I ty byś się mógł zdziwić wbrew pozorom kierowcy ziężarówek są bardzo solidarni
Więcej szczęścia niż rozumu, jak dziecko. A jak by się stało to dopiero byś płakał jak bagaznik znalazł byś w komorze silnika, taki 40 tonowy zestaw zmiutł by cię z drogi i nawet nie wiedział byś kiedy i jak. Jak jeździłem ciężarówka to zawsze drażnilo mnie jak osobówa wpychała się pod mache, takie autko nie zatrzymuje się w miejscu, a wina była by twoja bo wykonaleś niebezpieczny manewr i był by jeszcze mandacik i oma do kasacji:masakra:
Już raz to pisałem, ale powtórzę. Nie hamowałem na pałę, sam jeżdżę samochodem dostawczym z często dużym ładunkiem, tu chodziło raczej o mrugające stopy w niewielkiej odległości przed maską, wiadomo zmusiłem go o hamowania ale nie czekałem z naciśniętym hamulcem aż mnie gość staranuje.A wytłumaczeń mogę Ci na poczekaniu wymyślić co najmniej kilka dlaczego to zrobiłem i też miałem na to świadków - na pewno nie wyszedł bym z tego ze stratą.
A co również pisałem, NIE MA SENSU się teraz o to kłócić kogo by wina była i co by się mogło stać, bo nigdy tego nie ustalimy, a szkoda czasu i naszego zdrowia na to, więc zakończmy ten wątek.