
Odpowie mi ktos z kierowcow na moje pytanie?
Napisany 25 września 2009 - 14:22
Napisany 25 września 2009 - 14:55
No tak, Ty chyba jesteś jednym z tych którzy są niereformowalni i nie przyjmują do wiadomości że człowiek czasami dzieci w samochodzie wozi... albo chce sprzedać radio. Przychodzi gościu i pyta czy warto, to mówię, że można się praktycznie wszystkiego dowiedzieć co się dzieje na drodze. Włączam radio żeby mu pokazać a tu "kur... ja pier..... poje....." no i tak co drugie słowo. facet mówi "nie no w sumie to mi nie potrzebne chyba to radio" a mnie szag trafia że znowu przez jakiegoś idiotę 150 PLN w plecy
Napisany 25 września 2009 - 15:05
ale takie reformowanie jak w twojej wersji to mam w .....
Napisany 25 września 2009 - 15:07
Napisany 25 września 2009 - 15:10
Czyli zwrócenie komuś uwagi masz w....??
Albo poproszenie o zmianę kanału??
Jeszcze jedna wycieczka prywatna i poleca OSTRZEZENIA!
Rozmawiamy o kulturze a sami robimy syf? Panowie, opanujmy sie!
A ja nie mam i sie nie denerwuje... no chyba, ze sam kilka k.. do siebie puszcze
Odpowie mi ktos z kierowcow na moje pytanie?
Napisany 25 września 2009 - 15:20
Napisany 25 września 2009 - 15:23
nie bylem od dwoch lat wiec nie wiem. kazalby chodzic dokokola kosciana na kleczkach ze dwa tygodnie.
Odpowie mi ktos w koncu na moje pytanie czy nie? Jak to jest z tym wyprzedzaniem na autostradzie? Daja cos te dwie ciezarowki blizej i zablokowane dwa pasy?
Napisany 25 września 2009 - 15:31
Panujemy nad sobą.
Poza obszarem zabudowanym, na jezdniach dwukierunkowych o
dwóch pasach ruchu, kierujący pojazdem objętym indywidualnym
ograniczeniem prędkości albo pojazdem lub zespołem pojazdów o
długości przekraczającej 7 m jest obowiązany utrzymywać taki
odstęp od pojazdu silnikowego znajdującego się przed nim, aby inne
wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę
utrzymywaną między tymi pojazdami. Przepisu tego nie stosuje się,
jeżeli kierujący pojazdem przystępuje do wyprzedzania lub gdy
wyprzedzanie jest zabronione.
Napisany 25 września 2009 - 15:32
Napisany 25 września 2009 - 15:44
Jak zauwazylem to tylko hardcory z LV i BG sciagaja sie co chwile, ale nawet oni musza co jakis czas zjechac, wiec na 9 h to da max 10minut (mniej niz postoj na sikanie), dzieki ktorym inni jada po 30-60 minut dluzej...i niebezpieczniej.
Napisany 25 września 2009 - 15:48
Napisany 25 września 2009 - 15:52
Speedferries juz nie isnieje. Zawsze z Dover, a do to albo Calais albo Dunkierka (norfolk Line lub P&O, raz Seafrance, raz Eurotunel), potem jak piszesz Venlo, Bruksela az do Slubic lub Kostrzyna
Napisany 25 września 2009 - 16:30
Napisany 25 września 2009 - 17:06
Napisany 25 września 2009 - 18:51
Napisany 25 września 2009 - 19:08
Widze, ze jest tu troche kierowcow ciezarowek wiec odpowiedzcie mi na jedno pytanie.
Jadac do Polski jade przez Niemcy co mimo starych wspomnien jest coraz bardziej meczace. W wielu miejscach autostrada ma tylko dwa pasy, jeden to najczesciej sznur ciezarowek.
Zostaje drugi pas, ale co jakis czas ktoremus kierowcy "tira" nagle sie przypomni, wyskakuje na lewy pas i rozpoczyna sie "blaganie o milimetry" ktore zatrzymuje caly ruch na dobre kilkadziesiat sekund (czasami minut, jak wyprzedzany sie obrazi i jedzie na styk z predkoscia max).
Jezeli sa trzy pasy to wtedy juz wolna amerykanka czyli prawy pas tylko dla ciezarowek, srodkowy to co kilka aut ciezarowka i jazda 90-100km/h a lewy to jazda min 130 km/h. Wbicie sie na lewy to juz akrobacja, bo rozbujac sie tak szybko z 90 do min 130 to sztuka (tylko, ze nie wiesz czy ten z tylu ma 130 czy np 140), a jak juz sie uda to najezdza z tylu ktos kto ma ochote jechac 160 i znow skakanie.
Czy naprawde takie "sciganie" sie tirow z roznica 1-2km/h cos daje kierowcom czy to tylko wina nerwowosci?
Napisany 25 września 2009 - 19:15
I to przeważnie jest przyczyną tego co dzieje się na drogachi za spóźnienie były by kary
Dawniej było to normalne.żeby mu osobówka migneła kierunkiem że może wyprzedzać?
Napisany 25 września 2009 - 19:24
Jak słusznie zauważyłeś Ty masz problem rozpędzić się z 90 do 130 km/h. Więc co mam powiedzieć naprzykład ja, gdzie mój zestaw niejednokrotnie waży 60 Ton i 500 KM ma co robić i nie chodzi o min czy dwie. Jak byś zaczepił przyczepe 3 T do omegi to co byś mówił jeśli ktoś co chwilę by Cię wychamował (nie piję do ciebie, piszę ogólnie) i za spóźnienie były by kary min 1000 eur. ????
Napisany 25 września 2009 - 19:26
I to przeważnie jest przyczyną tego co dzieje się na drogach
Najgorsi są wyprzedzani Niemcy, którzy zaczynają przyspieszać jak widzą, że ich ktoś wyprzedza (nie tylko w ciężarówkach zresztą).
Napisany 25 września 2009 - 19:54
Wódki mu dać :-D