Witam
Czytając te wszystkie wypowiedzi "speców" od gazu sam już nie wiem od czego mam zacząć...
Zaczne od odpowiedzi na pytanie założyciela wątku a więc:
Kolego zmień gazownika!

!

! Jak można siedzieć w tym fachu nie mając zielonego pojęcia o gazie??

Jaki mazut?? Jaki gaz zimowy?? Co to za koleś jest w ogóle??
LPG jest mieszanką propanu i butanu i niczego więcej!

To tyle co musi wiedzieć przeciętny Kowalski śmigający swoim zagazowanym bolidem. Bo, że wg normy PN-EN 589 oraz Rozporządzenia z dn.28.12.2006 (Dz.U.Nr.251,poz.1851) całkowita zawartość siarki nie może przekraczać 50mg/kg a w Świadectwie Jakośći Gazu które mam przed oczami po ostatniej dostawie wynosi 15mg/kg to po co jemu by to było??
Kolejną kwestią jest tzw "gaz zimowy". NIE ISTNIEJE COŚ TAKIEGO JAK GAZ ZIMOWY!

I gazownik który gada takie bzdury jest dla mnie patałachem! Ktokolwiek mający pojęcie o gazie (a takimi ludźmi powinni być gazownicy) nie użyje takiego stwierdzenia bo nie będzie chciał sobie z gęby du*y robić

Osobną w ogóle kwestią jest to, że oni zawsze zwalają wine na gaz bo gdyby sie przyznali, że coś spieprzyli to za darmo musieliby zrobić a tak to tankowałeś chłopie "syf" to teraz Cie ładnie wykroje za robote!
Ale wracając do tematu... żeby samochody dobrze jeździły na LPG stosuje sie odpowiednie proporcje mieszanki propan-butan zależne przede wszystkim od temperatury (jeżeli mówimy o "zimowym" i "letnim" gazie). Zasada jest prosta. W zimę więcej propanu (wyższa kalorycznośc,większa zdolność odparowywania) w lato więcej butanu. Nie oznacza to że latem czy jak jest ciepło jeździmy na butanie bo to byłoby niemożliwe. Mieszanka musi być odpowiednia bo na wysokopropanowej auto owszem byłoby mocniejsze ale kosztem spalania i co za tym idzie przejechanych kilometrów. Na prawie samym butanie auto kichałoby, sr*ło albo w ogóle nie pojechało.
Co do magazynowania powiem krótko - nie zatankujesz dwa razy tego samego gazu w jednym tygodniu!

No chyba, że lejesz codziennie za 20 zł.
Co do chrzczenia i ulepszania gazu:
Nie chce nikogo tu obrazić ale powiedz mi kolego "dawidjezyk20" jakim to nieziemskim, cudownym i zapewne spektakularnym sposobem chcesz wlać wode do gazu co?????????? Może otworzysz zawór wpustowy i konewką będziesz lał? Twierdzisz, że pracujesz na Orlenie i przyjmujesz dostawy, czyli dostajesz od kierowcy i czytasz świadectwa jakości gazu a nie wiesz czy w zime jest więcej propanu czy butanu???? Jak dla mnie to jest po prostu śmieszne! Chociaż to powinieneś wiedzieć ze szkolenia jakie przeszedłeś...chyba. Bo nawet kompletny laik się tego na szkoleniu dowie!

No chyba, że pracujesz bez papierów ale w sieciówce to niemożliwe.
No i nie ma czegoś takiego jak ulepszacz do gazu i w dodatku dodawany na stacjach!! To co przywiezie beczka to zatankujesz i tyle.
Co do porównania jakości gazu na stacjach sieciowych i tzw "no name"
Ogólnie gaz idzie do Polski z granicy (Białoruś, Litwa) lub z portu gdańskiego. Potem dostawcy przewożą go na swoje rozlewnie lub bezpośrednio na stacje. Jeżeli w rozlewni pomieszają go tak, że będzie chu**wy to taki zatankujesz i nieważne czy na firmowej czy prywatnej bo często prywatni biorą od firmówek. Oczywiście nie jest to normą ale może sie tak zdarzyć. Mój brat pracował na Statoilu i przy niektórych dostawach jak sprawdzał ciśnienie gazu w cysternie to sie zastanawiał czy gaz tam w ogóle jest, a kierowca stwierdzał, że "innego gazu nie mieli". Powiem tak...wszędzie możesz zatankować badziewia i nieważne czy to Shell czy BP czy NO NAME!
Na stacjach prywatnych głównym i czasem jedynym sprzedawanym towarem jest gaz więc ich właściciele nie mogą sobie pozwolić na złą opinie bo straciliby klientów i co za tym idzie źródło utrzymania!

Z drugiej strony chcą kupić jak najtaniej i to często im bardziej szkodzi niż pomaga bo pare groszy na litrze przy jednej dostawie zarobi ale ludzie już nie wrócą. Duże stacje mają szeroki asortyment sprzedawanego towaru i czy im sie noga potknie czy nie i tak przetrwają.
Osobiście zawsze tankuje na stacjach NO NAME ale to może dlatego, że na takiej pracuje:)
Ale sie rozpisałem:D
Pozdrawiam
A propo czystosci gazu to najlepiej tankowac na stacji ktora ma zbiorniki zakopane pod ziemia, poniewaz smok zasysa gaz od gory i nie ma prawa zaciagnac ewentualnego syfu ktory znajduje sie na dole zbiornika.
Kolego nie opowiadaj takich historii:jump:
Każdy zbiornik LPG ma zawór denny na spodzie przez który gaz idzie do pompy i zawory fazy ciekłej i gazowej więc jakim cudem podziemny nie zassie syfu jeżeli zasada działania jest taka sama?? To nie jest piwo ze słomką! Gaz w zbiorniku to jest ciesz i nie unosi się po to żeby smok mógł ją zassać:szpital:
Poza tym każdy dystrybutor ma filtr, który się wymienia jak zresztą w aucie więc jeśli w zbiorniku jest syf to zostanie na filtrze.
Wodę zawszę będziesz miał po kilku latach nie zależnie od tego gdzie tankujesz,
To samo Ci powie gazownik woda się zawsze z czasem tam będzie zbierać tak samo jak zbiera w zbiornikach z gazem i dlatego raz do roku muszą je czyścić i wypompowywać wodę na stacjach. 
A to dopiero ciekawa teoria jest:smiech2:
Po pierwsze:
Widziałeś kiedyś jak Twój pseudo-gazownik wylewa Ci tą niby-wode z butli?? Nie sądzisz, że słyszałbyś jak się obija po butli w ten sam sposób w jaki obija sie resztka gazu jak masz już rezerwe?
W butli istnieje takie coś jak WIELOZAWÓR, którego jedną z wielu funkcji jest tankowanie LPG przez wlew gazu zamykany automatycznie przy napełnieniu zbiornika w 80 % jego całkowitej pojemności za pomocą mechanicznego urządzenia działającego poprzez pływak!!
Czyli:
to ile gazu Ci do butli wejdzie nie zależy od ilości wody(sic!) jaką w nim masz tylko od stanu wielozaworu a urządzenia te produkowane są przez różne firmy i z różnym powodzeniem.
Poza tym na ilość zatankowanego gazu może mieć wpływ nawet pozycja samochodu!! Jeżeli wielozawór działa na zasadzie pływaka to jak auto będzie stało ostro z górki a na Twojej butli (przyjmijmy, że w kształcie walca) wielozawór jest od strony wejścia do bagażnika to różnica może być kilkulitrowa bez najmniejszego problemu!!
Po drugie:
Co robić raz do roku??

W życiu o czymś takim nie słyszałem!

!! UDT i inne kontrole mam co rok od 6 lat ale jak im to w tym razem powiem to będzie dowcip roku:D:D:D