poniewaz znam mechanika ktory ogladal auto Goruma to pozwole sobie opisac i sprostowac pare rzeczy.
Poszla uszczelka - pokrywa glowicy, leje tam i to ostro - lewa glowica
Olej walil na kolektor wydech - stad dym i smrodek
Zolta maz we wlewie na olej nie jest tak do konca zolta to "kakao" czyli olej+woda - duzo tego w samym wlewie co przybliza do teorii ze silnik czesto jezdzi nie dogrzany, jesli w tym miejscu bylo, to na 100% odma musiala byc tego pelna
Wszystko wskazuje na to ze teoria z zamarznieta odma potwierdzila sie
To co stukalo to popychacze - niski stan oleju
Po zalaniu olejem i odpaleniu jeszcze ktorys tyka czasem ale motor pracuje rowno, wkreca sie na obroty i nie slychac zeby na dole cos pralo (czyli panewki na dole)