No chyba ze mozna to w pracy odespac
Ja ma teraz zap... taki, ze nie mam sie jak podrapac.
Czekajcie jak wjade swoim potworem to zobaczycie 
To byly dobre czasy jak przychodzilo sie do roboty i trzeba bylo czekac 5-6 godzin zanim cos dadza do robroboty a po 8 godzinach szlo sie do domu

teraz nie ma juz tak lekko , przynajmniej u mnie, ale slyszalem ze jeszcze gdzie niegdzie mozna trafic na takie zaklady pracy gdzie dalej leca w ch*** caly dzien:D
Seweryn nie spi juz miesiac bo mu po glowie chodza dmuchawki.
:jump:
chodzi ci o te do sniegu ??
poprostu wole byc przygotowany na zime;)