arczon... jeszcze raz dziękuję za udzieloną pomoc...
a teraz ...
[ATTACH]17030[/ATTACH]
[ATTACH]17031[/ATTACH]
[ATTACH]17032[/ATTACH]
tak było, a tak jest...
czynności wykonujemy na włączonym silniku (ja tak robiłem), auto wyposażone w komp z wyświetlaczem jak na zdjęciach (w innych nie wiem jak jest)
zdejmujemy pokrywę silnika (śruba 10 i śrubokręt płaski)
luzujemy 3 śruby torx (torx 30, przedłużka)
nie dotykamy śruby patentowej (śruba dla pompiarzy, klucz można kupić i kosztuje około 75 złotych NIE JEST POTRZEBNY)
bierzemy młotek i przykładamy jego drewniany trzonek do obudowy nastawnika, następnie drugim młotkiem (ja wziąłem 10g) stukamy w kierunku kabiny auta, finezyjnie jak w gwoździa w ten trzonek i patrzymy na wyświetlacz kompa,
po pierwszym walnięciu z 1,8/h zeszło do 1,4/h, kolejne stukania pomogły zejść do 0,7/h (0,7/h wskazuje za wysoką dawkę i silnik po podkręceniu obrotów wolniej schodził do swojego 700/min.)
ze względu na złą dawkę )0,7/h odwróciłem położenie młotka z drewnianym trzonkiem i raz uderzyłem w kierunku chłodnicy , na wyświetlaczu pokazało się wskazanie 0,9/h i wahało się w kierunku 0,8/h po przykręceniu ustabilizowało się na wartości 0,9/h przy temp. około 90 stopni i obrotach około 700/min.
jak widać na wyświetlaczu, godzina początkowa 18.30 końcowa 20.42 (po pierwsze niepotrzebnie mordowałem sie ponad godzinę z tą pokręconą śrubką, i zdjęcie drugie zrobiłem juz po powrocie do domu)
czyli cała operacja ustawiania trwała zaledwie 30 minut... reszta to niepotrzebne czynności od których bolą tylko ręce i kręgosłup od schylania się...
dla potomnych lewlub.... ciao
PS. auto pali i na zimnym i na gorącym tak samo... aha i dostało kopa... w porównaniu do poprzedniego zrywu żółwia idącego do swojej teściowej na imprezę geriatryczną:hihi:
...ale objawy Twojej złOmci to najprawdopodobniej "tylko" zapowietrzenie układu zasilania paliwem, albo koniec filtrozji paliwa, ew. pompka w baku całkiem martwa lub zasyfiony jej filterek.
no gato to pojechałeś po Omedze... złOmcia... he... moja jest na Twoją obrazona i wali na nią starym olejem...
OMEGA to Omega... inne auta nie maja tego klimatu, tylu fanów i tak uroczo sie nie psują... Gato... wyluzuj człowieku... sam masz Omegę... czy tylko plakat na ścianie?:jump:
ewidentnie się mylisz z takim spalaniem jak kolega napisał to za mała dawka i omka muł będzie nic innego
rafi miałeś rację...
ja chcę do klubu...:szpital: