Według mnie to trochę głupotą mi to zalatuje, to co piszesz, chodź mogę się mylić, więc pisze ze "według mnie", jak do tej pory zmieniałem olej co 7-8 tyś, za każdym razem mechanik mówił że za wcześnie bo olej jest czyściutki, prawie jak nowy, teraz zmieniłem na valvoline i nie robiłem płukania i najprawdopodobniej przy następnej wymianie także syfu nie będzie, więc nie rozumiem po co to płukanie, przecież aby wypłukać cały syf z silnika, musiał byś to robić kilka razy, bo za pierwszym na pewno nie usuniesz wszystkiego
Ps. Przy każdej wymianie robisz płukanie, bo przecież z tego wynika, że nowy olej przy wymianie bez płukania dostanie na wejściu syf?
I kiedyś się tak stosowało, wlewało olej wrzecionowy, potem następny olej silnikowy. Płukanka o której mowa ma zastosowanie do zaworów hydraulicznych w silnikach, gdzie pomaga wyczyścić te miejsca mało dostępne, kiedyś opel zalecał co drugą wymianę oleju stosować płukankę. Zastosować płukankę można ale nie koniecznie. Każdy robi jak chce. Według mnie:)