

Najbardziej denerwujące i najczęściej popełniane błędy na drodze
#281
OFFLINE
Napisany 02 sierpnia 2011 - 22:36
#282
OFFLINE
Napisany 03 sierpnia 2011 - 06:01
żeby wiara nauczyła się jeżdzić na suwak,najlepszym rozwiązaniem byłoby odgrodzenie lewego i prawego pasa betonowym murkiem,kończącym sie przed samym zejściem sie pasów,wtedy musiałoby iść 1/1,nikt wtedy w polowie by nie mógł sie włączyć i wszystko byłoby ok.
Myślę że i to by nie pomogło bo jak mówi przysłowie "Polak potrafi" więc i na to by znalazł się sposób.
#283
OFFLINE
Napisany 03 sierpnia 2011 - 10:30
To nie jest cwaniactwo tylko logiczne myślenie, i jest to niezbędne, żeby jeździć na suwak. Nikt nie każe stać Ci na prawym pasie bo lewy się za kilometr kończy, po to są dwa pasy żeby z nich korzystać
!
wszyscy powinni dojechać do końca swoich pasów i tam myk myk na suwaczek!
Wiem co oznacza jazda na suwak, nie od wczoraj mam prawko, ale jest solidna różnica pomiędzy takim jeżdżeniem, a chamskim wciskaniem się tylko dla tego, że ludzie widząc iż ich pas się kończy jest zwężka itp. korzystając z uprzejmości kierowców z kolejnego pasa opuszczają swój, a w tym czasie widzący to cisną do samego końca oby tylko objechać tych wszystkich buraków co stoją grzecznie i czekają na swoją kolej na pasie, który jest kontynuowany.
Jeśli jeździłoby się prawidłowo na suwak to wydaje mi się, aczkolwiek mogę się oczywiście mylić, że obydwa pasy powinny iść mniej więcej równo. Jak w takim razie wytłumaczyć, że pas, który się kończy na ogół idzie znacznie szybciej niż ten który jest kontynuowany i stojąc na tym drugim widać tylko przelatujące samochody po Twojej lewej czy prawej.
Nie jestem idiotą i chamem za kierownicą i chętnie wpuszczam w takich sytuacjach, czy jak widzę, że ktoś się włącza, zmienia pas żeby skręcić itp. ale jak kilku jegomości grzeje do samego końca i później nie czeka aż zostaną wpuszczeni ale spycha inny samochód to chyba nie mówimy o jeździe na suwak tylko o skończonym idiocie, któremu należałoby podejść i dać porządnie w łeb.
Kolejna ciekawa sytuacja to polski wynalazek czyli zielona strzałka. Stoisz na światłach jest zielona strzałka jedziesz na wprost więc czekasz, za Tobą ustawia się ktoś kto chce skręcić i trąbi bo ma zieloną strzałkę

Idealne miejsce na stłuczkę na zielonej strzałce w Łodzi wyjeżdżając spod Selgrosu na Rokicińskiej i skręcając w prawo (wyjeżdżający mają zieloną strzałkę, a zawracający Rokicińską w tym samym czasie zielone światło).
#284
OFFLINE
Napisany 03 sierpnia 2011 - 12:30
A co do suwaka to pasy nie idą równo właśnie dlatego że kierowcy widząc, że ich pas się kończy nie jadą do jego końca i nie zmieniają pasa po kolei tylko raptem 100 m przed końcem pasa wszyscy na raz stają i zaczynają mrugać kierunkami blokując płynność ruchu
LUDZIE, WŁAŚNIE TAKIE ZACHOWANIE POWODUJE KOREK!!
aha i nigdy nie wpuszczam tych co chcą zmienić pas wcześniej niż 5m przed jego końcem.
#285
OFFLINE
Napisany 03 sierpnia 2011 - 15:19
Przykład z dnia dzisiejszego, jadę 718 prosto przez skrzyżowanie z 701, w kierunku Pruszkowa, ci co znają to wiedzą, że nie da się przez nie jechać więcej jak 5/h, stoi człowiek w skodzie z prawej dobre 3 metry przed skrzyżowaniem, czy też torem jazdy jadących na wprost i czeka aż mu się ktoś zatrzyma i wyśle zaproszenie, zamiast płynnie wjechać pomiędzy posuwające samochody. Wtedy wystarczy tylko zdjąć nogę z gazu nawet nie trzeba hamować, jest płynnie. Ale nie niech się wszyscy zatrzymają, żeby jaśnie wielmożny pan raczył włączyć się do ruch.
Dlatego też nigdy nie wpuszczam tych co stoją i czekają aż się wszyscy zatrzymają. Wjeżdżajcie płynnie pomiędzy samochody, ale nie zjeżdżajcie nikomu drogi.
Podstawa to płynne przemieszczanie się kolumny samochodów bez niepotrzebnych zatrzymań.
Pozdrawiam
#286
OFFLINE
Napisany 04 sierpnia 2011 - 04:12
właśnie tam miałem kilku idioto kierowców którzy wyjeżdżając z pod selgrosu byli wielce zdziwieni że ich wytrąbiłem... przecież mieli zieloną strzałkęIdealne miejsce na stłuczkę na zielonej strzałce w Łodzi wyjeżdżając spod Selgrosu na Rokicińskiej i skręcając w prawo (wyjeżdżający mają zieloną strzałkę, a zawracający Rokicińską w tym samym czasie zielone światło).

#287
OFFLINE
Napisany 04 sierpnia 2011 - 18:23
Wjeżdżajcie płynnie pomiędzy samochody, ale nie zjeżdżajcie nikomu drogi.
a propos płynnego wjeżdżania... fajnie by było jakby też ludzie nauczyli się w końcu do czego służą pasy rozpędowe i zjazdowe a dróg ekspresowych i autostrad... Na obwodnicy trójmiejskiej krew mnie zalewa jak ktoś jedzie po pasie rozpędowym 60 i na końcu jeszcze zaczyna hamować aż w końcu staje... nie wiem na co on liczy...

i tak samo pas zjazdowy... czasami jadę za kimś a on już kilometr wcześniej zaczyna zwalniać... wkońcu wjeżdża na pas zjazdowy 60 a wszyscy za nim hamują

Wjeżdżajmy pełną prędkością na pas zjazdowy i dopiero tam hamujmy... miejsca jest na prawdę wystarczająco (poza skrajnymi wyjątkami

#288
OFFLINE
Napisany 05 sierpnia 2011 - 10:48
a propos płynnego wjeżdżania... fajnie by było jakby też ludzie nauczyli się w końcu do czego służą pasy rozpędowe i zjazdowe a dróg ekspresowych i autostrad...
Popieram wniosek kolegi Adama, chciałbym jednak poszerzyć go o skrzyżowania, w tym celu posłużę się przykładem, zjazd z S8 na 2 w kierunku Poznania, wielokrotnie zdarzyło mi się stać za jakimś baranem, który zamiast skorzystał ze znajdującego się tam pasa, stał i czekał, aż przejadą wszystkie pojazdy jadące od Warszawy.
To samo jest na skrzyżowaniu w Piastowie z Al. Jerozolimskimi, dla skręcających w prawo jest rozbiegówka, ale dla wielu umiejętność korzystania z niej jest zbyt wielkim osiągnięciem, stoi taki i czeka, aż przejadą wszystkie samochody, dopiero rusza.
Wychodzi tutaj poziom wyszkolenia kierowców, umiejętności parkowania opanowane do „perfekcji” ale z umiejętnościami płynnej jazdy niestety już gorzej.
#289
OFFLINE
Napisany 05 sierpnia 2011 - 10:55
umiejętności parkowania opanowane do „perfekcji
No, z tym też bym się nie rozpędzał, bo jak widzę mistrzów parkowania na moim osiedlu to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Dodatkowo zazwyczaj umiejętność parkowania jest odwrotnie proporcjonalna do rozbuchanego ego takiego kierowcy. Żal.
#290
OFFLINE
Napisany 05 sierpnia 2011 - 11:16
Chcaiało by się mieć w Polsce taki system szkoleń jak w Austrii...
Polecam filmiki szkoła auto
#291
OFFLINE
Napisany 16 sierpnia 2011 - 18:21
#292
OFFLINE
Napisany 17 sierpnia 2011 - 06:47
Po pierwsze pełno remontów, zwężeń i objazdów.
tutaj akurat bym się nie czepiał. Wszyscy narzekają na stan i ilość dróg, ale jak budują to też źle...
i do tego przed każdą tablicą ostrzegającą przed rejestratorem wykroczeń lub obszarem zabudowanym wciska nagle hamulec i zwalnia do 40km/h. Ale ten odruch ma niestety około 30% kierowców, co stwarza ogromne zagrożenie.
chciałeś powiedzieć 70%



#293
OFFLINE
Napisany 17 sierpnia 2011 - 08:32
#294
OFFLINE
Napisany 18 sierpnia 2011 - 07:47



#295
OFFLINE
Napisany 18 sierpnia 2011 - 13:49
sam często w korku toczę się powolutku ze stałą prędkością zostawiając sobie trochę zapasu z przodu żeby ciągle nie musieć hamować i ruszać , ale w okolicy świateł staram się być zawsze jak najbliżej tego z przodu.
W ogóle jeśli chodzi o technikę ruszania z pod świateł to polacy muszą się jeszcze dużo nauczyć. na zachodzie cały wężyk zaczyna się toczyć niemal równocześnie po zapaleniu zielonego, a u nas każdy stoi aż ten przed nim odjedzie na kilka metrów...
#296
OFFLINE
Napisany 18 sierpnia 2011 - 15:35
W ogóle jeśli chodzi o technikę ruszania z pod świateł to polacy muszą się jeszcze dużo nauczyć. na zachodzie cały wężyk zaczyna się toczyć niemal równocześnie po zapaleniu zielonego, a u nas każdy stoi aż ten przed nim odjedzie na kilka metrów...
Z tym sie nie zgodze. Bardzo czesto sie wkur.... bo koles przede mna rusza i od razu zostawia odstep jakby mial tira wpuscic przed siebie. A po Polsce nie jezdze

#297
OFFLINE
Napisany 31 sierpnia 2011 - 11:39
Opiszę sytuację jako mnie ostatnio wkurzyła:
W dniu dzisiejszym miałem takie dwie "nieładne" sytuację, z których jedna totalnie mnie zdenerwowała. Ale po kolei. Pomijam już to, że moje miasto po zimowej odwilży wygląda jak po bombardowaniu, ulice to istny szwajcarski ser gdzie trzeba nieźle lawirować pomiędzy dziurami żeby nie urwać koła i nie rozwalić zawieszenia. Ale do rzeczy...
Pierwsza sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu Pomorską z Janosika (jeśli ktoś zna Łódź to będzie wiedział o co chodzi) jechałem sobie od strony Nowosolnej na pierwszeństwie i chciałem skręcić w stronę widzewa, oczywiście włączam kierunek odpowiednio wcześnie aż tu nagle o mało co nie przydzwoniłbym w szare renault jadące sobie jak gdyby nigdy nic na podporządkowaniu.
Druga sytuacja miała miejsce niewiele dalej na rynku Nowosolna gdzie koleś z Warszafki (sądząc po numerach rejestracyjnych) zrobił manewr o tyleż dziwny co niezrozumiały czyli ustawiał się prostopadle do kierunku jazdy a następnie zaczął cofać o mało co nie wjeżdżając mi w d*pę

#298
OFFLINE
#299
OFFLINE
Napisany 13 kwietnia 2012 - 20:01
[yt=o mały włos]HqM-2Xv12rU[/yt]
#300
OFFLINE
Napisany 13 kwietnia 2012 - 20:33