

Pompa paliwa, czy prawidłowo działa?
#21
OFFLINE
Napisany 25 października 2009 - 10:45
#22
OFFLINE
Napisany 26 października 2009 - 11:18
pod maska pierwszy lewy od strony podszybia . ale w wiekszosci aut pompa zaczyna pracowac po wlaczeniu zaplonu nabija cisnienia zatrzymuje sie i gdy krecisz daje znow cisnienie.
#23
OFFLINE
Napisany 26 października 2009 - 19:57
jedna pompa martwa druga raz łapie raz nie.
Jutro zaczynam sprawdzać prądy i napięcia.
Najlepsze jest to że na kompie nie ma żadnych błędów a na gazie w trybie awaryjnym zapala bez najmniejszego problemu.
Pompa po prostu milczy i nie pomaga zamiana przekaźników (tak te 2 fioletowe obok siebie są takie same.)
żeby nie bylo - mam 3/4 zbiornika a cuda dzieją się od 2 tygodni.
#24
OFFLINE
Napisany 26 października 2009 - 20:08
#25
OFFLINE
Napisany 26 października 2009 - 20:42
#26
OFFLINE
Napisany 28 października 2009 - 20:41
Dzięki Przemku ( Beast) za błyskawiczną przesyłkę pompy.
Więc z miernikiem w ręku zacząłem analizować każdy punkt elektryki pompy paliwa.
Najpierw przekaźniki - oczyszczone, podpolerowane, odtluszczone. Działają...
Następnie odpiąłem wtyczkę przy zbiorniku paliwa. Miernik w łapki - prąd jest.
- myślę sobie no to ładnie padła druga pompa. Ale ....
Myślę sobie że jak coś bierze prąd to jakiś opór musi być, przecież pompa ma 1 dzień i działała!

Myślę - może sama wtyczka jest wadliwie wylana i gdzieś prąd ginie. Więc pomierzyłem miernikiem wszystkie przejścia wtyczki. Było OK
No to jak wszytko mierzyć i warzyć to biorę do analizy kabel łączący pompę z wtyczką dekielka - i co ??? okazuje się że multimetr zaczyna mi szaleć. A to zwarcie a to opór.
No i namierzyłem winowajcę.
Okazuje się że zakończenie -wsuwka- plusa raz łapała a raz nie. Ot taki bubel opla.
Kabelki obciąłem zarobiłem nowe wsuwki podłączyłem i ......
Działa. Ale to banalne co?
I tak dalej po wszystkim sobie myślę.
Pierwszy raz klusek zaczął mi wariować jakieś 3 m-ce temu - zdarzało się sporadycznie że po odpaleniu zgaśnie.
i takie sytuacje pojawiały się coraz częściej, aż wogule nie zechciał współpracować. Wywalał mi chek i silnikiem rzucało a później pass..
Całe szczęście że mam drugi rodzaj paliwa - hehehe.
Pytanie teraz dla czego pompa zdechła??? i dla czego sytuacja się pogarszała.
Ano pewnie dla tego, że jak pompa pracuje to wibruje. Wibracje spowodowały w końcu "zmęczenie" przewodzików przy wsuwce i pompa zaczynała pracować jak telegraf.
Jak dostała prądu to nabiła ciśnienie i było dobrze.
Ale ile może wytrzymać jakikolwiek silnik elektryczny jak się go włącza i wyłącza raz za razem???
Przecież po to aby zainicjować silnik idzie duży prąd a silnik elektryczny powoduje na chwilę wręcz zwarcie. Większość urządzeń elektrycznych psuje się właśnie w momencie włączania albo wyłączania.
I tak poleciała moja oryginalna pompa. hmmm.... oryginalna?
Ba - oryginalna to może i by była ale zastanawiające dla mnie były ślady robolowych czarnych mazów na białej obudowie pompy??? i nieco zmęczony pierścień baku.
Stąd wniosek że to nie pierwsza pompa już się sypnęła.
Dużo tych wniosków i obserwacji - ale zobaczcie sami jak bardzo trzeba zwracać uwagę na drobne znaki.
I to by było na tyle -
UFFFFF........działa.... nawt browca nie wypiłem bo trzeba było jeszcze próby drogowe zrobić
Podpowiem Wam jeszcze, jak usunąć syf, który pływa sobie beztrosko w środku obudowy pompy - tego plasiku co zostaje w baku.
Więc myślę sobie???
"wezmę wężyk z 40cm zatkam palcem wylot, zanurzę i naceluję na brud. Palec do góry - syf wessany, szybko zatykam rurkę zpowrotem i za burtę. ;)" hitry plan.
I powiem Wam, że to co wessała rurka to jakieś żele i jakieś opiłki jakby ktoś miki (minerał) naskrobał do baku
Fajnie prosto co ??? ale jak zebrać resztę która beztrosko ucieka prze rurką???
hmmm....
Pamiętacie jak zachowują się fusy z herbaty czy kawy albo cukier w szklance z wodą jak zaczyna się mieszać łyżeczką???
Tak oczywiście - zbierają się w środku naczynia.
Więc patyk do środka obudowy, prawdziwy wir w baku i zanim wir się uspokoił wyssałem rurką resztę syfu wsadzając ją w oko cyklonu -wiru. Uwierzcie że nader dokładnie.
Tym optymistycznym akcentem dziękuję wszystkim za porady - do następnej upierdliwej usterki
ERMI.
A właśnie nie napisałem, że przewody paliwowe też sprawdziłem - była taka sugestia, że mogą zostać zamienione miejscami (podający z odbierającym.)
podający jest z niebieską otoczką i idzie do filtra - jak się spojrzy przez szczelinę w kombi to widać który jest który;)
#27
OFFLINE
Napisany 20 stycznia 2010 - 17:40
#28
OFFLINE
Napisany 20 stycznia 2010 - 17:51
Regulator ciśnienia nie jest elektryczny i nie ma nic do uruchamiania pompy - to po prostu zwykły zawór ze sprężyną o odpowiedniej sile (dodatkowo w zaworze jest membrana poruszana podciśnieniem z kolektora dolotowego by ciśnienie rosło wraz ze wzrostem zapotrzebowania silnika na paliwo)
#29
OFFLINE
Napisany 20 stycznia 2010 - 18:27
#30
OFFLINE
Napisany 20 stycznia 2010 - 18:39
#31
OFFLINE
Napisany 20 stycznia 2010 - 18:48
#32
OFFLINE
Napisany 20 stycznia 2010 - 20:26
Dobijanie ciśnienia po przekręceniu stacyjki nie obejmuje silników V6.
Popieram.Sam sprawdzałem.
#33
OFFLINE
Napisany 20 stycznia 2010 - 20:30
#34
OFFLINE
Napisany 20 stycznia 2010 - 20:57
Wiedziałbyś czy to na pewno to.
W V6 pompa zaczyna działać dopiero przy kręceniu rozrusznikiem.
#35
OFFLINE
Napisany 21 stycznia 2010 - 00:42
Dobijanie ciśnienia po przekręceniu stacyjki nie obejmuje silników V6.
Popieram.Sam sprawdzałem.
W V6 pompa zaczyna działać dopiero przy kręceniu rozrusznikiem.
Albo coś źle zrozumiałem albo się nie znam, ale u mnie pompa pracuje i nabija ciśnienie paliwa w układ właśnie po przekręceniu kluczyka na zapłon.
Również logika i skromne doświadczenie podpowiada że tak jest w każdym benzyniaku.
Takie rzeczy dobrze jest na pniu sprostować - więc mnie za mocno nie lejcie:D.
nie znalazłem postów z takim info czy możesz podać linki?kolego z tego co się dowiedziałem na forum to silniki V nie mają opcji dobijania ciśnienia po przekręceniu stacyjki.
bo regulator ciśnienia nie trzyma ciśnienia paliwa na stałym (fabrycznym) poziomie.No to inaczej trzeba zacząć szukać skoro producent twierdzi że ciśnienie ma nie schodzić czemu u mnie zlatuje są jakieś zaworki zwrotne??
ps.
taka sobie skromna lekturka (bo nic nie mam lepszego pod ręką):


#36
OFFLINE
Napisany 21 stycznia 2010 - 01:04
#37
OFFLINE
Napisany 21 stycznia 2010 - 01:17
Tak na moje oko to coś przy samej pompie- przekaźnik- stacyjka - ale pewności nie mam.To co może być skopane u mnie skoro pompa na zapłonie nie dobija paliwa a w czasie jazdy brak jakichkolwiek problemów ????
A jak odpala silnik od razu czy trzeba chechłać?
#38
OFFLINE
Napisany 21 stycznia 2010 - 01:40