

kolejny wypadek z udziałem omegi
#1
OFFLINE
Napisany 20 lipca 2008 - 09:23
#2
OFFLINE
Napisany 20 lipca 2008 - 10:45
#3
OFFLINE
Napisany 20 lipca 2008 - 10:55
to nic innego mi się nie nasuwa jak po prostu kolejny ****, który postanowił potestować auto. Oczywiście pasażerowie są niewinni, ale takie są konsekwencje wariackiej jazdy.samochód marki Opel Omega na łuku wypadł z drogi
>> PROFESJONALNE SZABLONY AUKCJI ALLEGRO <<[/center:50fb7585b3]
#4
OFFLINE
Napisany 20 lipca 2008 - 11:44
to nic innego mi się nie nasuwa jak po prostu kolejny ****, który postanowił potestować auto. Oczywiście pasażerowie są niewinni, ale takie są konsekwencje wariackiej jazdy.
_________________
szkoda niewinnych ludzi, nikt znas nie jest pewny wsiadajac do samochodu czy nie napotka kretyna jadącego z przeciwka



#5
OFFLINE
Napisany 20 lipca 2008 - 12:20

to naprawde tragedia...

ile by nie darli nie powinna się zapalić... :evil:
#6
OFFLINE
Napisany 20 lipca 2008 - 13:50
Oczywiście zakładając że jakiś pomysłowy dobromir nie poingeruje w auto, np. w instalację elektryczną majstrując jakieś przeróbki.ile by nie darli nie powinna się zapalić... :evil:
Dawno temu znajomemu mojego ojca po naprawie blacharskiej VW Golfa I, tak poskładali instalację elektryczną że kable zaczęły mu się palić w drodze powrotnej do domu :evil:
>> PROFESJONALNE SZABLONY AUKCJI ALLEGRO <<[/center:50fb7585b3]
#7
OFFLINE
Napisany 20 lipca 2008 - 22:06
#8
OFFLINE
Napisany 21 lipca 2008 - 09:33
im wiecej tego czytam tym bardziej sie boje jechac..w trase..
Mam dokaldnie te same odczucia co ty



#9
OFFLINE
Napisany 21 lipca 2008 - 09:50
Sam kiedyś jechałem tą drogą, koleś poprostu nie znał trasy i wyleciał z łuku, pewnie jechał troche za szybko, to nie jest to że testował samochód, jak ktos napisał.
Niestety spłonęli ojciec z synem
#10
OFFLINE
Napisany 21 lipca 2008 - 10:47
pewnie jechał troche za szybko
ale to mowi samo za siebie - niedostosowanie predkosci do warunkow.
...."...nie nie, predkosc byla OK tylko zakret troche za ciasny..."...
#11
OFFLINE
Napisany 21 lipca 2008 - 18:58
Dzisiaj u mnie pod robotą - Wrocław wjazd od strony smolca, spłonęło Scorpio Mk2. Auto zaczęło się gościowi jarać podczas jazdy, zatrzymał się na poboczu, trochę go przygasili gaśnicami, ale potem jak buchnął ogień to 2-3 metry w górę i się tak palił z 15 minut zanim straż przyjechała.Oczywiście zakładając że jakiś pomysłowy dobromir nie poingeruje w auto, np. w instalację elektryczną majstrując jakieś przeróbki.ile by nie darli nie powinna się zapalić... :evil:
Dawno temu znajomemu mojego ojca po naprawie blacharskiej VW Golfa I, tak poskładali instalację elektryczną że kable zaczęły mu się palić w drodze powrotnej do domu :evil:
#12
OFFLINE
Napisany 21 lipca 2008 - 19:28
#13
OFFLINE
Napisany 22 lipca 2008 - 06:30
#14
OFFLINE
Napisany 22 lipca 2008 - 07:08
Większych bzdur nie czytałem, przecież to co napisałeś mówi samo za siebie, jeśli nie wiem na ile ostry jest zakręt to jadę powoli, nie liczę na to że może jakoś mi się uda go pokonać przy dużej prędkości. Beast bardzo trafnie to ujął.koleś poprostu nie znał trasy i wyleciał z łuku, pewnie jechał troche za szybko, to nie jest to że testował samochód, jak ktos napisał.
>> PROFESJONALNE SZABLONY AUKCJI ALLEGRO <<[/center:50fb7585b3]
#15
OFFLINE
Napisany 22 lipca 2008 - 08:57
PRĘDKOŚĆ ZABIJA
Co z tego że jadę drogą z pierwszeństwem, za łukiem drogi będzie cokolwiek na drodze (wypadek, traktor...) przy rozsądnej prędkości są szanse na hamowanie i w razie wypadku konsekwencje niewielkie. Jak leci wariat to ani nie wyhamuje a jak walnie to oby zabił tylko siebie a nie innych użytkowników drogi.
Osobiście przeżyłem kilkanaście wypadków/kolizji, część z mojej winy (oczywiście prędkość i odległość za pojazdem) ale były też niezawinione i szybko nauczyłem się pokory, jak przy 160km/h z bocznej polnej wyjechał traktor tak zatrzymałem się na czyimś domu kosząc po drodze dwa płoty i tylko dziękuję Bogu że były te płoty i sporo z prędkości wzięły na siebie bo inaczej byłoby bardzo krucho.
Największa załamka jak widzę gościa w aucie, z tyłu dwójka małych dzieci (oczywiście bez pasów bo po co) i pcha się na trzeciego na wąskiej drodze między dwa TIRy...
#16
OFFLINE
Napisany 23 lipca 2008 - 10:29
Ilu ludzi z tego watku jest kolejnymi kandydatami do podzialu losu tych ludzi? 220km/h to dla wielu normalna predkosc w Polsce, szczegolnie na obwodnicach.
#17
OFFLINE
Napisany 23 lipca 2008 - 11:04
"Krytykować może każdy głupiec i wielu z nich to robi"
Winston Churchill
#18
OFFLINE
Napisany 23 lipca 2008 - 12:08
To też mało roztropne, ale myślę że realne zagrożenie na autostradzie dla przeciętnego kierowcy jest mniejsze przy prędkości 220 km/h, aniżeli 140-150 km/h na "zwykłej" drodze pełnej kolein, ciągników rolniczych, pijanych rowerzystów i wyprzedzających na trzeciego kretynów.220km/h to dla wielu normalna predkosc w Polsce, szczegolnie na obwodnicach.
>> PROFESJONALNE SZABLONY AUKCJI ALLEGRO <<[/center:50fb7585b3]
#19
OFFLINE
Napisany 23 lipca 2008 - 12:50
no ale co poradzisz jak połowa z nich przesiadła do mocnych aut z polonezów, ład, uno dla którychIlu ludzi z tego watku jest kolejnymi kandydatami do podzialu losu tych ludzi? 220km/h to dla wielu normalna predkosc w Polsce, szczegolnie na obwodnicach.
140 było nie lada wyczynem ... mylisz sie bo zagrożenie jak bardzo podobne - wyobraź sobie kolune tirów ciągnących prawym pasem naszych "autostrad" i dojeżdżający do nich samochód osobowy z kilku osobowa rodziną, kierowca patrzy w lustro i widzi auto ale daleko (300 metrów) więc a że jedzie koło 130 to zmienia pas i ile sekund upływa jak dojeżdzą do niego pocisk ważacy blisko 2 tony i jadący 220 na godzine najczęściej trąbiący i mrugający długimi z daleka ale nie zwalniający .... no bo jak szybko jesteś w stanie zareagowac przy ponad 200km/h i jaka jest droga hamowania z tej prędkości ?i jakie sa szanse że zachowasz kontrolę na autem podczas sytuacji awaryjnej ?To też mało roztropne, ale myślę że realne zagrożenie na autostradzie dla przeciętnego kierowcy jest mniejsze przy prędkości 220 km/h, aniżeli 140-150 km/h na "zwykłej" drodze pełnej kolein, ciągników rolniczych, pijanych rowerzystów i wyprzedzających na trzeciego kretynów.
sie tak składa ze widziałem cos takiego na własne oczy a van poszedł na barierke bo się pocisk wcisna między niego a tira
pierwszy i najpoważniejszy grzech każdego kierowcy to przecenianie swoich możliwości ...
nikt z nas nie jest tak dobry jak np kierowcy F1 a oni także popełniaja błedy tyle że to jest ich praca i przejeżdżają dużo więcej km niż my i sa naprawdę lepsi ale przede wszystkim mądrzejsi ... bo rąbią to na torach a nie ulicach ...
#20
OFFLINE
Napisany 23 lipca 2008 - 13:28

Ot, taki maly OT
Lutas - ale obwodnica to tez nie autostrada. Zreszta nawet w Niemczech trzeba byc czujnym przy takiej predkosci.
no ale co poradzisz jak połowa z nich przesiadła do mocnych aut z polonezów, ład, uno dla którychIlu ludzi z tego watku jest kolejnymi kandydatami do podzialu losu tych ludzi? 220km/h to dla wielu normalna predkosc w Polsce, szczegolnie na obwodnicach.
Ja bym powiedzial inaczej - dla ilu z nich Omega 3.0 to pierwsze auto w zyciu, kupone przez rodzicow jako prezent za zdanie prawa jazdy...