Ciśnienie to raz - zbyt wysokie ciśnienie też ma wpływ na prowadzenie auta, a to dla tego, że opona jest trwada i nie ulega odkrztałceniu przy najechaniu w koleinę i auto momentalnie ciągnie - przykład, tydzień temu kolega kupił nówki letnie Brigstony do octavi 195/55/15 wulkanizator kierując się chyba palcem napompował we wszystkie koła po 2.6 atm. ciągnęło auto jak cholera, pojechaliśmy na stacje zjęliśmy na 2.1 , auto sie prowadzi idealnie, bo opona ukształtowuje się do kształtu wzdłużnego jezdni
Zbieżność to dwa , przy nawet małym rozjechaniu kół, auto zachowuje sie jak oszalałe, przykład, dzisiaj robiłem trochę zawiechę, i jechałem na rozregulowanej zbieżności i geometrii przodu i tyłu. Ja byłem trzeźwy , ale auto było jak pijane, powyżej 60km/h po standardowej polskiej drodze to śmierć w oczach
Pojechałem ustawić tył , lekko się unormowało, w dołkach , różnych nawierzchniach, studzienkach przód pływa, ale tył już mam stabilny, jutro wymienię końcówki z przodu bo mają leciutki luz i ustawię zbieżność przodu i jestem pewny że auto będzie jechało jak przed wymianą tulei.
Opony, maja znaczenie jak sa krzywo zdarte, miałem kiedyś w polonezie na stanie zimówki które były symetrycznie ściuchane w wewnętrzną stronę, nie pomagało przezucanie tych opon żeby zmienić kąt zdarcia na zewnątrz czyli prawa opona na lewa felge i na odwrót, auta nie dało się prowadzić, a na śliskim to gorzej jak na letnich, trzeba było kupic nowe opony i problem znikną