

Czego najbardziej obawiasz się na drodze?
Rozpoczęte przez
chomiczek
, 14 lip 2010, 11:34
89 odpowiedzi na ten temat
#81
OFFLINE
Napisany 29 stycznia 2011 - 10:11
Ja na tiry zawsze biore poprawke... szczegolnie jak maja wschodnie blachy. Co do innych niebezpieczenstw... prawdopodobienstwo nieprzewidzianego manewru jest odwrotnie proporcjonalne do wielkosci samochodu prowadzonego przez kobiete...
Kamil.
Kamil.
--------------------------------------------------------
Omega to wspaniale auto...
Omega to wspaniale auto...
#82
OFFLINE
Napisany 27 marca 2011 - 10:19
moi rodzice zgineli przez pijanego i szalonego kierowce na 2 pasmowce na zakręcie przebił się przez bandę i wbił się im w samochód tuz nad deska rozdzielcza nie mieli szans
teraz jak tylko widzę ze ktoś jedzie szlaczkiem czy idzie pod wpływem wsiada do auta to dzwonie na policje

#83
OFFLINE
Napisany 27 marca 2011 - 13:59
Mi wydaje się, że najbardziej trzeba zwracać uwage na pianych wariatów za kierownicą, i pieszych, szczególnie wieczorem czy w nocy. W pierwszym przypadku czubek może wbić się w przystanek pełen dzieci, albo wyjechać komuś na czołowe i oprócz siebie może zabic jeszcze kilka osób, a w drugim wszyscy wiemy jakie sa nasze drogi i pobocza, a niektórzy piesi wychodzą z założenia ze jak jego wieś to i jego droga. Ja ostatnio zebrałem jelenia na auto i całe szczęście, że nie był to człowiek bo raczej nie było by co z niego zbierać.
#84
OFFLINE
Napisany 12 lipca 2011 - 14:15
Najgorsi są pijani piesi i rowerzyści jeszcze nocą. Tacy są nieobliczalni nie znasz dnia ani godziny gdy taki nawalony wariat wejdzie ci prosto pod koła:masakra: na to normalnie brak słów. Pijani kierowcy też są dobrzy wsiadają za kierownice wogóle nie licząc się z konsekwencjami:(.
#85
OFFLINE
Napisany 12 lipca 2011 - 14:27
Powiedzcie co to za paranoja jest z tymi pijakami. Jakaś epidemia, czy co :hmm:
#86
OFFLINE
Napisany 12 lipca 2011 - 14:32
Chyba Krzysiu masz racje mimo kar i powyzej 0,5 promila to juz przestepstwo , nadal sie nie boją ,,, kary są chyba za niskie ,,,????
#87
OFFLINE
Napisany 12 lipca 2011 - 21:07
Ja najbardziej sie boję że wybiegnie mi jakieś małe dziecko pod koła
#88
OFFLINE
Napisany 12 lipca 2011 - 23:26
-Trzecia, właściwie nie wiem dlaczego, ale od zawsze boję się, że pęknie mi opona
nigdy mnie, ani nikomu z moich znajomych to się nie przytrafiło, ale przy wyższych prędkościach czuje taką obawę.
Napompuj sobie kola azotem, a bedziesz się czuł bezpieczniej. Nie ma wtedy dużych różnicy ciśnień w oponach.
#89
OFFLINE
Napisany 12 lipca 2011 - 23:37
Najbardziej boje się że przytrafi mi się jeszcze raz (tylko tym razem mniej szczęśliwie) sytuacja gdzie lecąc 100km/h budze się 50m przed tirem, będąc na jego pasie...
Po tym fakcie zaprzyjaźniłem się porządnie ze wszystkimi rodzajami energydrinków, wszystko przez to że jechałem pierwszy raz dłuższą traskę, i to w dodatku w nocy. Myśle że z mojej corsy nie było by co zbierać, ze mnie i z mojej pasażerki także.
I tak w kolejności czego się najbardziej boję to:
1. Siebie samego(z powodu j.w.)
2. Dużych dzikich zwierząt, dzik jeszcze raczej nie wpadnie przez szybe ale taka sarna czy jeleń już może, mój wujek tak zginął.
3. Wystrzału opony przy dużej prędkości, ojcu zdarzyło się 2 razy.
4. Pijaków na poboczu.
5. Ludzi ścinających mocno zakręty... kumplowi przydażyło się takie coś, było mokro nie było gdzie uciekać- efekt, dachowanie, samochód do kasacji, pasażerowie lekko ranni, sprawca pewnie się nawet nie zorientował i pojechał dalej.
Co tydzień robie 2x traske prawie 400km, praktycznie zawsze w nocy.
Po tym fakcie zaprzyjaźniłem się porządnie ze wszystkimi rodzajami energydrinków, wszystko przez to że jechałem pierwszy raz dłuższą traskę, i to w dodatku w nocy. Myśle że z mojej corsy nie było by co zbierać, ze mnie i z mojej pasażerki także.
I tak w kolejności czego się najbardziej boję to:
1. Siebie samego(z powodu j.w.)
2. Dużych dzikich zwierząt, dzik jeszcze raczej nie wpadnie przez szybe ale taka sarna czy jeleń już może, mój wujek tak zginął.
3. Wystrzału opony przy dużej prędkości, ojcu zdarzyło się 2 razy.
4. Pijaków na poboczu.
5. Ludzi ścinających mocno zakręty... kumplowi przydażyło się takie coś, było mokro nie było gdzie uciekać- efekt, dachowanie, samochód do kasacji, pasażerowie lekko ranni, sprawca pewnie się nawet nie zorientował i pojechał dalej.
Co tydzień robie 2x traske prawie 400km, praktycznie zawsze w nocy.
#90
OFFLINE
Napisany 14 lipca 2011 - 15:07
Dzisiaj możemy spodziewac sie wszystkiego,co mnie najbardziej drazni rowerzysci odwracajacy sie za siebie i wyjezdzajacy na srodek drogi,pieszczych idacych w nocy ktorych rzadko widac,no i zwierzat ktore powoduja duzo wypadkow.
:zocha: