". Nie wkładam wszystkich kierowców ciężarówek do jednego worka, ale z racji tego iż jeżdżą wielkimi autami często mają gdzieś i wymuszają na osobówkach pierwszeństwo jak i inne rzeczy. Są tacy co przepuszczą z podporządkowanej ulicy jak mały ruch, zjadą na pobocze żeby osobówka miała łatwiej wyprzedzić ale są i kretyni i buce którzy nigdy np nie zjadą na pobocze , albo celowo trzymają się na granicy środkowej linii aby tylko utrudnić manewr osobówce.