Dziwne, na drugi dzień wyraźnie słyszałem jak piekło Cię drugi raz.
Tak, ale nie gardlo

Napisany 27 czerwca 2014 - 15:18
Dziwne, na drugi dzień wyraźnie słyszałem jak piekło Cię drugi raz.
Napisany 27 czerwca 2014 - 15:58
Tak, ale nie gardlo
:D:D
Napisany 27 czerwca 2014 - 17:25
Napisany 27 czerwca 2014 - 21:16
Napisany 27 czerwca 2014 - 21:18
Przecież wiemy, że naprawdę ostre piecze 2x. Pierwszy raz w czasie jedzenia. Kornelius ma aparat gębowy przywykły do ostrych rzeczy. Ale końcówkę ma delikatną jak dziewczynka. :hihi:
Napisany 27 czerwca 2014 - 22:09
Napisany 27 czerwca 2014 - 22:33
Ja myślę że to mĂłj ostatni zlot he he
Tak jak obiecałem jak dowiem się kto kasuje moje posty dostanie w tube a więc dostanę bana he he
Kolesiostwo nie zna litości he he
Napisany 27 czerwca 2014 - 22:34
Przecież wiemy, że naprawdę ostre piecze 2x. Pierwszy raz w czasie jedzenia. Kornelius ma aparat gębowy przywykły do ostrych rzeczy. Ale końcĂłwkę ma delikatną jak dziewczynka. :hihi:
Napisany 27 czerwca 2014 - 22:40
Oj Czesiu sprawdzałes tą końcowke? hi hi
Napisany 28 czerwca 2014 - 09:48
w Tym temacie przypomniał mnie się pewien opis który czytałem na necie. Jak go znajdę to zamieszczęTylko pamiętajcie, że piecze dwa razy
jak by nie widzieli to znaczy że efekt pieczenia przerzucił się z perskiego oka na oczy ??Wszyscy chyba widzieli.
To to, to było pozowane do zdjęć i filmików. Które nie ujrzały światła dziennego :hmmm: może to i dobrze... bo jeszcze jakieś memy by trafiły do netu :hmm:Z tamtej akcji podobało mi się jak Z50 podchodził do tego z kijem.
Joł joł [
]
Jako iż bardzo lubię ostre żarcie (pieprz już dawno nie robi na mnie wrażenia, ale lubię jego smak), np czarny rosołek, papryczki legalnie sobie zagryzam (nie wiem jakie to są, ale smyrają), postanowiłem spróbować czegoś nowego...
Kumpel załatwił mi kapsaicynę. Nie wiem skąd to wziął, ale wziął [:)]
Trochę o kapso:
To jest to. Wyścig skończony. Chemicznie nie jest możliwe stworzenie bardziej ostrego sosu. Tak naprawdę nie jest to ani sos, ani nawet dodatek do potraw. Produkt ten, nie powinien być nie tylko spożywany, ale nawet otwierany; jeśli już to tylko w specjalnych rękawicach i goglach ochronnych. Został wyprodukowany jako obiekt eksperymentalny i kolekcjonerski.
Eksperci medycyny ostrzegają, iż substancja ta, może zabić astmatyków oraz być bardzo niebezpieczna dla osób, u których dojdzie do kontaktu z wrażliwymi częściami ciała.
Produkt ten dostępny jest w limitowanej serii 999 butelek.
Pierwsze miejsce w zestawieniu zajmuje Blairâs 16 Million Reserve. W rzeczywistości nie jest to ani sos, ani ekstrakt, lecz kapsaicyna w czystej postaci. âSosyâ te powstały głównie jako produkty kolekcjonerskie.
Info: http://www.ostrakuch...category/23/71/ (ostre sosy).
Miałem już ją parę dni, ale jakoś nie było do czego dodać sosiku, bo przecież nie będę lał do gorącej herbaty [:)]
No ale była fasolka po bretońsku (czy jak ona się tam zwie).
Na mała patelkę wrzuciłem porcję fasolki (taki może trochę głębszy talerz), podgrzałem i dodałem kilka, no może trochę więcej, kropelek.
Najlepsze, że jak dodałem te kilka kropel, to na buteleczce trochę zostało i chciałem to oblizać... [:mur:]
Dobra, mleko jest w lodówce, czas zacząć walkę [:)]
Pierwsza łyżka- pfff, jak dobry pieprz...
Druga łyżka- ło ****, ogień!
Trzecia łyżka- i to była ostatnia łyżka...
Do lodówki po mleko, a tu mleka nie ma!
Złapałem jakiś kompot, ale to nic nie dało. Ale był jakiś jogurt owocowy. Siedziałem przed kompem z pełną gębą jogurtu i szukałem info, czym ugasić pożar. Mleko, alkohol, albo sok grejpfrutowy. Super...
Jogurt dość szybko się skończył. W gębie dalej piekło. No to do łazienki i płukanie gęby. Nic nie daje. Myślę- zaraz wezmę trochę wody do butelki i pójdę do sklepu po mleko. Ale przypomniało mi się, że majonez trochę gasi pożar. Faktycznie- zjadłem kilka kromek z masłem i majonezem i puściło.
No więc juby vs kapso 0:1 [:looka:]
Ale to nie było moje ostatnie słowo w temacie.
Drugiego dnia postanowiłem zaopatrzyć się w mleko i zwiększyć proporcje... fasolki.
Dodałem, podgrzałem i jazda. Kpaso chyba dopiero się dobrze rozeszła, bo mimo większej ilości fasolki był jeszcze większy ogień. Zjadłem może kilkanaście łyżek. Całości nie dałem rady...
Komisja w składzie ja i ja uznaliśmy, iż był remis, więc wynik 2:1 dla kapso (...)
Ale jak to mówi stare przysłowie- ostra potrawa piecze dwa razy.
Ehe, żeby tylko dwa razy [:zakrecony:]
Trzy razy i to strasznie trzy razy! I zaznaczam, iż trzeci raz nie jest po analu, jak to gdzieś w necie krąży historia [:wstyd:]
Tego drugiego dnia poszedłem w pracy na srańsko. Powiem Wam, że strasznie piekło... Ale to jest pikuś.
Później byłem się odlać. No i to jest ten trzeci raz... To było najgorsze [:rozpacz:]
Cóż. Poniosłem porażkę straszną... Muszę trochę potrenować na czymś słabszym i zrobić kolejne podejście. Może za jakiś czas...
Dałem trochę kumplowi, bo taki sam kozak jak ja w tym temacie. Dzwonię jakoś do niego- i jak, próbowałeś? Powiedział, że trochę o tym poczytał... i się boi.
Jak będzie kolejne starcie, podam wyniki [:)]
Napisany 28 czerwca 2014 - 20:12
Ja myślę że to mój ostatni zlot he he
Tak jak obiecałem jak dowiem się kto kasuje moje posty dostanie w tube a więc dostanę bana he he
Kolesiostwo nie zna litości he he
Napisany 13 września 2014 - 17:50
Napisany 15 września 2014 - 17:04
Napisany 16 września 2014 - 07:44
Napisany 16 września 2014 - 18:24
Napisany 16 września 2014 - 18:48
Napisany 16 września 2014 - 20:00
Napisany 16 września 2014 - 20:08
ale jak dalej trasa będzie przebiegać took, chopy
mały telefon do ontoura i jestesmy ugadani.
o 11 w toruniu - miejscu jeszcze uzgodnimy ale jest opcja na ost. parking przed bramkami wylot. z autostrady ( ale jeszcze do uzg.)
Napisany 17 września 2014 - 17:29
ja ruszam z miejscowości Łąki Zwiastowe jakieś 30 km koło Włocławka, do Torunia nie opłaca mi się wracać, dalej jadę Izbica Kujawska, Koło, Turek, Kalisz, Ostrów Wielkopolski, Milicz
Napisany 17 września 2014 - 20:09