Czyli idąc twoim tokiem rozumowania nie będę próbował ominąć dziecka które mi na drogę wybiegło, bo ryzykuję swoim życiem i pieniędzmi, lepiej z czystym sumieniem rozjechać dzieciaka... no przecież to nie moja wina że mi dzieciak pod koła wyskoczył...
A ciekawe co mówią kierowcy "dużych" jak to oni walą na czołówkę... bo musi wyprzedzić kogoś kto 3km/h jedzie wolniej... śmieją się pewnie że te osobówki tak śmiesznie na pobocze uciekają... w necie pełno takich pokazów "zawodowców"
Jezeli ktos leci duzym i ma pobocze zeby uciec i nikomu ani sobie krzywdy nie zrobić to powinien uciekać, jezeli pobocza nie ma musi wybrac czołówka albo drzewo i to zależy od człowieka który siedzi za kierownicą a i wszystkiego nie da sie przewidzieć. A jeżeli widzi sie dzieciaka myśle że każdy lub wieksząsc uciekała gdzies na bok.
Nie jestem kierowcą dużego ale jestem troche w trasie osobówką i jeżeli tir jedzie mi na czołówke a ja mam asfaltowe pobocze zeby zjechać to mi to nie przeszkadza, ale raz mi sie zdażyło że wyjechał że duży wyprzedzał a ja musiałem uciekać na pobocze i mało brakowało żeby zaczepić o spory znak, ale na CB usłyszałem przynajmniej przepraszam.
I na pewno to czesciej osobówki lecą na czołówki niż duzi....