mam fully comp 10000 mil rocznie bez ncb protect i off road recovery included
stawka niezla a firma nie ubezpiecza zwyklych aut wiec moze tu jest haczyk mniej ciapackich beemek mniej claimow mniej strat
Firmy specjalistyczne sa z reguly tansze do specjalnych aut. Ten sam kolega kupil kiedy Isuzu KB. Normalnie bylo ok 1000 Funtow, bo to auto z importu z Afryki jak pamietam.
znalazl gdzies ubezpieczenie za ok 200 w firmie specjalizujacej sie w offroadach.
Hubert - grubo. Wlasnie takie firmy dla "mas" najbardziej podnosza, bo placa najwiecej odszkodowan za te rzekome uszkodzenia karkow. Rozmawialem ostatnio z facetem na infolinni i mowil, ze mieli klienta, ktory cofajac wjechal na parkingu wjechal w tyl auta babie, ktora tez cofala. Sytuacja patowa, ale uznano, ze jego wina jest wieksza, bo akurat tak cofal. Jak wyszlo to baba nie miala ubezpieczenia, ale nie zatrzymalo jej to w prywatnym oskarzeniu faceta o uszkodzenie kregoslupa, straty moralne i inne, bo ni bedize mogla prowadzic juz tak swojego zycia. Czaicie? Przy 3MPH babie uszkodzil sie kregoslup!
Najlepsze jest to, ze w takim przypadku facet jakby przegral i nie mialby w pakiecie prawnikow (legal cover) to by musial zaplacic koszta!. Baba oczywiscie wygrala. Przykre sie to zaczyna robic.