Rok:1997
Silnik: 2.0XEV
Siemanko mam taki maly problem, omcia na benzynie nie zbiera się tak jak powinna (gaz w podloge a przyspiesza jakbym go glaskal), po przekroczeniu 3 tys. Obrotow czuje lekkie wbicie w fotel (jak na dwulitrową omegę rzecz jasna) i dopiero wtedy czuc że chce jechać, kręci do samego konca, na każdym biegu tylko ze powyżej 3tys. Bledow brak, kable cewka świece - jakies niecale 10tys nalatane, przepływka wskazuje prawidlowo,czujnik walu nowy GM, czujnik wałków zamiennik ale silnik nie wchodzi w tryb awaryjny,pracuje na nim. Odcięcie standard przy jakichs 6 tys z groszami więc bym go wykluczyl , teoretycznie bo zamiennik. Czasem sonda zapali się, 0130 i wtedy dostaje muła ale to oczywiste. Po ponownym odpaleniu check gasnie, raz na jakis czas tak sie dzieje ale mocy brakuje ciagle do 3 tys. Prawdopodobnie sonda konczy swój żywot to juz wiem. Na kompie wskazania sondy są ok, sygnal skacze od 0 do 5v. Generalnie wskazania po podlaczeniu pod komputer są prawidlowe, nie widze jakichs skrajnych odchylen. Macie pomysl co moze byc źródłem problemu braku mocy w niskim przedziale obrotów? Mi juz rece opadają. Dolot uszczelniony taśma bo za przeplywka bylo pęknięcie ze starosci i to tymczasowe rozwiązanie, podcisnienia podpiete ok, egr podpiety,uklad wydechowy nowy włącznie z kolektorem wydechowym i szczelny. Może ktoś już przerabial podobne dolegliwości?
1
Brak mocy do 3tys, pozniej dostaje "kopa"
Rozpoczęte przez
Redds
, 26 gru 2017, 17:47
2 odpowiedzi na ten temat
#1 OFFLINE
#2 OFFLINE
Napisany 26 grudnia 2017 - 20:13
Ten silnik generalnie nie jest demonem na niskich obrotach i zaczyna jechać właśnie dopiero koło 3000 RPM. To 2.0 8V ciągnął od samego dołu...
Miałem X20XEV w kombi i się zachowywał dokładnie tak jak opisałeś
#3 OFFLINE
Napisany 29 grudnia 2017 - 18:34
Łapie, lecz rzecz w tym ze kiedys tak nie bylo, zachowywal się hmm "normalnie" i ciągnął od samego dolu, jak na XEV'a przystało. A teraz strzela focha