

Panie, za duży ten przebieg...
#41
OFFLINE
Napisany 21 marca 2008 - 23:00
Zdarzają się na prawdę nie liczne takie przypadki, że oryginalny przebieg będzie taki niski, a i wtedy też nie musi być różowo, bo dziadek jeżdżący od czasu do czasu nic nie wymieniał, bo auto zastane prawie było, ktoś potem kupił, zaczął normalnie eksploatować, pare miesięcy i zaczyna się wymiana elementów, które mimo niskiego przebiegu zaczynają siadać. Tak samo ciarki mnie przechodzą jak ktoś jako plus podaje: kobieta właścicielem-dla mnie to raczej minus, bo nie ubliżając kobietom, duża ich część nie wie co gdzie i jak, auto jak już przestanie jechać to odda do mechanika, który nie koniecznie musi być rzetelny bo pani i tak się nie pozna, do tego sprzęgło to na pewno polegnie wkrótce, a i silnik zaliczał permamentnie za niskie obroty przy jeźdźie na zbyt niskim biegu...
Moja żona mówi, że ja to wogóle sprzedawać nie umiem, bo zawsze staram się opowiedzieć co było zrobione a co boli auto-no nie wiem jakoś tak mam. No i niestety reakcja zawsze jest taka, że potencjalny kupiec mówi-nie dziękuje i patrzy jak na wariata :bad:
http://cgi.ebay.co.u...:MEUS:IT&ih=007
VW Passat 1.9 TDI '04 Kombi.
#42
OFFLINE
Napisany 22 marca 2008 - 02:43
Moja żona mówi, że ja to wogóle sprzedawać nie umiem, bo zawsze staram się opowiedzieć co było zrobione a co boli auto-no nie wiem jakoś tak mam. No i niestety reakcja zawsze jest taka, że potencjalny kupiec mówi-nie dziękuje i patrzy jak na wariata :bad:
Mam identycznie, stety albo niestety. Jeśli dzwoni do mnie kupiec i pyta jaki jest stan auta, zawsze mówię o nawet małych pierdołach. Bo przecież na przykład kto sprawdza, czy żarówka wstecznego się pali? U mnie na przykład jest zepsuty czujnik wstecznego, który kosztuje grosze, ale jakoś nie mam kiedy podrzucić autka do serwisu żeby to wymienili (może uda się po świętach we wtorek - jestem dobrej myśli

Z resztą ja lubię gadać, gadać, gadać o moim autku, więc mógłbym godzinami rozmawiać i opowiadać kupcowi o Omesi

Cierpliwie czekam

Ostatnio się wycwaniłem i jak się pytają o przebieg, to mówię tak:
Przebieg auta wynosi ponad 222 tysiące kilometrów, ale stan licznika może Pan sobie ustawić taki jakiby ustawili Panu handlarze.


#43
OFFLINE
Napisany 22 marca 2008 - 07:21
Ostatnio się wycwaniłem i jak się pytają o przebieg, to mówię tak:
Przebieg auta wynosi ponad 222 tysiące kilometrów, ale stan licznika może Pan sobie ustawić taki jakiby ustawili Panu handlarze.
Hehe, nie złe :mrgreen:
Ja też potrafie godzinami gadać o autach

http://cgi.ebay.co.u...:MEUS:IT&ih=007
VW Passat 1.9 TDI '04 Kombi.
#44
OFFLINE
Napisany 22 marca 2008 - 10:09
Ostatnio się wycwaniłem i jak się pytają o przebieg, to mówię tak:
Przebieg auta wynosi ponad 222 tysiące kilometrów, ale stan licznika może Pan sobie ustawić taki jakiby ustawili Panu handlarze.
Hehe, nie złe :mrgreen:
Ja też potrafie godzinami gadać o autach
i tym sie roznimy od zwylkych zjadaczy chleba ze my w wiekszosci uzytkujemy auta z pasja i wiemy co w nich gra i mamy zapal zeby rozwiazywac problemy

#45
OFFLINE
Napisany 22 marca 2008 - 10:33
i tym sie roznimy od zwylkych zjadaczy chleba ze my w wiekszosci uzytkujemy auta z pasja i wiemy co w nich gra i mamy zapal zeby rozwiazywac problemy
beast, Nie można było tego lepiej ująć

http://cgi.ebay.co.u...:MEUS:IT&ih=007
VW Passat 1.9 TDI '04 Kombi.
#46
OFFLINE
Napisany 28 marca 2008 - 19:10

#47
OFFLINE
Napisany 30 marca 2008 - 00:05
Na szczescie trafil sie kupiec ktory jedyne o co sie zapytal to czy sie jeszcze troche trzyma, odpowiedzialem ze jak na starego poldka to calkiem niezle o nic wiecej nie pytal, przyjechal-zobaczyl-kupil bez targowania. :yes_yes:
#48
OFFLINE
Napisany 30 marca 2008 - 22:31
#49
OFFLINE
Napisany 30 marca 2008 - 22:51

Ale to też nie problem. Jak się coś zepsuje, to można przecież naprawić :mrgreen: Ważne, żeby samochód krzywy nie był i nie latał po drodze jak pijany, reszta to pikuś.
#50
OFFLINE
Napisany 07 kwietnia 2008 - 23:26
Jestem tu nowy ale czytając te posty muszę dodać kilka zdań, najpierw trochę o sobie:
Od ponad 12 lat całe moje życie związane jest na różne sposoby z samochodami, 5 lat pracy w fabryce Opla, już od około 12 lat naprawiam auta a od 4 lat handluję częściami i autami.
Tak też jestem tym strasznym handlarzem który to według Was jest ten najgorszy.
Spróbuje przedstawić jak ta sprawa wygląda z 2 strony.
Macie rację że większość sprowadzanych aut ma kręcone liczniki a napewno ok 90% i wieszcie mi ale conajmniej 90% handlarzy nie chce tego robić...
Ale postawcie się na miejscu człowieka który z tego żyje, odbieram dziennie kilka telefonów w sprawie aut z ogłoszeń, pierwsze pytanie które słyszę to "ile Pan zejdzie z ceny ", potem "jaki jest przebieg", czy "auto było bite" szlag mnie trafia, chcesz przyjedz zobacz, weż auto na przegląd, nigdy tego nie bronię
Ale wierzcie mi z wzrastającą liczbą sprzedanych aut coraz bardziej mam dość ludzkiej głupoty i nie można tu winić za to handlarzy.
Czy jak patrzysz na reklamę proszku a potem go kupujesz to jest taki jak w reklamie ??
Nie, handel i reklama właśnie na tym polega, mówi się to co kupujący chce usłyszeć bo inaczej pójdzie do konkurencji, tak jest ze wszystkim i tego się już nie zmieni
Czy ktoś z was nazwał oszustem jakiegoś producenta proszku ??
Napewno nie, z autami jest tak samo, a niżej pokaże przykład z doświadczenia
Auto X rok 95, przebieg oryginalny 234000km
Dzwoni gość i zadaje standardowe pytania, odpowiadam szczerze jaki jest przebieg, co było robione (malowane, bo niestety prawie każde auto trzeba podmalować co wcale nie znaczy że było bite) co trzeba zrobić, słyszę a malowane było i przebieg taki duży to my się jeszcze zastanowimy no i oczywiście klient odpada
Cofam licznik na 178000km i pisze że jest idealne, człowiek dzwoni, przyjeżdza i kupuje bo się nie zna i jest zadowolony.
Dla mnie to chore ale przekonań ludzkich co do przebiegu i np malowania nie da się zmienić
My nie robimy tego bo chcemy oszukiwać, dla nas to są tylko dodatkowe koszty (nikt nie cofa licznika za darmo)
Ale jakbym załużmy tego nie zrobił to auta nie sprzedam
Statystycznie z doświadczenia powiem (a sprzedałem już ponad 200aut) że normalny klient który rozumie wysoki przebieg i inne aspekty trafia się ok 1/40
Dla mnie to jest źródło utrzymania, zawód jak każdy inny, według niektórych tu osób trzeba uczciwie czekać na tego co to doceni i zrozumie, ciekawe jakbyście się zachowywali gdyby to było wasze źródło utrzymania.
Każdy chce jakoś godnie żyć, a niestety trzymanie każdego auta przez 3-4 miesiące w oczekiwaniu na tego właściwego klienta nie przynosi zysku tylko straty.
Sam wiem jakie ludzie mają do tego podejście, na szczęście nie miałem jeszcze niezadowolonego klienta i zdarza się często że auta po jakimś czasie do mnie wracają a właściciel bierze następne (mimo że też zdarza mi się cofać liczniki)
Jedynym sposobem walki z tym jest bardzo powolna zmiana mentalności ludzi, uświadamianie im że przebieg 300000km to nie jest dużo ale nie każcie tego robić nam, jasne że co jakiś czas próbuje być szczery ale niestety nieskutecznie i tak się to błędne koła zamyka niestety.
A teraz możecie mnie zlinczować................ :twisted:
#51
OFFLINE
Napisany 08 kwietnia 2008 - 02:28
My Cię nie zlinczujemy, ale prokurator, jeśli któryś z Twoich Klientów poinformuje o cofaniu przez Ciebie liczników i nieinformowaniu o tym Klienta (wiesz, że to przestępstwo?).A teraz możecie mnie zlinczować................ :twisted:
Moje autko dalej z przebiegiem > 222k i tak już zostanie.
I coraz mniej mi się chce je sprzedawać

#52
OFFLINE
Napisany 08 kwietnia 2008 - 07:15

#53
OFFLINE
Napisany 08 kwietnia 2008 - 07:26
nie chcem ale muszem - juz gdzies to słyszałem :mrgreen:My nie robimy tego bo chcemy oszukiwać, dla nas to są tylko dodatkowe koszty (nikt nie cofa licznika za darmo)
i dlatego przynajmniej ja jak i reszta z mojej rodziny nie kupujemy auta od handlarzy bo raz sie przejechałem i sie wyleczylem na zawsze, mozna zrozumieć cofanie jeśli auto jest w dobrym stanie ale najczęściej usterki sa starannie ukryte i wychodza dopiero po czasie .... i pomimo że handlarz odpowiada za towar (rękojmia) to i tak kaze pocałowac sie wKażdy chce jakoś godnie żyć, a niestety trzymanie każdego auta przez 3-4 miesiące w oczekiwaniu na tego właściwego klienta nie przynosi zysku tylko straty.

jakby tego ie zwał i tak pozostanie to oszustwem robionym dla osiągnięcia zysku i wykorzystującym niewiedze i głupote samych kupujących
z drugiej strony niestety taka jest nasza mentalność - w stanach lepiej nie pracowac u polaka bo się na końcu okaże że pracuje sie za free (znam to z autopsji) lepiej u przysłowiowego żyda bo przynajmniej na pewno zapłaci
#54
OFFLINE
Napisany 08 kwietnia 2008 - 12:37
Kiedyś patrzyłem i szukałem najniższego, później zmądrzałem. Teraz patrzę na stan licznika i... szukam racjonalnego, czyli (w zależności od marki oczywiście i klasy auta) np w przypadku Omegi ilość lat razy 25.000km minimum. Wtedy wiem, że licznik nie był cofanynie mówcie że nie patrzycie przy zakupie auta na stan licznika

Ba, nie od dziś wiadomo, że jestem nadczłowiekiem, istotą idealną, Bogiem i jestem do tego niebywale skromną osobą...Niektórzy piszą jakby byli nadludzmi,

Może i jestem wyjątkiem?że stan licznika nie ma znaczenia, ze tamto, że siamto...każdy ludzik odrazu wertuje licznik ile to tam jest, i bierze to gdzie ejst mniej, :bmw: pozdrawiam
Pozdrawiam
#55
OFFLINE
Napisany 08 kwietnia 2008 - 12:58
#56
OFFLINE
Napisany 08 kwietnia 2008 - 13:02
Fakt, zapomniałem dopisać. W sumie moje autko jest z Polszy i tak naprawdę to kupować mam zamiar tylko z Polszy (chyba, że nauczę się niemieckiego na tyle, iż sam sobie sprowadzę). Stąd 25kkm (minimum). W sumie moje miało przejeżdżane koło 30kkm, ja teraz zaniżam statystykę, bo jeżdżę mniejlukaszzak, 25kkm to w Polsce, na zachodzie to jest 40kkm rocznie.

#57
OFFLINE
Napisany 08 kwietnia 2008 - 13:26
Ale postawcie się na miejscu człowieka który z tego żyje, odbieram dziennie kilka telefonów w sprawie aut z ogłoszeń, pierwsze pytanie które słyszę to "ile Pan zejdzie z ceny ", potem "jaki jest przebieg", czy "auto było bite" szlag mnie trafia, chcesz przyjedz zobacz, weż auto na przegląd, nigdy tego nie bronię
To chyba normalne pytanie co było w aucie robione. Wiem, czego mogę się spodziewać gdy przyjadę oblukać. A nie mówisz "co ludzie chcą usłyszeć" - czyli bezwypadkowy, później człowiek jak głupi zapi


Jak ostatnio znajomy pojechał auto bezwypadkowe oglądać - oczywiście było robione, podczas jazdy próbnej instalacja się zaczęła jarać, dobrze, że sprzedawczyk do domu zdążył dojechać - szybko spierniczył i zaryglował drzwi, auta nawet nie zamykał hehe.
Dodam, że znajomemu z oczu za dobrze nie patrzy, a pewnie to nie pierwsze takie doświadczenie tego handlarzyny... dlatego szybko wziął nogi za pas

Pytanie o cene raczej nie na miejscu - negocjować można po oględzinach, o ile w ogóle auto jest w jako takim stanie...
Pozdr.
M.
#58
OFFLINE
Napisany 08 kwietnia 2008 - 13:38
sebekopel napisał/a:
że stan licznika nie ma znaczenia, ze tamto, że siamto...każdy ludzik odrazu wertuje licznik ile to tam jest, i bierze to gdzie ejst mniej, :bmw: pozdrawiam
Może i jestem wyjątkiem?
Pozdrawiam
może jesteś :grin: obys na tym dobrze wychodził,pozdrawiam
#59
OFFLINE
Napisany 08 kwietnia 2008 - 18:37
jesli tyle kreca na zachodzie to skąd te auta co maja 10 - 12 lat i wszystkie po 140 tys????? sami staruszki tym przeciez jezdzili do sklepu i kosciola na mszelukaszzak, 25kkm to w Polsce, na zachodzie to jest 40kkm rocznie.

#60
OFFLINE
Napisany 11 kwietnia 2008 - 23:14