


Ku przestrodze!
#461
OFFLINE
#462
OFFLINE
Napisany 29 listopada 2014 - 19:11
W lecie też można trafić na mokrą nawierzchnie i się zdziwićStudent dobrze gada. Można się zdziwić, jak nagle trafimy na kawałek oblodzonej jezdni.

Czyli jednak to prawda z tymi mistrzami prostej, bo nie wiadomo co się czai za zakrętem :roll:
#463
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 07:47
#464
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 07:55
~marc : Jestem lekarzem, chirurgiem, pracuję w oddziale ratunkowym jednego z największych warszawskich szpitali klinicznych.
Wszystkie media, policja i politycy kreują następujący obraz największego zagrożenia na polskich drogach.
Według nich jest to młodzieniec lat 20-25, który będąc pod wpływem alkoholu lub amfetaminy, a najlepiej jednego i drugiego, pędzi przez środek miasta 200 km/godz. stuningowaną beemką z ciemnymi szybami, nie zatrzymuje się do kontroli policyjnej i po staranowaniu kilkunastu samochodów zatrzymuje się na latarni.
W lecie pierwszeństwo obejmuje motocyklista, szybkość wzrasta do 250 km/godz., a niektóre serwisy bez żenady mówią nawet o 300 km/godz.
Diagnoza utrwalona od wielu lat i powtarzana jako oczywisty, niepodważalny dogmat jest jedna: główną przyczyną wypadków w Polsce są szybkość, brawura, alkohol. Czasem, z rzadka, gwoli już największego obiektywizmu, ktoś jeszcze wspomni o dziurawych drogach i kiepskim stanie technicznym pojazdów.
Chodzi o to, że w Polsce zdecydowana większość ludzi na drodze ginie w zupełnie innych okolicznościach, niż wynika to z obrazu kreowanego przez media, policję i polityków.
Z moich statystyk wynika: małolat w czarnej beemce z ciemnymi szybami pod wpływem amfetaminy lub alkoholu trafia do szpitala (lub trafiają jego ofiary) raz na dwa miesiące. Motocyklista, który kogoś zabił, trafia się raz na pół roku. Natomiast motocyklista, którego ktoś zabił lub próbował zabić, trafia do nas dwa razy w tygodniu.
A wiecie Państwo, kto jest - też w moich statystykach - absolutnym numerem jeden, jeśli chodzi o liczbę ofiar? Jest to pani lat 30-40, trzeźwa, w dobrym służbowym samochodzie, przejeżdżająca pieszego na pasach. To się zdarza CODZIENNIE, i to kilka, kilkanaście razy dziennie.
Myślicie Państwo, że ktoś, kto kogoś przed chwilą zabił, ma chwilę refleksji nad sobą? A może wręcz myślicie, że ktoś taki nie wygrzebie się z wyrzutów sumienia do końca życia? Zapewniam, nic z tego. Policja przywozi sprawców śmiertelnych wypadków do szpitala na pobranie krwi, więc z nimi muszę rozmawiać, choć napełniają mnie wstrętem. Zero refleksji! Zero wyrzutów sumienia! "To ta staruszka wtargnęła na pasy! Jakie czerwone, jeszcze było żółte!" Pani przywieziona przez policję zrobiła w oddziale ratunkowym awanturę mężczyźnie, którego pół godziny wcześniej przejechała wraz z prowadzoną przez niego za rączkę pięcioletnią córeczką na przejściu dla pieszych, a to oni mieli zielone światło: "Gdzie lazłeś, baranie! Ja miałam zieloną strzałkę, a więc pierwszeństwo!".
Głównymi przyczynami wypadków w Polsce nie są szybkość, brawura, alkohol, dziurawe drogi, kiepskie samochody. Głównymi przyczynami są: bezmyślność, skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących samochodami osobowymi.
#465
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 11:49
ten tekst przewija się w internecie od paru ładnych lat. Pochodzi z jakiegoś artykułu z Gazety Wyborczej, o ile dobrze pamiętam. I nawet nie wiadomo, czy nie jest dziełem jakiegoś pismaka.
Chociaż z głównymi jego tezami nie sposób się nie zgodzić. Moja mama została potrącona na pasach, przy zielonym świetle dla pieszych, w biały dzień o 15. Przez paniusię, która jechała po dziecko do przedszkola i gadała w tym czasie przez komórkę

#466
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 11:55
rukcug,
ten tekst przewija się w internecie od paru ładnych lat. Pochodzi z jakiegoś artykułu z Gazety Wyborczej, o ile dobrze pamiętam. I nawet nie wiadomo, czy nie jest dziełem jakiegoś pismaka.
Chociaż z głównymi jego tezami nie sposób się nie zgodzić. Moja mama została potrącona na pasach, przy zielonym świetle dla pieszych, w biały dzień o 15. Przez paniusię, która jechała po dziecko do przedszkola i gadała w tym czasie przez komórkę. W szpitalu nie zjawiła się ani razu, słowo przepraszam też nie padło.
no to jednak ten, co napisał ten tekst, ma racje...wspólczuje matce. zdrowa juz?
#467
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 12:18
O czym Ty piszesz? Jak asfalt jest suchy (chyba, że tak niedowidzisz) to on jest bardziej niebezpieczny niż gołoledź? To już wiem skąd się biorą kierowcy na drogach szybkiego ruchu z prędkościami max 70 km/h
Rukcug i nie tylko on zrozumieli, a ty masz z tym problem ??
Pamiętaj że ograniczenie prędkości jest po to by czuć się na danej drodze bezpiecznie na suchej nawierzchni , przy dobrej widoczności i przy niewielkim ruchu. Jeżeli ktoś będzie jechał 70km/h przy ograniczeniu prędkości do 110km/h to znaczy , że akurat się nie czuje na siłach jechać szybciej. A najgorsi są właśnie Ci co takich popędzają i nerwowo skaczą z pasa na pas. To oni stwarzają zagrożenie na drodze!!
W lecie też można trafić na mokrą nawierzchnie i się zdziwić Czyli jednak to prawda z tymi mistrzami prostej, bo nie wiadomo co się czai za zakrętem
Wiesz , w lecie jak jedziesz w miarę bezpiecznie i nie przeginasz zbytnio z prędkością to nic się nie stanie ale jak się przegina to ma się lipę i to nic nie ma do mistrzów prostej. Nawet najlepszego kierowcę jadącego zbyt szybko może spotkać niespodzianka za zakrętem.
#468
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 12:24
Pamiętaj że ograniczenie prędkości jest po to by czuć się na danej drodze bezpiecznie na suchej nawierzchni , przy dobrej widoczności i przy niewielkim ruchu. Jeżeli ktoś będzie jechał 70km/h przy ograniczeniu prędkości do 110km/h to znaczy , że akurat się nie czuje na siłach jechać szybciej. A najgorsi są właśnie Ci co takich popędzają i nerwowo skaczą z pasa na pas. To oni stwarzają zagrożenie na drodze!!
.
polecam trojmiejska obwodnice, w dzien kiedy jest lekki opad sniegu.
ci co najbardziej nie czuja sie na silach jechac szybciej znajduja sie na leweym pasie.
ale popedzac nie wolno
#469
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 13:10
Nie, nie mam problemów z czytaniem tylko dziwne rady dajesz.ty masz z tym problem ??
Za kółkiem jeżdżę od 20 lat, i to zawodowo... więc nie tysiące a miliony kilometrów za mną i nauczyłem się wszystkiego na drodze więc jeżeli ktoś nie czuje się na siłach a próbuje wyjeżdżać na drogę to proponuję pozostać w domu przy kominku (o ile posiada) pod kocykiem (bez podtekstów for :mod:


Jeżeli na prawdę MUSI to proponuję inne środki lokomocji.
Oczywiście nie uważam się za mistrza kierownicy i nigdy tak nie powiedziałem, odkąd mam prawo jazdy byłem nauczony obserwować innych użytkowników drogi a potem samego siebie i swoje zachowania.
Co do prędkości... każdy kto ze mną jeździł stwierdził, ze jeżdżę bardzo szybko. A ja na to, że... bezpiecznie względem moich możliwości i oceniania sytuacji na drodze.
I dążąc do sedna... mam drogę ekspresową gdzie jest dopuszczalna prędkość do 120 km/h, jedziesz autem ciężarowym gdzie jest "kaganiec" na 90 km/h, do tego jest na całym odcinku tej drogi zakaz wyprzedzania dla aut ciężarowych a przed tobą jedzie osobówka z prędkością 66 km/h. Dodam, że droga sucha, dzień, dobra przejrzystość powietrza. Jak można się poczuć? Bo mnie... *****... krew zalewa

polecam trojmiejska obwodnice, w dzien kiedy jest lekki opad sniegu.
ci co najbardziej nie czuja sie na silach jechac szybciej znajduja sie na leweym pasie.
ale popedzac nie wolno
No i tu jest dokładnie ten problem

#470
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 19:50
#471
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 20:06
Jakby był to odosobniony przypadek to był nawet o tym nie pisał. Ale to jest nagminne!robisz z jednego przypadku historie jak to "nogi"ile masz takich przypadków?ja zas widze jak trzech na pasach pod górę, jadą trzy ciezarowki, i co mam robić?? musze byc cicho, i spokojnie patrzec jak wyprzedzają sie na milimetry....to to samo...
Co do ciężarowek to czekaj bo n
masz czas


#472
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 22:26
#473
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2014 - 23:13
robisz z jednego przypadku historie jak to "nogi" jezdzą, ile masz takich przypadków?ja zas widze jak trzech na pasach pod górę, jadą trzy ciezarowki, i co mam robić?? musze byc cicho, i spokojnie patrzec jak wyprzedzają sie na milimetry....to to samo...
sranie w banie.
wiekszosc kulturalnych kierowcow to wlasnie ci zawodowi.
idioci cisnacy lewym pasem, wyprzedzajacy sie z minimalnie wieksza predkoscia to codziennosc. ale za to ciezarowki wyprzedzajace sie w ten sposob to rzadkosc.
wiec n ie wiem kolego gdzie ty jezdzisz, ale czasem warto pomyslec, ze inni piszacy tu na forum nie wymyslaja sobie roznych dziwnych histori
#474
OFFLINE
Napisany 01 grudnia 2014 - 08:27
rukcug, a przyszlo Ci do glowy ze czasem to wyprzedzanie po milimetrze może zadecydować czy kierowca wroci do domu np. na wigilie czy będzie stal 300km wcześniej i krecil pauze?
nie!

przesadzasz , 2-3 minuty nie zbawią go, a stwarza zagrozenie,to samo mozna powiedziec np. o przedstawicielach, musi jechac 85km/h ,czy wiecej w miescie ,bo nie moze byc o 18 w domu, on tez chce byc wczesniej we domu???to go nie usprawiedliwia, tak jak nie usprawiedliwia jazda radiowozem bez sygnały z takimi szybkościami
sranie w banie.
wiekszosc kulturalnych kierowcow to wlasnie ci zawodowi.
idioci cisnacy lewym pasem, wyprzedzajacy sie z minimalnie wieksza predkoscia to codziennosc. ale za to ciezarowki wyprzedzajace sie w ten sposob to rzadkosc.
wiec n ie wiem kolego gdzie ty jezdzisz, ale czasem warto pomyslec, ze inni piszacy tu na forum nie wymyslaja sobie roznych dziwnych histori
hm...ty to widzisz inaczej , ja to widze tez z drugiej strony, piszesz ze wyprzedzanie ciezarowek w ten sposob to rzadkość??? mylisz sie, to częste przypadki...dlaczego ciezarowka na jezdni 3 pasowej ,jedzie srodkowym??? nie wolno!

Jakby był to odosobniony przypadek to był nawet o tym nie pisał. Ale to jest nagminne!
Co do ciężarowek to czekaj bo n
masz czasa zawód nie wdzięczny a coś robić cza
a tu masz racje, coś robić trza..
#475
OFFLINE
Napisany 01 grudnia 2014 - 12:10
A wiesz co to jest tachograf?przesadzasz , 2-3 minuty nie zbawią go, a stwarza zagrozenie,to samo mozna powiedziec np. o przedstawicielach, musi jechac 85km/h ,czy wiecej w miescie ,bo nie moze byc o 18 w domu, on tez chce byc wczesniej we domu
#476
OFFLINE
Napisany 01 grudnia 2014 - 12:14
A wiesz co to jest tachograf?
Zbijanie majątku przez ITD

#477
OFFLINE
Napisany 01 grudnia 2014 - 12:17
A wiesz co to jest tachograf?
określ co masz na mysli
tacho nie pokaze ci, ze jedziesz na srodkowym, lub wewnętrznym pasie. tylko szybkośc i czas pracy.....
Zbijanie majątku przez ITD
hm...tez
ale głownie po to zebys nie jechal 12-14 godzin non stop [ tez tacy są, uwierz, polak wszystko potrafi, ale głownie wschodni kierowcy]
#478
OFFLINE
Napisany 01 grudnia 2014 - 12:19
A teraz jak się maja do tego te 2-3 minuty razy kilka, kilkanascie na jeden odcinek jazdy?tylko szybkośc i czas pracy.....
Wyobraz sobie ze od lipca tego roku musze ewidencjonować czas pracy a mandaty za przekroczenie praktycznie takie jak bym miał tacho...Zbijanie majątku przez ITD
#479
OFFLINE
Napisany 01 grudnia 2014 - 14:24
#480
OFFLINE
Napisany 01 grudnia 2014 - 15:37
Brak zaufania do innych użytkowników drogi.
Dostosowuje prędkość do innych .
Nie skaczę po pasach ruchu bo to nie ma sensu, i nie wyprzedzam na trasie jak jedzie większa kolumna aut.
Są przypadki że nawet jak jedziesz prawidłowo to grozi ci śmierć /kalectwo
Jeśli komuś życie się znudziło to niech wali w drzewo w mur , albo się powiesi.
Pasażer siadający obok oddaje swoje życie w ręce kierowcy, po za tym ciekaw jestem ilu kierowców w Polsce przeszło by psychotechnikę , którą musi przejść kierowca zawodowy.
Uważam że jeśli chodzi o tacho, dostawcze tez powinny to mieć.
Nie czekam na komentarze mam to gdzieś , jeżdżę od 85r legalnie z prawkiem i miałem 1 wypadek na tarchominie nie ze swojej winy.
Na koniec , bądźmy ostrożni i pamiętajmy że nie jesteśmy sami na drodze , wiekszość z nas jest i pieszym, kierowcą auta , roweru, motocykla.