
Silniczek pracował idealnie do czasu.
Postanowiłem zamontować instalacje LPG w cenie około 4000 w polecanym zakładzie (Kusięta koło Częstochowy). Po zatankowaniu butli do pełna i dodaniu ostrzej gazu cos przez 5s syczało – od tego momentu zaczął drgać silnik na niskich obrotach (500 Ob/min). Obroty nie falują ale silnik nie działa jak wcześniej – dodam ze na benzynie jest lepiej ale nie tak jak było przed instalacją. W w/w warsztacie wymienili mi także świece (wcześniej zakupione w ASO). Co może być powodem nierównej pracy silnika? Jednocześnie dodam ze silnik chodzi 2x głośniej powyżej 2500 obrotów. Tłumiki są sprawne – do momentu kolektora. Kolektora nie widać od spodu auta. Tak mówił mechanik instalujący tłumiki. Po podniesieniu maski i zwiększeniu obrotów słychać ze lewa część silnika (od pasażera) chodzi o wiele głośniej od drugiej.
Wszystko dzieje się w weekend (sobota wieczór – niedziela) – nie mogę podjechać do mechanika
Na benzynie jest chyba ok. Na niskich obrotach jest komfort pod warunkiem ze odpala się na benzynie i nie włącza LPG (Przy odpaleniu na benzynie – przełączeniu na LPG i powrocie na benzynę nadal silnik pracuje nie równo). Wiec te 2 spawy nie są ze sobą powiązane (głośna praca na 2500 i nierówna praca na niskich obrotach). Gaz może trzeba wyregulować a ta głośna praca?
- zły styk świeca-kabel WN (podczas wymiany wyrwał kabel z fajki)– nie pali dobrze na jeden gar? Ale czy taka głośna praca może być tym spowodowana?
- uszkodzony zawór
- kolektor pęknięty
- uszczelka pod kolektorem wydechowym
Proszę o sugestie?
Lubię komfortowe auto bez usterek i z założeniem że gdzie nie pojadę to wrócę nim na kołach.
Nie toleruje pseudo mechaników jeździć do momentu aż się nie zwali, albo pogłośnić radio