U mnie stoi na podworku lanos z polskiego salonu z 98 roku. Przebieg troche ponad 111tys.
Za malo?
Nie, powiedzialbym, ze w sam raz jak na lanosa i jak na samochód, ktory całe życie jeździ w naszym kraju.
Mam na placu lanosa z 97 roku z przebiegiem 107 tys.
Czy przeczytales co napisalem, czy tylko zobaczyles "polski salon' i postanowiles odpisac?
Do kolegi cita.
Wiesz co tak to my się mozemy spierać całą noc i nic z tego nie wyniknie. Przedstawiłem ci tylko swój punkt widzenia. co do autostrad to jak mam gdieś pojechać to i tak pojade jak mam interes. A z tymi dojazdami 80km to licząc koszty paliwa i płatnej autostrady wolę coś na miejscu.
Pozdrawiam kolegę, co złego to nie ja
. W końcu tylko wymieniamy poglądy. Zyczę dobrej nocy.
Pewnie, ze mozemy, ale mam nadzieje,z e nie musimy.
Koszty dojazdy w tym wypadku rekompensowane są zarobkami - ale to już wielki OT.
Jak poznasz paru ludzi z np. niemiec, to sie dowiesz ile km mają do zrobienia autem do pracy.
50-100km to wcale nie rzadkosć ..
Realia są takie, ze wlasnie autostrady i bardzo często dojazdy do pracy (ale nie tylko) nabijają na zachodzie kilometry.
ps. nie wiem czy jeździes tam więcej niż tylko na wakacje.
Będąc w takim np. berlinie, czy też frankfurcie - potrafilem ze znajomym zrobnić 80 km .. do sklepu... bo bylo szybciej autobaną, niż przez miasto.
Myslisz, ze spalił więcej paliwa? Mylisz sie. Przez miasto w korkach i stresie spaliłby conajmniej tyle samo.
I to wlasnie clue zagadki przebiegów na zachodzie i przebiegów w polandii.
A to co w tym temacie pisze jest po prostu potwierdzone moim wlasnym doswiadczeniem, a nei tylko punktem widzenia i wyobrażeniami...