znów błąd w rozumowaniu.
Fakt, że mniejszy sie naładuje szybciej wiem


Napisany 22 sierpnia 2010 - 20:41
znów błąd w rozumowaniu.
Napisany 22 sierpnia 2010 - 20:45
trochę źle rozumujesz te 120A to jest maksymalny prąd jakim można obciążyć taki alternator, a nie że wytwarza on taki prąd zaraz po rozruchu.
Problem jest taki, ze gdyby to piszesz bylo prawda to naladowanie akumulatora by go ozywilo. Z doswiadczenia Ci powiem, ze te sztuczki nie pomagaja. Przerabialem to kilka razy, wiec nie tlumacz.
Napisany 22 sierpnia 2010 - 20:57
trochę źle rozumujesz te 120A to jest maksymalny prąd jakim można obciążyć taki alternator, a nie że wytwarza on taki prąd zaraz po rozruchu.
też nie do konca tak. Alternator po wzbudzeniu, czyli praktycznie zaraz po uruchomieniu moze dać maksymalny prąd.
Prąd ten nie zależy bezposrednio od alternatora, a od tego jakie obciązenie do niego przyłożymy.
Nie w tym rzecz.
Ja chciałbym zobaczyć alternator samochodowy obciążony takim rzeczywistym prądem. Ciekaw jestem jak długo by działał i czy zdążylibysmy w ogole zmierzyć ten czas
ps. Nie ulega wątpliwości, ze alternator da rade naładować akumulator. Sęk w tym, ze zawsze potrzeba na to czasu. mkaminski wychodzi z błednego założenia, ze maksymalna moc (czy też maksymalny prąd) alternatora załatwia sprawe. Otóz nie załatwia, bo zakladając, ze alternator nadąży za poborem prądu, to jeszcze w gre wchodzi taki parametr jak szybkość ładowania akumulatora, która nie jest dowolna i zależna tylko od przyłożonego zródła prądu.
ps. kolejna butelka. Jesli butelka ma wąską szyjke, to chocby, motyla noga, lać w tą szyjke z węża strażackiego pod maksymalnym cisnieniem, to do butelki dostamie sie tylko mała część wody i zeby napełnic butelke potrzeba będzie mniej więcej tyle samo czasu niż by lać tam szklaneczką przez lejek...
nie koniecznie.
Powolne rozładowywanie akumulatora, czy też permanentne niedoładowanie rozciąga sie w czasie, a jak wiadomo (mam nadzieje, ze z tym polemizować nie bedziesz) akumulator niedoładowany przez dłuższy czas popada w ruine, a jego pojemnosć spada.
W koncy przychodzi czas kiedy aku po prostu odmawia posłuszeństwa całkowicie, a próby reanimacji nie przynoszą skutku, bo .. to nie jednorazowe rozładowanie, tylko dłużej utrzymujący sie stan niedoładowania...
Napisany 22 sierpnia 2010 - 21:00
Moze sie wypowie jaki mial prad ladowania, ale jak pamietam kolo 13V.
Napisany 22 sierpnia 2010 - 21:27
A jak mial sprawdzic natezenie ladowania? Mial uszkodzony regulator i akumulator byl niedoladowany az nie odpalil. Naladowalem go i chodzi.Tak czy inaczej dyskustujesz i mi zarzucasz, ze zbdury pisze, a sam podajesz wartość prądu ładowania w ... voltach.
Szkoda słów.
Napisany 22 sierpnia 2010 - 21:28
A jak mial sprawdzic natezenie ladowania? Mial uszkodzony regulator i akumulator byl niedoladowany az nie odpalil. Naladowalem go i chodzi.
Jak pamietam z fizyki (moze zle pamietam) natezenie sprawdza sie wpinajac miernik szeregowo. Raczej nie zdecydowalbym sie tego robic z miernikiem jakie wiekszosc posiada.
Napisany 22 sierpnia 2010 - 21:40
Napisany 22 sierpnia 2010 - 21:48
Napisany 22 sierpnia 2010 - 21:52
Piszac, ze zmierzony prad ladowania mial 13V uwazam, ze nie popelniam bledu.
Napisany 22 sierpnia 2010 - 22:04
to jakbyś napisał, ze z poznania do warszawy jest 250kg
Napisany 22 sierpnia 2010 - 22:10
Napisany 22 sierpnia 2010 - 22:12
Napisany 22 sierpnia 2010 - 22:26
M, rozumiem, co masz na myśli, ale Cita ma rację. Każdy elektryk by się obruszył, że prąd (inaczej natężenie prądu) mierzymy w amperach. Prąd = natężenie. Taki powszechnie stosowany skrót. Nieprecyzyjne określenie.
Napisany 22 sierpnia 2010 - 22:51
Napisany 22 sierpnia 2010 - 23:13
M, naprawdę, mam trochę do czynienia z elektronikami i słowo prąd = natężenie prądu. Zawsze. A jak ktoś ma na myśli napięcie, to musi to wyraźnie powiedzieć. Ale nie ma się o co kłócić. Rozumiem, co miałeś na myśli.
Napisany 23 sierpnia 2010 - 17:22
Napisany 23 sierpnia 2010 - 17:56
\W omie też udało mi się rozładować aku... 5 dni jazdy po 10km dziennie w mega korkach (5km pokonywałem ponad godzinę czasu) z właczonymi światłami i klimą pracującą na maxa (upały)... szóstego dnia auto nie odpaliło... więc da się rozładować aku... nawet w instrucji do omegi jest napisane że przy długiej jeździe w korkach przy właczonej klimie i światłach może dojść do rozładowania aku....
Napisany 23 sierpnia 2010 - 18:05
Napisany 23 sierpnia 2010 - 18:05
W poprzednim aucie taki oryginalny padł mi pod supermarketem. Bez ostrzeżenia. Musiałem się wrócić i kupić co popadłoa kipnął mi pewnego słonecznego dnia u mnie na posesji (na szczęście)
Napisany 23 sierpnia 2010 - 18:14
Omega B 2.5V6 kombi ASB - sprzedana
Omega BFL 3.2V6 sedan ASB
Chevrolet Suburban 2012 5.3V8 ASB
Mariusz Domżalski (trumna)
indiańskie imię: "błękitne plecy"