Trochę poci się spod głowicy na zewnątrz (płynu chłodniczego nie ubywa, majonezu nie ma). - na osobny temat.
Turbo nie gwiżdże, wyraźnie czuć kiedy zaczyna pompować, ale w dolocie jest olej - to też na oddzielny temat.
Sprzęgło się nie ślizga, skrzynia działa dobrze, lekko. Pompa wtryskowa chyba też daje radę (odpalanie), nastawnik wymieniałem na wiosnę, niby profesjonalnie regenerowany - tu nie mogę się o nic czepić.
Oleje z filtrami regularnie wymieniane - aktualnie zalany liqui moly 10w40 mos2, poziom oleju w normie, ubywa około litra co wymiany.
Przebieg pewnie jak to w starym dieslu 300 000km i więcej, rozrząd - jeśli wierzyć wcześniejszemu właścicielowi ma w tym momencie około 50tys km - paluchem łańcucha nie podniosę.
Po takim streszczeniu stanu samochodu przechodzę w końcu do sedna

Im wyższe obroty tym oczywiście gorzej. Jeżdżę spokojnie, jakieś 15tys rocznie, samochodu nie pałuję ani nie przeciążam przyczepkami itp.
Z tego co szukałem na forach opla i bmw to mogą być to praktycznie każde ruchome części w komorze silnika - rolki, napinacz paska, może coś w środku, pęknięte cylindry, luźne sworznie cylindrów, popychacze, pompa, rozrząd, wtryski, vacum, zawory, pompa wtryskowa albo turbo. Albo koło pasowe.
I TU POJAWIA SIĘ PYTANIE: Czy ktoś może miał podobnie i doszedł co to tak jarmoli?
U mnie jest to samo co na tym filmie:
Raczej nie obstawiałbym na wtryski - jak podczas jazdy zgasiłem silnik - teoretycznie wtryski nie pracują - to dalej klepie. Ale za to jakoś z 1000km temu błysnął mi błędem wtrysku sterującego (96), od tego czasu ze 3 razy jakby się zawieszał - obroty jałowe spadały w dół i za moment w górę do normalnego poziomu. Pompa wspomagania też to raczej nie jest bo przy tej ostatnio dłubałem.
Najłatwiej było by wymieniać wszystko po kolei, jednak bez sensu ładować kasę jeśli silnik jest trupem, albo jeśli wystarczy podmienić jakiś mały duperelek. Poza denerwującym dźwiękiem nie widzę różnicy w jeździe, ale nie jestem z tych co jeżdżą aż koła odpadną i chciałbym to w końcu zrobić.
Za wszystkie sugestie z góry wielkie dzięki, przy aktualnej pogodzie dłubanie na parkingu nie zachęca, a worka kasy na ten samochód też nie wydam.
Edit:
nagrałem jak to mniej więcej u mnie słychać (na żywo lepiej słyszalne):
po rozgrzaniu, przegazowanie w miejscu:
słychać też wyjącą pompę wspomagania, tu temat jest jasny.
https://www.youtube.com/watch?v=dqs9duSHKH8
tu jest film z jazdy, na filmie jest adnotacja w którym momencie słychać to najlepiej, coś jak kulka w puszcze spray'u.