Witam
Od kilku dni przeglądam tematy dotyczące upg i wyrzucania płynu chłodniczego, ale mój problem te posty nie rozwiązują
Problem polega na tym, że wyrzucało płyn chłodniczy. Temperatura cały czas 92-94 stopnie, dopóki nie wjadę w zakorkowane miasto, kilka minut na czerwonym, temp w górę, przy ok 97 płyn w zbiorniczku idzie w górę, przy 100 zbiornik pełen płynu i sączy się przez korek (nowy), w tym momencie wentylatory (wszystkie 3) włączają się, po chwili temp znowu 93, płyn na "normalnym" poziomie, światło czerwone, temp w górę, płyn w górę, 100 stopni, wentylatory, płyn i temp w dół
Podejrzenie: upg.
Ale: ogrzewanie działa bez zarzutu, w trasie i po mieście, pod warunkiem nie stania w korkach - wszystko w normie, w płynie chłodniczym brak co2 - sprawdzane.
W aucie było za zalane za dużo koncentratu, myślę, mo to to - wypłukany układ dwoma środkami do odkamieniania układów chłodzenia, płukane wodą i zalane nowym płynem.
To samo, z tym, że: płyn się nadal podnosi, ale nie wylewa, no może kilka kropel;)
W korkach nadal temp do 100, wtedy wentylatory obniżają temp do normalnego poziomu.
Jakieś pomysły?
Wczoraj i dziś zauważyłem, że:
1. Podczas podnoszenia płynu przy ok 95 na wolnych obrotach, jak chociaż troszkę "przegazuję", płyn delikatnie opada, aby po odpuszczeniu "gazu" znowu się podnosić

2. Podczas załączenia wentylatorów przy 100 stopniach przez moment temp "wisi" na poziomie 100, trochę "gazu" - temp leci kilka stopni w dół.
Nie wiem już za co się łapać, żeby tylko głowic nie zrzucać.
Może to jednak pompa wody lub chłodnica?
Jakieś pomysły?
Pomogę, termostat wahler w aucie od 1,5 miesiąca, pompa dolz od października.
Pozdrawiam