Tylko na fakturze jest napisane że jak ubezpieczyciel nie będzie chciał zapłacić to ja będę musiał bulić.
Sorry za małe OT w temacie,ale czy może ktoś przybliżyć właśnie tę kwestię?O co tu chodzi?
Ktoś wyrządza nam szkodę,dostaje mandat i najczęściej ma wszystko gdzieś,a Ty człowieku jako poszkodowany użerasz się z ubezpieczycielem,biegasz z papierami i do końca nie wiesz na czym stoisz.
Czy chcąc uniknąć problemów likwidując szkodę bezgotówkowo to i tak do końca nie możemy być pewni czy nie przyjdzie nam do tego dopłacać?
Przecież stronami tutaj powinien być ubezpieczyciel i zakład który nam robi auto,a nie klient,który chce mieć problem z głowy.Przynajmniej tak mi się wydaje..
Może ktoś napisze jak się zabezpieczyć,żeby uniknąć takiej sytuacji i nie przejmować się tym,że przyjdzie nam coś dopłacać.
Oddając auto np.do ASO każdy z nas chciałby mieć po prostu problem z głowy,a nie jakaś niepewność w kwestii dopłat z naszej strony,jako poszkodowanych:mad:
Są jakieś klauzule,które powinny być zawarte w naszym pełnomocnictwie,kiedy oddajemy auto?
Może odbiegłem trochę od tematu,ale niedawno wpadłem na artykuł człowieka,któremu przyszło dopłacać,mimo,że zapewniano go w ASO,że wszystko jest załatwione..