Rok:1996
Silnik: benzyna 2.0 16v
Witam wszystkich!
Jakiś czas temu w garażu przygazowałem moim autkiem do 7tys. i po wyłączeniu autka nie chciał odpalić. Po wielu próbach udało się ale z komory silnika dochodził straszne metaliczne walenie.
Myślę sobie że już go rozwaliłem gazując jak porąbany i pewnie panewkę obróciło lub zawory uszkodziło ;p
Nie zastanawiając się zacząłem rozkręcać silnik by dojść pierw do panewek później do głowicy.
Byłem zaskoczony że w 2 cylindrze znalazłem nakrętkę która wbiła się w tłok (dostała się pewnie z kolektora dolotowego. Nie wyglądało to groźnie lecz po oględzinach do wymiany
- zgięty zawór i uszkodzona prowadnica zaworu
- Głowica ( tylko dlatego że nie opłacało się jej regenerować , mikropęknięcia, wypalona)
- Tłok ( wgniecenie zablokowało pierścienie)
- panewki ( już dawno były do wymiany i jedna jest w agonalnym stanie, czopy nie porysowane)
Zatem moi mili moje pytanie jest z góry techniczne
Jaki jest dopuszczalny luz na panewkach korbowodowych? Ponieważ po zmierzeniu czopów wyszło mi 48,3 - 48,5 . Poprzednio były założony nadmiar 0.5.
Jakie momenty dokręceń śrub, jaka wielkość czeliny zamka ? itp
42278414_2157795257873369_8419070716971843584_n.jpg 70,04K
0 pobrań
42231045_723725667982028_5851541878763159552_n (1).jpg 30,54K
0 pobrań
Szukałem tych informacji w książce "sam naprawiam" ale nie znalazłem nic o bloku silnika