Krecenie silniak to jedo ale chodzac po komisach szukajac auta dla brata sie przerazilem!!!Gdzie nie poszedlem kazdy chcial mnie oszukac i to tak perfidnie!


Napisany 19 marca 2008 - 14:54
Napisany 19 marca 2008 - 15:00
Napisany 19 marca 2008 - 15:10
Napisany 19 marca 2008 - 16:05
Napisany 19 marca 2008 - 16:20
mowicie ze ludzie oszukuja, ze byscie takich wieszali po czym stwierdzacie ze tez cofniecie. W taki oto sposob wszystkie alta maja krecone liczniki! Jezeli ktos twierdzi ze nie moze sprzedac auta bo ma za duzy przebieg to proponuje obnizyc cene a nie krecic licznik. Sami nie chcecie byc oszukani ale oszukiwac to mozecie tak(do tych co kreca liczniki)??A ogolnie z wypowiedzi wyciagam wnioski ze najlepiej to jest wyru..c jakiegos laika ktory nie ma zielonego pojecia na dany temat to jeszcze do tego troszke smiechu bedzie i bedzie mozna sie pochwalic jak to sie go zrobilo w bambuko!
!
Napisany 19 marca 2008 - 16:34
Napisany 19 marca 2008 - 16:44
Napisany 19 marca 2008 - 16:51
Napisany 19 marca 2008 - 17:29
Nic dodać nic ująć! Omegarules, kręcisz ty, będą kręcić Ciebie - to takie koło i nie daj się w nie wkręcić. Korzyści tylko krótkoterminowe, dalej toooo....Ale powtarzam..., oszustwo jest oszustwem i nie powinno być akceptowane.
Napisany 19 marca 2008 - 17:43
Napisany 19 marca 2008 - 17:46
Napisany 19 marca 2008 - 18:47
Nic dodać nic ująć! Omegarules, kręcisz ty, będą kręcić Ciebie - to takie koło i nie daj się w nie wkręcić. Korzyści tylko krótkoterminowe, dalej toooo....
PS
Kłopoty finansowe nie upoważniają do robienia kantów... Ludzieeee...
Napisany 19 marca 2008 - 20:31
Napisany 19 marca 2008 - 21:55
Mogę Ci wysłać na PW opis w jaki sposób reklamuję moją Omegę do sprzedaży. Po co kolejny właściciel ma wieszać psy na mnie. Władowałem w to auto dosyć dużo kasy, a przede mną jeszcze kolejne inwestycje. A tak w opisie ma czarno na białym co zrobione, co do zrobienia i co do tej pory to auto przeszło.pokazywaliście wszelkie rysy, ślady korozji - nawet te niewidoczne, wymienialiście wszystkie bolączki auta, wskazywaliście przypadkiem przez was odkryte lakierowane elementy tak, aby potencjalny przyszły właściciel miał całkowicie prawdziwe spojrzenie na to co kupuje?
Napisany 19 marca 2008 - 22:44
Napisany 19 marca 2008 - 23:01
A ja napisze tak. Wisi mi to ile auto ma przebiegu na liczniku. Mnie bardziej interesuje jego obecny stan techniczny. Jakie to ma znaczenie gdy np ma na liczniku 500 tys ale ma juz polowe czesci wymienionych. Moze sie zdazyc tak ze auto ma 500 tys ale jest bezwypadkowe zadbane i bez korozji i jest po wymianie lub remoncie kapitalnym silnika i skrzyni. Kolejna rzecza moze byc zmieniany licznik bo np stary sie zepsul i to wcale nie oznacza ze sprzedajacy jest oszustem dlatego ze na starym liczniku bylo 200 tys a na nowym 150 tys. Ja np przy zakupie 10-15 letniego auta nawet nie spogladam na licznik tylko oceniam jak auto wyglada i chodzi. Moj znajomy ma Astre Kombi 1,4 z 99 roku i ma najechane 465 tys km bez najmniejszego remontu silnika ale na oleju ktory on spuszcza z silnika przy wymianie moznaby frytki smazyc. Takze nie ma co za tak sie sugerowac stanem licznika tylko stanem rzeczywistym danego auta.
Napisany 20 marca 2008 - 08:16
Napisany 20 marca 2008 - 08:31
"Krytykować może każdy głupiec i wielu z nich to robi"
Winston Churchill
Napisany 20 marca 2008 - 12:49
Napisany 21 marca 2008 - 19:08