Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

Mały kłopot


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
25 odpowiedzi na ten temat

#21 OFFLINE   michal1350

michal1350

    Hanek

  • 191 postów
  • Dołączył: 04-10-2009
  • Skąd: SL
  • Województwo: śląskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.2 16v Z22XE

Napisany 02 marca 2014 - 11:37

Chyba trochę Cie kolego poniosło, nigdzie nie napisałem, że w ten sposób z nim rozmawiałem, rozmawiałem z nim normalnie, nie jestem chamem. Dlatego czekam na rozwój sytuacji.

:pokoj:
Robert, nie miej do mnie pretensji. Nie poniosło mnie, bo nie napisałem, że Ty tak do niego powiedziałeś. Przeglądam tylko inne posty. Nie czytaj proszę moich postów między wierszami. I spokojnie, wiem, że udzielają się emocje. Widzę, że rozsądny jesteś to i obronną ręką z tej sytuacji wyjdzies. Ze swojej strony Ci życzę powodzenia i trzymam kciuki. :-)
Dodany obrazek "Jeśli nie ma się nic do powiedzenia, lepiej nie przyoblekać tego w słowa."
powiedzenie

#22 OFFLINE   tomspeed

tomspeed

    kaszub

  • 2 752 postów
  • Dołączył: 24-03-2007
  • Skąd: z Kądowni
  • Województwo: pomorskie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 2.0 16v X20XEV

Napisany 04 marca 2014 - 12:38

, dałem tylko ogólny zarys jak to może wyglądać w przypadku właśnie pierścienia, to może być wadą ukrytą lecz nie musi. Można podjechać do ASO i zmierzą kompresję.

Adnotacja na umowie w sensie "kupujący widzi co bierze i że stan jest mu znany" jest bardzo ogólnikowa i nie poparta żadnymi paragrafami także można się tym co najwyżej podetrzeć.


tylko, ze w twoim przypadku sprzedajacy wiedzial dokladnie co sprzedaje i liczyl na to, ze znalazl frajera,

a roberta przypadek jest inny, on jezdzil autem, ktore nie sprawialo problemow, wiec
sprzedajac nie wiedzial o usterce, ktora moglaby sie pojawic w niedlugim czasie.


ps, ze starogardu gdanskiego i okolic to ja bym w zyciu auta nie kupil. ile razy ogladalem tam jakies auto, to bylo zlomem totalnym odpicownym do sprzedazy,
auta roznej marki, od komisow, po osoby prywatne,
ale to moje osobiste zdanie, choc kilkanascie razy sie potwierdzilo

na co dzień RENAULT SCENIC II 2.0 DCI

#23 OFFLINE   sebek1

sebek1

    OMEGOS SEDANOS

  • 68 postów
  • Dołączył: 25-02-2012
  • Skąd: Gdynia
  • Województwo: pomorskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 2.0i 8v C20NE

Napisany 04 marca 2014 - 19:27

tylko, ze w twoim przypadku sprzedajacy wiedzial dokladnie co sprzedaje i liczyl na to, ze znalazl frajera,

a roberta przypadek jest inny, on jezdzil autem, ktore nie sprawialo problemow, wiec
sprzedajac nie wiedzial o usterce, ktora moglaby sie pojawic w niedlugim czasie.


ps, ze starogardu gdanskiego i okolic to ja bym w zyciu auta nie kupil. ile razy ogladalem tam jakies auto, to bylo zlomem totalnym odpicownym do sprzedazy,
auta roznej marki, od komisow, po osoby prywatne,
ale to moje osobiste zdanie, choc kilkanascie razy sie potwierdzilo


to akurat prawda mam Kolegę który własnie sprzedawał auta w starogardzie gdańskim i sam mi powiedział żeby tam nie kupować aut czy z komisu czy od osoby prywatnej NIE kupować. :)

#24 OFFLINE   Alley

Alley

    wolny folwark

  • 3 241 postów
  • Dołączył: 20-09-2009
  • Województwo: nie mieszkam w Polsce
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: silnik od innego auta

Napisany 04 marca 2014 - 19:30

tylko, ze w twoim przypadku sprzedajacy wiedzial dokladnie co sprzedaje i liczyl na to, ze znalazl frajera,



Zgadzam się z Tobą w 100% ale tylko i wyłącznie podałem swój przykład. Pierścień jest jak najbardziej sprawą eksploatacyjną i nie podlega zwrotowi.

#25 OFFLINE   kocyk

kocyk

    watching you

  • 9 202 postów
  • Dołączył: 01-03-2009
  • Skąd: SZ (Zabrze)
  • Województwo: śląskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 04 marca 2014 - 20:27

się przejmujecie , ten sprzedawca nie ma skrupułów , telewizja , kamery , i co ?? i nic http://www.tvnturbo....nic,106041.html

   post-6508-0-52963300-1485200684.jpgUrbino 18
 

Powszechnie wiadomo że coś jest niemożliwe do zrobienia, aż przyjdzie ktoś kto nie wie że to jest niemożliwe i to zrobi
Nie pij za kierownicą, stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz. :p


#26 OFFLINE   preses1

preses1
  • 193 postów
  • Dołączył: 09-12-2009
  • Skąd: szczecin

Napisany 19 kwietnia 2014 - 06:50

Cześć Wszystkim
Panie i Panowie tydzień temu sprzedałem Omegę, gość przyjechał z bratem, który sie zna lepiej od niego. Przejechał się, mówił, że silnik chodzi elegancko itd. Samochód był wystawiony za 4500 ja sprzedałem go za 3900, chłopak sie ucieszył i pojechał do domku 200 km od Szczecina. Dojechał i zadzwonił, że super hiper. Ale dzisiaj zadzwonił do mnie jego mechanik i stwierdził wadę ukrytą, otóż powiedział, że znalazł olej w kolektorze dolotowym i stwierdził, że pierścienie są zepsute, zmierzył kompresję i powiedział, że jest 8,5. Kupiec zadzwonił do mnie z lekkimi pretensjami, że go okantowałem, ale ja broń Boże nie miałem nic do ukrycia. Auto było przeze mnie użytkowane na co dzień i nic niepokojącego nie zauważyłem. Kupiec chce ode mnie pieniądze za naprawę ( jakąś część pieniędzy ). Mechanik będzie mu mówił żeby robił remont, straszył mnie rzeczoznawcą, sądem itp. Powiedzcie mi jak sie zachować w tej sytuacji? Nie chcę iść do sądu i się sądzić, nerwy tracić itd. Poradźcie coś. Może ktoś z Was lub Waszych znajomych był w takiej lub podobne sytuacji.
Dodam, że jest normalna umowa kupna sprzedaży.

Jedyny komentarz na takich kupujących gości hahahahahahahahahahahahahahaha:jump::jump::jump::
Silnik jest częścią eksploatacyjną, która podlega nie ewidencjonowanej wymianie. I mogą cię cmoknąć w pompę ,dziady !!!. Sorry, troszkę się uniosłem ale nie mogę znieść dziadów którzy kupują używane , prawie dwudziestoletnie auto za psie pieniądze a do tego liczą na naiwność uczciwego człowieka żeby wyłudzić od niego pare groszy , i nie do końca wiadomo czy faktycznie na remont. Jeśli ktoś nie zna sie na autach to do zakupów niech dobrego mechanika zabiera. Albo sobie rower kupi. Nie każdy właściciel auta musi się znac na mechanice, coś może sie zaczynać psuć a on o tym może nie wiedzieć. Kupując używane auto zawsze mamy coś do zrobienia. Tak czy nie?