

Wpadka z zakupem
#1
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 12:45
Auto wydawalo sie w miare pare zaprawek do roboty i nic pozatym jak zapewnial wlasciciel.Silnik ponoc igla. Ja sie na tym nie znam wiec kupilem pojechalem.W silniku cos zaczelo szumiec ,jak wjechalem na kanal calusienki mokry leje sie nie wiadomo skad.Przy ok 120 taki chalas w tylnym zawieszeniu ze trzeba zwolnic bo sie nie da jechac.W sumie to boje sie gdzies wyjezdzac zeby sie spie.... .Sam nie wiem czy zabierac sie do roboty tego czy dac sobie spokoj. Doracdzie czy warto?
#2
OFFLINE
#3
OFFLINE
#4
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 12:53
#5
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 12:58
nie do konca.... jesli podpisal ze zapoznal sie ze stanem i nie bedzie wnosil zadnych roszczen to lipa4800 hmmm teraz drugie tyle trzeba będzie włożyć. Tak to jest tanio kupić i drogo remontować. Masz dwa tyg na oddanie auta, bo tak jest klauzura na umowie kupna-sprzedaży. Oddaj furę i niech gość sie buja
#6
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 12:58
Na umowie napisano ze stan techniczny jest mi znany, ale nie ma nic ze nie bede zadnych roszczen wnosil.
Zgroza, w poniedzialek pojade do znajomego mechanika zeby mi powiedzial co w niej jest nie tak.Kurde az sie boje ile to bedzie kosztowalo
#7
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:05
nie do konca.... jesli podpisal ze zapoznal sie ze stanem i nie bedzie wnosil zadnych roszczen to lipa
RAFI po prostu wady ukryte. Jeśli gościa dobrze podejdzie to się da. Jeśli to jakiś cwany handlarz to wtedy lipa
#8
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:06
to raczej nic nie dasz rady juz zrobic raczej.Na umowie napisano ze stan techniczny jest mi znany, ale nie ma nic ze nie bede zadnych roszczen wnosil.
bzyku zaolejony silnik czy halas podczas jazdy to nie sa wady ukryte ale moze jeszcze cos nowego wyjdzie
#9
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:12
Na umowie napisano ze stan techniczny jest mi znany, ale nie ma nic ze nie bede zadnych roszczen wnosil.
Dzwoń do gościa i mów mu, że ukrył przed tobą zajechany motor i zajechane zawieszenie i Bóg wie co jeszcze i żadaj zwrotu kasy, bo oddajesz sprawę do sądu o oszustwo i wyłudzenie pieniędzy. Pamiętaj, że na to jest dwa tyg. od podpisanie umowy.
#10
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:13
#11
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:14
#12
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:24
stan techniczny jest adekwatny do ceny za jaka auto sprzedal
No tak racja nie całe 5000 zł za 2.5 V6, ale spróbować zawsze trzeba a nóz się uda ;-)
#13
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:24

No nie :hmm: masakra z Wami :panna:
#14
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:29
Widziałeś co kupowałeś - tak będzie mówił sprzedający i niestety będzie miał rację.
Co zrobić..hmm. No możesz próbować się dogadać z byłym właścicielem, negocjować jakoś polubownie (bo groźbą tudzież próbą zastraszenia sądem tylko sobie zaszkodzisz).
Możesz także naprawiać wszystko to co jest zepsute w tym samochodzie.
A sprzedający nie mówił nic o wycieku o hałasie w zawieszce? Sprzedawcy są różni ale trafiają się uczciwi, którzy mówią CO i GDZIE jest do wymiany etc etc.
Poza tym za takie pieniądze wiadomo, ze nie kupisz auta "igły" (bo takowe są tylko w salonie i to też nie zawsze) i że COŚ do zrobienia będzie. Qrcze nie można oczekiwać cudów od auta 15 letniego

Tylko głupcy marzą o tym, czego nie mogą mieć ... - król Artur.
Sprzedam Ome-4900zł (uszkodzona ASB i TPS)
#15
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:32
Tak jest niech dzwoni do gościa i mu wytłumaczy, że za 4.800 to nowe auto powinien sprzedać a nie rumpla z 1994 roku
No nie :hmm: masakra z Wami :panna:
Moze i masakra ,ale ja jestem innego zdania. Chcial sprzedac rumpla mogl szczeze powiedziec co jest grane z autem no nie?
Zapewne bym go nie kupil ,mialem kupic drozszy, ale gosc twierdzil ze to okazja
Uwazam ze to jest oszust ja bynajmniej bym tak nie zrobil. Prowadze swoj biznes i nie wciskam ludziom plyte wiorowa z doklejka jako lite drewno tylko ich uswiadamiam co kupuja.
#16
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:44
#17
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:45
#18
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:45
johnavenue chodzi mnie o to że za te pare złotych nie powinieneś się cudów spodziewać. Z drugiej strony nie byłeś u mechanika i nie wiadomo czy to cuś poważnego czy pierdoła. Stan ogólny jest istotny, jak są jakieś rzeczy do porobienia to najpierw się zorientuj w kosztach, a nie od razu że ktoś oszust, złodziej itd.
Moze masz i racje jak juz pisalem w poniedzialek pojade do mechaniora i powiem wam co i jak.
#19
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:49
Tak jest niech dzwoni do gościa i mu wytłumaczy, że za 4.800 to nowe auto powinien sprzedać a nie rumpla z 1994 roku
No nie masakra z Wami
sypus nie targaj "łacha" z kolegi, bo nie ważne co, gdzie i za ile kupił. Ważne, że gościu zrobił go w ch...uja i teraz trzeba podpowiedzieć co i jak
#20
OFFLINE
Napisany 16 maja 2009 - 13:55
niestety ale jakas część handlarzyn samochodowych nie stosuje tej zasady... nad czym bardzo ubolewam...Prowadze swoj biznes i nie wciskam ludziom plyte wiorowa z doklejka jako lite drewno tylko ich uswiadamiam co kupuja.

:guns:
:bmw:
niestety masz niezły zgryz... zadzownic do gości azawsze można...
z drugiej strony może nie dużo jest do roboty
- wycieki to w V-kach na klawiaturze prawie norma a usunięcie ich nie jest kosmicznie drogie... z mojej też się lało na wydechy aż się dymiło

- jeżeli chałasuje z tyłu to moze dyfer do wyiany...
klawiatura to jakies 150 do 200 zł
dyfer jak dobrze trafisz 250 do 300 zł
do tego wymian w warsztacie nie wiem ile to moze kosztować..
chyba że samochód zostawia 4 ślady

powodzenia
i napisz jak już się coś dowiesz i sprawa się wyjaśnie
musisz liczyć się dodatkowo z wymianą oleju w silniku w skrzyni i pared innych duepereli śiece przewody WN...,
hejka
