Kilka słów o Mercedesie. Miałem W140 po lifcie z 97 roku z silnikiem Diesela o pojemności 3l i mocy 177km. Był w bardzo dobrej opcji co się rzadko zdarza z tym silnikiem. Tutaj można obejrzeć parę*fotek: http://router.idnet....n/w140/allegro/
Sprzedałem go, bo już mnie wykańczał finansowo. Spalanie też mi nie pomagało, bo spokojnie łykał 11l ropy. W pierwszej chwili byłem zdecydowany na Mercedesa W211 (klasa E) w benzynie, ale jakoś mnie tknęło żeby pooglądać też inne auta.
Pamiętam jak mój kolega był zadowolony z Omegi B MV6. Jeździłem troche tym autem i muszę przyznać, że było naprawdę miło.
Pooglądałem kilka Omeg i w końcu trafiłem na egzemplarz po liftingu z silnikiem 3.2 V6. Wydaje mi się, że jest to praktycznie pełna opcja.
Przejdę w końcu do sedna, czyli wrażeń z jazdy.
1. Omega jest lekka jak piórko. Przyspieszanie jest czystą przyjemnością. To pewnie zasługa mocnego silnika.
2. Trakcja. To jest kolejny wielki plus Omegi. W zakrętach nie mam żadnego stresu. Mercedesem trzeba było uważać.
3. Zawieszenie w Mercedesie było sporo wygodniejsze. Był po prostu miękki dlatego właściwości jezdne były gorsze. Coś za coś.
4. Automatyczna skrzynia biegów w Mercedesie była o wiele lepsza. Po pierwsze była 5-biegowa, po drugie zawsze wiedziałem co zrobi. W Omedze moim zdaniem czwarty bieg wrzucany jest za wcześnie i przy tej mocy redukcja również jest zbyt wczesna. Mercedesem mogłem spokojnie wyprzedzać na 5-tym biegu.
5. Wnętrze w Mercedesie było wyższej jakości, ale niewiele. Nie widzę tu przepaści choć Mercedes też był 4 lata starszy. Mimo, że wymiarami Omega nie ustępuje wiele to w środku to widać. W Omedze nie jest tak przytłaczająco, powiedziałbym, że bardziej przytulnie.
6. Koszty utrzymania - Omega bije Mercedesa na głowę w każdym calu. Nawet ceny napraw w ASO mnie nie wyrywają*z butów, a rzekłbym, że miło zaskakują.
Subiektywna ocena.
Można powiedzieć, że zmieniłem lepsze auto na gorsze (bez urazy). Jednak jakoś Omega daje mi więcej frajdy z jazdy. To przyjemne, szybkie i wygodne auto. Nie ma może tyle szyku co Mercedes, ale kogo to obchodzi?
